Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
15,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
7 lipca 2017
MIŁOŚĆ, PRZYJAŹŃ I INNE KATASTROFY
W „Horimiyi” cenię wiele rzeczy. Zaczynając od sympatycznych, rozbrajających swoją logiką bohaterów, przez lekką, ale bardzo prawdziwą treść, po szalone sytuacje, w jakie się wikłają. Najbardziej lubię jednak dwie rzeczy: romantyczne emocje i humor, przez który nie mogę opanować ataków śmiechu. Po poważniejszym tomie 6, siódemka znów śmieszy do łez, a że pojawiają się nowi bohaterowie, dzieje się tyle, że tom nie tyle czyta się, co pochłania bez ochoty na chwilę przerwy.
Związek Hori i Miyamury osiągnął już pewien poziom i stałość, wszystko w ich życiu toczy się w ustalonym rytmie, ale oto dziewczyna dochodzi do wniosku, że chłopak traktuje ją inaczej niż znajomych. Przyjaciela w końcu beszta bez wytchnienia, a przy niej jest miły i uprzejmy. A przecież Hori to chodzący wulkan emocji, potrafi kogoś pobić (a właściwie ciągle jej się to zdarza), zmrozić chłodem i przystopować wszelkie zapędy wrzaskiem, dlatego też żąda by Miymaura przestał być taki grzeczny! Chłopak zaczyna starać się na tym polu, ale prowadzi to do wielu nieprzewidzianych komplikacji…
Tymczasem Yuki ma problem. Szkolny przystojniak Yanagi chce z nią chodzić, a ona nie wie, co ma mu odpowiedzieć. A właściwie jak odmówić. Dlatego też wraz ze znajomymi wpada na pomysł by Tooru, w którym jest zakochana (o czym chłopak oczywiście nie wie), udawał jej faceta! Czy wyjdą na jaw jej prawdziwe uczucia?
Na tym oczywiście nie koniec, bo Sakura także decyduje się zbliżyć do ukochanego. Do tego nawiązują się nowe przyjaźnie, a spięcia wszelkiej maści są na porządku dziennym. A ileż z tego wynika dobrej zabawy i humoru! Hori na angielskim daje popis zazdrości, faceci łapią doła z powodu przyćmiewającego ich przystojniaka, przystojniak niedowidzi więc ciągle coś mu się przytrafia. A wszystko i tak kradną Sengoku i Remi, którzy razem z Sakurą zmierzyć się muszą z gotowaniem. Ziemniaki widmo, brak podstawowych zdolności kulinarnych i katastrofalne posługiwanie się nożem czy nawet składnikami gwarantuje dużo kłopotów – i wywołany śmiechem ból brzucha u czytelnika.
I na coś takiego właśnie czekałem. Dużo romantyzmu, dużo humoru, dużo szalonej zabawy. Autorki w ostatnim czasie wprawdzie nieco chaotycznie prowadzą akcję, ale ta manga i tak jest urocza, słodka i naprawdę znakomita. Do tego lekko, ale bardzo skutecznie narysowana i po prostu sympatyczna. Więcej dodawać nie ma co, niech tytuł powie to sam za siebie. A warto jest dać dojść mu do głosu i przekonać się ile dobrej zabawy z tego wynika. Ja ze swej strony polecam gorąco.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
MIŁOŚĆ, PRZYJAŹŃ I INNE KATASTROFY W „Horimiyi” cenię wiele rzeczy. Zaczynając od sympatycznych, rozbrajających swoją logiką bohaterów, przez lekką, ale bardzo prawdziwą treść, po szalone sytuacje, w jakie się wikłają. Najbardziej lubię jednak dwie rzeczy: romantyczne emocje i humor, przez który nie mogę opanować ataków śmiechu. Po poważniejszym tomie 6, siódemka znów śmieszy do łez, a że pojawiają się nowi bohaterowie, dzieje się tyle, że tom nie tyle czyta się, co pochłania bez ochoty na chwilę przerwy. Związek Hori i Miyamury osiągnął już pewien poziom i stałość, wszystko w ich życiu toczy się w ustalonym rytmie, ale oto dziewczyna dochodzi do wniosku, że chłopak traktuje ją inaczej niż znajomych. Przyjaciela w końcu beszta bez wytchnienia, a przy niej jest miły i uprzejmy. A przecież Hori to chodzący wulkan emocji, potrafi kogoś pobić (a właściwie ciągle jej się to zdarza), zmrozić chłodem i przystopować wszelkie zapędy wrzaskiem, dlatego też żąda by Miymaura przestał być taki grzeczny! Chłopak zaczyna starać się na tym polu, ale prowadzi to do wielu nieprzewidzianych komplikacji… Tymczasem Yuki ma problem. Szkolny przystojniak Yanagi chce z nią chodzić, a ona nie wie, co ma mu odpowiedzieć. A właściwie jak odmówić. Dlatego też wraz ze znajomymi wpada na pomysł by Tooru, w którym jest zakochana (o czym chłopak oczywiście nie wie), udawał jej faceta! Czy wyjdą na jaw jej prawdziwe uczucia? Na tym oczywiście nie koniec, bo Sakura także decyduje się zbliżyć do ukochanego. Do tego nawiązują się nowe przyjaźnie, a spięcia wszelkiej maści są na porządku dziennym. A ileż z tego wynika dobrej zabawy i humoru! Hori na angielskim daje popis zazdrości, faceci łapią doła z powodu przyćmiewającego ich przystojniaka, przystojniak niedowidzi więc ciągle coś mu się przytrafia. A wszystko i tak kradną Sengoku i Remi, którzy razem z Sakurą zmierzyć się muszą z gotowaniem. Ziemniaki widmo, brak podstawowych zdolności kulinarnych i katastrofalne posługiwanie się nożem czy nawet składnikami gwarantuje dużo kłopotów – i wywołany śmiechem ból brzucha u czytelnika. I na coś takiego właśnie czekałem. Dużo romantyzmu, dużo humoru, dużo szalonej zabawy. Autorki w ostatnim czasie wprawdzie nieco chaotycznie prowadzą akcję, ale ta manga i tak jest urocza, słodka i naprawdę znakomita. Do tego lekko, ale bardzo skutecznie narysowana i po prostu sympatyczna. Więcej dodawać nie ma co, niech tytuł powie to sam za siebie. A warto jest dać dojść mu do głosu i przekonać się ile dobrej zabawy z tego wynika. Ja ze swej strony polecam gorąco.