Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
15,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (2)
Michał Lipka
28 maja 2020
SZATAŃSKI PORÓD
Z „Ao no Exorcist” mam jeden zasadniczy problem – muszę czekać na kolejne tomiki! Po tym, jak na raz pochłonąłem niemal dwadzieścia z nich, nagle okazało się, że więcej nie wyszło na polskim rynku, bo dogoniliśmy już japońskie wydanie i trzeba czekać. Teraz w końcu, po kolejnych miesiącach przerwy, dorwałem najnowszą odsłonę i… Ech, jeszcze zanim zacząłem czytać, pomyślałem: ale kiedy kolejny? Bo niestety, ale choć na to nie wygląda, „Ao no Exorcis” to tak znakomity shounen, że nie idzie się od niego oderwać, a czytelnik chce tylko więcej i więcej. Szczególnie, że autorka perfekcyjnie potrafi budować intrygę, napięcie, niepewność, zagadki, akcję… Ale co ja będę Was o tym przekonywał. Sięgnijcie i zobaczcie sami, pamiętajcie jednak, że ta opowieść uzależnia.
A teraz przejdźmy do nowego tomiku. Co się z nim dzieje? Co serwuje nam autorka?
Wydarzenia nabierają tempa i powoli zbliżają się do finału opowieści o przeszłości, kiedy Yuri zmaga się z byciem w ciąży z dzieckiem Szatana. Zakon Prawdziwego Krzyża oczywiście szykuje się na tą niecodzienną sytuację. Poród jest coraz bliżej, ale jak wiadomo, przygotowane egzorcyzmy w niczym nie pomogą. Jednak nadchodzi czas odkrycia co dokładnie wydarzyło się w tamtej chwili…
„Ao no Exorcist” to taka specyficzna seria, która została zbudowana na gruncie, gdzie właściwie trudno jest znaleźć cokolwiek oryginalnego. Główny bohater to chłopak / demon, który kojarzy się z Naruto (nastolatkiem, w którym zapieczętowano demona), ale i z dragonaballowym Son Goku, bo tak samo, jak ona jest wiecznie nienażarty. Akcja osadzona jest w szkole, ale szkole gdzie dzieciaki uczą się walki ze złem, egzorcyzmów, eliksirów… Zupełnie jak „Harry Potter”, prawda? Oczywiście dochodzi do tego także wątek niezwykłych istot, które z miejsca kojarzą się z Pokemonami, bo i przyzywa się je, i wystawia do walki, i podobne typy reprezentują. Wymieniać można by jeszcze długo, ale chyba już wiecie z czym macie do czynienia. Powtórką? Tak, ale jakże wciągającą i zachwycającą.
Bo „Ao no Exorcist” to wprost rewelacyjna opowieść, której tempo, akcja i zagadki nie pozwalają się od niej oderwać ani na chwilę. Co tam na chwilę, kiedy czytałem po kilka tomików na raz, trudno było zrobić sobie przerwę i nie chcieć od razu wrócić do egzorcystów choćby tylko jeszcze na jeden rozdział, a potem następny, jeszcze tylko chwilkę, moment… Wiecie, jak to jest, prawda? Nie zdarza się często, ale w przypadku tej serii się zdarzyło i nie zniknęło ani przez chwilę. A przecież na tym nie koniec, bo mamy tu jeszcze świetnych, sympatycznych bohaterów, którzy z miejsca nas kupują i ten klimat. Z jednej strony mroczny, pełen niepewności i zagrożeń, z drugiej nie wolny od humoru czy romantycznych uniesień.
A wszystko to zostało wprost genialne zilustrowane. Kreska w „Ao” jest dość uproszczona, jak na shounen zresztą przystało, ale jakże przy tym dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, co widać zwłaszcza w tłach. Poza tym dochodzi tu dużo mroku, świetne operowanie światłocieniem, urzekająca dynamika… Po prostu super, aż nie da się oderwać wzroku. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba? Jeśli nie znacie jeszcze przygód dzielnych egzorcystów, a cenicie shouneny, koniecznie poznajcie tę serię. warto.
Kosz z Książkami
11 listopada 2020
Odkrywanie prawd ukrytych w przeszłości Rina i jego brata trwa dalej. Tym razem będziemy świadkami narodzin naszych bohaterów, które, jak nietrudno się domyślić, same w sobie były wydarzeniem niezwykłym. Jednak jak bardzo, tego chyba nikt się nie spodziewał! Zapraszam do lektury kolejnego tomu serii ,,Ao no Exorcist”.
Wszystko wskazuje na to, że zmierzamy ku finałowi opowieści o losach Yuri i przeszłości naszych bohaterów. Zbliża się chwila porodu i choć nikt nie spodziewał się iż będzie on łatwy, to, czego jest świadkiem Rin, wstrząsa nim dogłębnie, stawiając cały jego świat na głowie. Przeszłość okazuje kryć w sobie więcej mrocznych tajemnic niż chłopak był na to gotowy. Jak nasz bohater poradzi sobie z szokującą prawdą? I co tak naprawdę wydarzyło się w dniu jego narodzin? O tym zdecydowanie warto przekonać się samemu.
Kazue Kato zdaje się zmierzać ku końcowi kolejnemu z epizodów, dzięki któremu mogliśmy zagłębić się w przeszłość naszych bohaterów. Coraz częściej pojawiają się też wstawki teraźniejszości, obecnie głównie skupiające się na Yukio oraz Shiemi. Przy czym nie będę ukrywała, że wątek Shiemi ogromnie mi się spodoba i nie mogę się doczekać co takiego przygotowała dla nas autorka. Ale cóż, na to przyjdzie nam jeszcze poczekać .
Przyznam szczerze, że ostatnio lektura kolejnych tomików serii stanowi mieszankę przyjemności i bólu, bowiem ,,Ao no Exorcist” to naprawdę świetna seria, na którą niestety trzeba czekać. Wypatrywanie każdego kolejnego tomiku to swego rodzaju tortury, bowiem Kazue Kato po raz kolejny pokazuje, że potrafi stworzyć wciągający bez reszty tomik.
Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
SZATAŃSKI PORÓD Z „Ao no Exorcist” mam jeden zasadniczy problem – muszę czekać na kolejne tomiki! Po tym, jak na raz pochłonąłem niemal dwadzieścia z nich, nagle okazało się, że więcej nie wyszło na polskim rynku, bo dogoniliśmy już japońskie wydanie i trzeba czekać. Teraz w końcu, po kolejnych miesiącach przerwy, dorwałem najnowszą odsłonę i… Ech, jeszcze zanim zacząłem czytać, pomyślałem: ale kiedy kolejny? Bo niestety, ale choć na to nie wygląda, „Ao no Exorcis” to tak znakomity shounen, że nie idzie się od niego oderwać, a czytelnik chce tylko więcej i więcej. Szczególnie, że autorka perfekcyjnie potrafi budować intrygę, napięcie, niepewność, zagadki, akcję… Ale co ja będę Was o tym przekonywał. Sięgnijcie i zobaczcie sami, pamiętajcie jednak, że ta opowieść uzależnia. A teraz przejdźmy do nowego tomiku. Co się z nim dzieje? Co serwuje nam autorka? Wydarzenia nabierają tempa i powoli zbliżają się do finału opowieści o przeszłości, kiedy Yuri zmaga się z byciem w ciąży z dzieckiem Szatana. Zakon Prawdziwego Krzyża oczywiście szykuje się na tą niecodzienną sytuację. Poród jest coraz bliżej, ale jak wiadomo, przygotowane egzorcyzmy w niczym nie pomogą. Jednak nadchodzi czas odkrycia co dokładnie wydarzyło się w tamtej chwili… „Ao no Exorcist” to taka specyficzna seria, która została zbudowana na gruncie, gdzie właściwie trudno jest znaleźć cokolwiek oryginalnego. Główny bohater to chłopak / demon, który kojarzy się z Naruto (nastolatkiem, w którym zapieczętowano demona), ale i z dragonaballowym Son Goku, bo tak samo, jak ona jest wiecznie nienażarty. Akcja osadzona jest w szkole, ale szkole gdzie dzieciaki uczą się walki ze złem, egzorcyzmów, eliksirów… Zupełnie jak „Harry Potter”, prawda? Oczywiście dochodzi do tego także wątek niezwykłych istot, które z miejsca kojarzą się z Pokemonami, bo i przyzywa się je, i wystawia do walki, i podobne typy reprezentują. Wymieniać można by jeszcze długo, ale chyba już wiecie z czym macie do czynienia. Powtórką? Tak, ale jakże wciągającą i zachwycającą. Bo „Ao no Exorcist” to wprost rewelacyjna opowieść, której tempo, akcja i zagadki nie pozwalają się od niej oderwać ani na chwilę. Co tam na chwilę, kiedy czytałem po kilka tomików na raz, trudno było zrobić sobie przerwę i nie chcieć od razu wrócić do egzorcystów choćby tylko jeszcze na jeden rozdział, a potem następny, jeszcze tylko chwilkę, moment… Wiecie, jak to jest, prawda? Nie zdarza się często, ale w przypadku tej serii się zdarzyło i nie zniknęło ani przez chwilę. A przecież na tym nie koniec, bo mamy tu jeszcze świetnych, sympatycznych bohaterów, którzy z miejsca nas kupują i ten klimat. Z jednej strony mroczny, pełen niepewności i zagrożeń, z drugiej nie wolny od humoru czy romantycznych uniesień. A wszystko to zostało wprost genialne zilustrowane. Kreska w „Ao” jest dość uproszczona, jak na shounen zresztą przystało, ale jakże przy tym dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, co widać zwłaszcza w tłach. Poza tym dochodzi tu dużo mroku, świetne operowanie światłocieniem, urzekająca dynamika… Po prostu super, aż nie da się oderwać wzroku. Chyba nic więcej dodawać nie trzeba? Jeśli nie znacie jeszcze przygód dzielnych egzorcystów, a cenicie shouneny, koniecznie poznajcie tę serię. warto.
Kosz z Książkami
Odkrywanie prawd ukrytych w przeszłości Rina i jego brata trwa dalej. Tym razem będziemy świadkami narodzin naszych bohaterów, które, jak nietrudno się domyślić, same w sobie były wydarzeniem niezwykłym. Jednak jak bardzo, tego chyba nikt się nie spodziewał! Zapraszam do lektury kolejnego tomu serii ,,Ao no Exorcist”. Wszystko wskazuje na to, że zmierzamy ku finałowi opowieści o losach Yuri i przeszłości naszych bohaterów. Zbliża się chwila porodu i choć nikt nie spodziewał się iż będzie on łatwy, to, czego jest świadkiem Rin, wstrząsa nim dogłębnie, stawiając cały jego świat na głowie. Przeszłość okazuje kryć w sobie więcej mrocznych tajemnic niż chłopak był na to gotowy. Jak nasz bohater poradzi sobie z szokującą prawdą? I co tak naprawdę wydarzyło się w dniu jego narodzin? O tym zdecydowanie warto przekonać się samemu. Kazue Kato zdaje się zmierzać ku końcowi kolejnemu z epizodów, dzięki któremu mogliśmy zagłębić się w przeszłość naszych bohaterów. Coraz częściej pojawiają się też wstawki teraźniejszości, obecnie głównie skupiające się na Yukio oraz Shiemi. Przy czym nie będę ukrywała, że wątek Shiemi ogromnie mi się spodoba i nie mogę się doczekać co takiego przygotowała dla nas autorka. Ale cóż, na to przyjdzie nam jeszcze poczekać . Przyznam szczerze, że ostatnio lektura kolejnych tomików serii stanowi mieszankę przyjemności i bólu, bowiem ,,Ao no Exorcist” to naprawdę świetna seria, na którą niestety trzeba czekać. Wypatrywanie każdego kolejnego tomiku to swego rodzaju tortury, bowiem Kazue Kato po raz kolejny pokazuje, że potrafi stworzyć wciągający bez reszty tomik. Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.