Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał
23 lutego 2022
UCIECZKA
Trzeci tom „Akiry” to rzecz jeszcze mocniejsza, niż dwa poprzednie. Głównie dzięki epickiemu, widowiskowym finałowi, w którym czeka nas iście apokaliptyczna akcja równająca z ziemią… Co Wam będę dużo mówił, to po prostu trzeba zobaczyć. I przeczytać, bo seria ta jest niemal równie znakomita fabularnie, co graficznie.
Atak laserem z orbity na Tetsuo dochodzi do skutku. W wyniku eksplozji, jaka potem następuje, chłopak znika. Ale czy coś takiego jest w stanie go zatrzymać?
Tymczasem Kaneda i Kei uciekają z bazy razem z Akirą. Czy jednak uda im się wymknąć? I co jeszcze czeka na nich w tej szalonej, niebezpiecznej sytuacji?
„Akira” po raz pierwszy na polskim rynku pojawił się w roku 1999, w formie cienkich tomów, które ukazywały się przez kolejne cztery lata. W owym czasie, czasie, kiedy polscy wydawcy mangi wciąż jeszcze raczkowali i badali grunt, było to nie lada wydarzenie. Z jednej strony dostaliśmy wtedy nie tylko wielki mangowy hit i prawdziwą legendę (trzecią obok „Czarodziejce z Księżyca” i „Neon Genesis Evangelion”), ale też i rzecz edytorsko wyśmienita. Powieszony format, obwoluta, biały papier, zachowane kolorowe strony. Co prawda tomiki nie były imponującej grubości, ale jednak najważniejsze było to, że w ogóle były.
A niedawno seria wróciła w nowym wydaniu, a to jest jeszcze lepsze. W końcu mamy bowiem edycję najbliższą japońskiej – duży format, grube tomiszcza (ok. 300 stron każdy), dodatkowa obwoluta, zachowanie kolorowych stron, a przy okazji szary papier, bliski temu, na jakim mangi wydaje się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Do tego barwny, oldschoolowy ton całości dopełnia znakomitego wrażenia – tego pierwszego wrażenia, jakie wywołuje manga, gdy tylko wejdziemy z nią w kontakt. A gdy zaczynamy czytać, jest już tylko lepiej i lepiej.
Fabuła, choć prosta, jest znakomicie poprowadzona. To cyberpunkowa opowieść z postapokaliptyczną nutą, która potrafi zmienić się w nadnaturalny horror, jak i dobrą sensacyjną historię. Od strony fabularnej jej siłą są tajemnice i dynamizm, a także coraz bardziej epicka akcja, podana z iście oszałamiającym rozmachem. Bo czytanie sekwencji kończącej ten tom naprawdę potrafi oszołomić, zachwycić i poradzić.
A wszystko to głównie dzięki ilustracjom,. Z każdej strony bije tu ogrom pracy, jaką Katsuhiro Ōtomo włożył w poszczególne kadry. Realizm, dbałość o detale i genialny klimat, jaki buduje swoimi rysunkami sprawiają, że oglądanie to czysta przyjemność. Szczególnie gdy porównać to wszystko z obecnie wydawanymi mangami i uświadomić sobie, że Katsuhiro Ōtomo wszystko, co tu widzicie robił ręcznie, bez użycia komputera.
Po prostu rewelacja. Seria, którą nie tylko warto znać, ale znać też trzeba. Kawał historii komiksu i wielkie dzieło samo w sobie.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
UCIECZKA Trzeci tom „Akiry” to rzecz jeszcze mocniejsza, niż dwa poprzednie. Głównie dzięki epickiemu, widowiskowym finałowi, w którym czeka nas iście apokaliptyczna akcja równająca z ziemią… Co Wam będę dużo mówił, to po prostu trzeba zobaczyć. I przeczytać, bo seria ta jest niemal równie znakomita fabularnie, co graficznie. Atak laserem z orbity na Tetsuo dochodzi do skutku. W wyniku eksplozji, jaka potem następuje, chłopak znika. Ale czy coś takiego jest w stanie go zatrzymać? Tymczasem Kaneda i Kei uciekają z bazy razem z Akirą. Czy jednak uda im się wymknąć? I co jeszcze czeka na nich w tej szalonej, niebezpiecznej sytuacji? „Akira” po raz pierwszy na polskim rynku pojawił się w roku 1999, w formie cienkich tomów, które ukazywały się przez kolejne cztery lata. W owym czasie, czasie, kiedy polscy wydawcy mangi wciąż jeszcze raczkowali i badali grunt, było to nie lada wydarzenie. Z jednej strony dostaliśmy wtedy nie tylko wielki mangowy hit i prawdziwą legendę (trzecią obok „Czarodziejce z Księżyca” i „Neon Genesis Evangelion”), ale też i rzecz edytorsko wyśmienita. Powieszony format, obwoluta, biały papier, zachowane kolorowe strony. Co prawda tomiki nie były imponującej grubości, ale jednak najważniejsze było to, że w ogóle były. A niedawno seria wróciła w nowym wydaniu, a to jest jeszcze lepsze. W końcu mamy bowiem edycję najbliższą japońskiej – duży format, grube tomiszcza (ok. 300 stron każdy), dodatkowa obwoluta, zachowanie kolorowych stron, a przy okazji szary papier, bliski temu, na jakim mangi wydaje się w Kraju Kwitnącej Wiśni. Do tego barwny, oldschoolowy ton całości dopełnia znakomitego wrażenia – tego pierwszego wrażenia, jakie wywołuje manga, gdy tylko wejdziemy z nią w kontakt. A gdy zaczynamy czytać, jest już tylko lepiej i lepiej. Fabuła, choć prosta, jest znakomicie poprowadzona. To cyberpunkowa opowieść z postapokaliptyczną nutą, która potrafi zmienić się w nadnaturalny horror, jak i dobrą sensacyjną historię. Od strony fabularnej jej siłą są tajemnice i dynamizm, a także coraz bardziej epicka akcja, podana z iście oszałamiającym rozmachem. Bo czytanie sekwencji kończącej ten tom naprawdę potrafi oszołomić, zachwycić i poradzić. A wszystko to głównie dzięki ilustracjom,. Z każdej strony bije tu ogrom pracy, jaką Katsuhiro Ōtomo włożył w poszczególne kadry. Realizm, dbałość o detale i genialny klimat, jaki buduje swoimi rysunkami sprawiają, że oglądanie to czysta przyjemność. Szczególnie gdy porównać to wszystko z obecnie wydawanymi mangami i uświadomić sobie, że Katsuhiro Ōtomo wszystko, co tu widzicie robił ręcznie, bez użycia komputera. Po prostu rewelacja. Seria, którą nie tylko warto znać, ale znać też trzeba. Kawał historii komiksu i wielkie dzieło samo w sobie.