Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
19,54 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
19 lipca 2021
PORA BY KRÓLEWNA SIĘ ZBUDZIŁA
ZEN ZEN ki ni shinai furi shitemo
Hora kimi ni koishiteru
Hatenai yami kara tobidasou
Hold your hand
- Zard
Ostatni tom „Zbudź się, śpiąca królewno” to nie tylko zwieńczenie udanej serii, ale też i po prostu wzorcowy przedstawiciel swojego gatunku. A co za tym idzie czytelnicy mogą liczyć na dużo romantycznych uniesień, łez, pocałunków, przytulania, patrzenia sobie w oczy bohaterów i miłosnych wyznań z uśmiechem na ustach. i trzeba przyznać, że całkiem nieźle emocje te udzielają się także czytającym.
Jak zakończy się opowieść o dziewczynie z nawiedzonego domu i chłopaku? Czy miłość zwycięży? I czy obiecywane na okładce ślubne wrażenia mają szansę zaistnieć?
Każdy wiedział od początku, jak skończy się ta historia. Kończą się zawsze tak samo. Taki już wymóg i urok gatunku. Minus? Nie, tego chcą czytelnicy, na to liczą i to dostają. A tym razem dostali we wzorcowy wręcz sposób wykonane, dobrze poprowadzone i mające cały ten urok i wszystkie emocje, na jakie liczyli. I to jest właśnie najlepszą stroną serii „Zbudź się, śpiąca królewno”, niewyróżniającego się shoujo, które jednak gwarantuje dobrą zabawę.
Dla mnie, jako fana grozy, najciekawiej wypadły początkowe etapy serii, kiedy więcej było elementów horrorowych czy mroku. Ale i tak równie istotna była dla mnie romantyczna strona serii. Ta przeważyła zresztą dość szybko, bo w połowie opowieści i tak chyba właśnie być powinno. Też na to zresztą liczyłem, bo nie sięga się po szojki, licząc, że będą horrorem, prawda?
W swoim gatunku zaś to dzieło udane, angażujące i warte poznania. Nie nudzi, choć tekstu bywa sporo, nie zawsze jest takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać, a urok i klimat posiada ciekawy. Do tego może się pochwalić szatą graficzną, która wpada w oko i jest bardziej złożona, niż z większości podobnych szojek.
Słowem podsumowania, warto. Oczywiście jeśli jesteście fanami gatunku. „Zbudź się, śpiąca królewno” nie zawodzi i po wszystkim aż szkoda, że to tylko sześciotomowa seria.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
PORA BY KRÓLEWNA SIĘ ZBUDZIŁA ZEN ZEN ki ni shinai furi shitemo Hora kimi ni koishiteru Hatenai yami kara tobidasou Hold your hand - Zard Ostatni tom „Zbudź się, śpiąca królewno” to nie tylko zwieńczenie udanej serii, ale też i po prostu wzorcowy przedstawiciel swojego gatunku. A co za tym idzie czytelnicy mogą liczyć na dużo romantycznych uniesień, łez, pocałunków, przytulania, patrzenia sobie w oczy bohaterów i miłosnych wyznań z uśmiechem na ustach. i trzeba przyznać, że całkiem nieźle emocje te udzielają się także czytającym. Jak zakończy się opowieść o dziewczynie z nawiedzonego domu i chłopaku? Czy miłość zwycięży? I czy obiecywane na okładce ślubne wrażenia mają szansę zaistnieć? Każdy wiedział od początku, jak skończy się ta historia. Kończą się zawsze tak samo. Taki już wymóg i urok gatunku. Minus? Nie, tego chcą czytelnicy, na to liczą i to dostają. A tym razem dostali we wzorcowy wręcz sposób wykonane, dobrze poprowadzone i mające cały ten urok i wszystkie emocje, na jakie liczyli. I to jest właśnie najlepszą stroną serii „Zbudź się, śpiąca królewno”, niewyróżniającego się shoujo, które jednak gwarantuje dobrą zabawę. Dla mnie, jako fana grozy, najciekawiej wypadły początkowe etapy serii, kiedy więcej było elementów horrorowych czy mroku. Ale i tak równie istotna była dla mnie romantyczna strona serii. Ta przeważyła zresztą dość szybko, bo w połowie opowieści i tak chyba właśnie być powinno. Też na to zresztą liczyłem, bo nie sięga się po szojki, licząc, że będą horrorem, prawda? W swoim gatunku zaś to dzieło udane, angażujące i warte poznania. Nie nudzi, choć tekstu bywa sporo, nie zawsze jest takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać, a urok i klimat posiada ciekawy. Do tego może się pochwalić szatą graficzną, która wpada w oko i jest bardziej złożona, niż z większości podobnych szojek. Słowem podsumowania, warto. Oczywiście jeśli jesteście fanami gatunku. „Zbudź się, śpiąca królewno” nie zawodzi i po wszystkim aż szkoda, że to tylko sześciotomowa seria.