Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
26 listopada 2019
TAJEMNICZY STARUSZEK I ŚPIĄCA KRÓLEWNA
Mang na polskim rynku nie brakuje. Właściwie można by rzec, że mamy ich pod dostatkiem, skoro miesięcznie ukazuje się kilkadziesiąt najróżniejszych tytułów, dla czytelników w różnym wieku i lubiących najróżniejszą tematykę. Jak na Japończyków przystało, większość z nich zawiera solidną dawkę uroku, ale „Card Captor Sakura”, seria nieco zapomnianych już pań z grupy Clamp, wprost atakuje nas uroczymi, sympatycznymi i słodkimi elementami. A że jednocześnie te przełamane zostają tajemnicami i akcją, nie tylko miłośnicy podobnych Klimtów znajdą tu coś dla siebie.
Przyjaciel taty Sakury pozwala jej i bliskim zatrzymać się w swojej willi. Tak oto nasza bohaterka trafia w piękne miejsce, gdzie jednocześnie poznaje tajemniczego starszego pana, któremu niegdyś zmarła wnuczka. Ich spotkanie okazuje się bardzo nieoczekiwane, ale jeszcze więcej zaskoczeń wychodzi na jaw, kiedy okazuje się, kim właściwie jest staruszek!
Ale to dopiero początek przygód Sakury. Po powrocie do szkoły, czeka ją nie lada wyzwanie. Jest grudzień, a to oznacza, że pora na festiwal kultury. Wszystkie klasy mają coś przygotować, klasę Sakury zaś czeka… wystawienie śpiącej królewny. Wszyscy są tym faktem podekscytowani, ale wkrótce dochodzi do kilku nieoczekiwanych wydarzeń. Nie dość, że rola księcia przypada Sakurze właśnie, to jeszcze nauczycielka szepcze Li wielce niepokojące słowa: „już niedługo to nastąpi”. Ale co takiego? I jak potoczą się losy przedstawienia?
Tajemnice, szkolne życie, wspominany już urok, świetny klimat i sympatyczne postacie. Taka jest właśnie „Card Captor Sakura”, manga bardzo prosta, ale jakże trafiająca do czytelnika. Panie z Clampa, odchodząc od swojej zwyczajowej stylistyki pełnej mroku i detali, serwują nam opowieść dla młodych czytelników, utrzymaną na dodatek w modnej w czasach powstania serii (choć ostatnio za sprawą gry „Pokemon Go” temat znów wrócił do łask) stylistyce polowania na wszelkiego typu znajdźki, tak rozsławionej przez „Pokemona”. Myliłby się jednak każdy, kto sądziłby, że dorośli odbiorcy nie mają tu czego szukać.
Owszem, wiadomo że przede wszystkim to dzieci najlepiej będą się tutaj bawić, jeśli zaś chodzi o dorosłych, to pokolenie ówczesnych trzydziestolatków, wychowanych w dzieciństwie na kieszonkowych potworkach i może pamiętający czasy „MangaMixu” i publikowania tam „CCS” w odcinkach, też znajduje się w grupie docelowej. Jednak właściwie każdy kto lubi lekkie opowieści przygodowe, w których nie brak tajemnic i zaskoczeń będzie dobrze się bawił. Bo chociaż królują tu lekkość i słodycz, całość jest klimatyczna i nastrojowa.
Nie marudźcie więc, nie zastanawiajcie się i jeśli lubicie mangi, dajcie „Sakurze” szansę. Jeśli nie macie serc z kamienia, na pewno Was kupi. Może naiwnością, może urokiem, a może sekretami. Nieważne, będziecie chcieli więcej.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
TAJEMNICZY STARUSZEK I ŚPIĄCA KRÓLEWNA Mang na polskim rynku nie brakuje. Właściwie można by rzec, że mamy ich pod dostatkiem, skoro miesięcznie ukazuje się kilkadziesiąt najróżniejszych tytułów, dla czytelników w różnym wieku i lubiących najróżniejszą tematykę. Jak na Japończyków przystało, większość z nich zawiera solidną dawkę uroku, ale „Card Captor Sakura”, seria nieco zapomnianych już pań z grupy Clamp, wprost atakuje nas uroczymi, sympatycznymi i słodkimi elementami. A że jednocześnie te przełamane zostają tajemnicami i akcją, nie tylko miłośnicy podobnych Klimtów znajdą tu coś dla siebie. Przyjaciel taty Sakury pozwala jej i bliskim zatrzymać się w swojej willi. Tak oto nasza bohaterka trafia w piękne miejsce, gdzie jednocześnie poznaje tajemniczego starszego pana, któremu niegdyś zmarła wnuczka. Ich spotkanie okazuje się bardzo nieoczekiwane, ale jeszcze więcej zaskoczeń wychodzi na jaw, kiedy okazuje się, kim właściwie jest staruszek! Ale to dopiero początek przygód Sakury. Po powrocie do szkoły, czeka ją nie lada wyzwanie. Jest grudzień, a to oznacza, że pora na festiwal kultury. Wszystkie klasy mają coś przygotować, klasę Sakury zaś czeka… wystawienie śpiącej królewny. Wszyscy są tym faktem podekscytowani, ale wkrótce dochodzi do kilku nieoczekiwanych wydarzeń. Nie dość, że rola księcia przypada Sakurze właśnie, to jeszcze nauczycielka szepcze Li wielce niepokojące słowa: „już niedługo to nastąpi”. Ale co takiego? I jak potoczą się losy przedstawienia? Tajemnice, szkolne życie, wspominany już urok, świetny klimat i sympatyczne postacie. Taka jest właśnie „Card Captor Sakura”, manga bardzo prosta, ale jakże trafiająca do czytelnika. Panie z Clampa, odchodząc od swojej zwyczajowej stylistyki pełnej mroku i detali, serwują nam opowieść dla młodych czytelników, utrzymaną na dodatek w modnej w czasach powstania serii (choć ostatnio za sprawą gry „Pokemon Go” temat znów wrócił do łask) stylistyce polowania na wszelkiego typu znajdźki, tak rozsławionej przez „Pokemona”. Myliłby się jednak każdy, kto sądziłby, że dorośli odbiorcy nie mają tu czego szukać. Owszem, wiadomo że przede wszystkim to dzieci najlepiej będą się tutaj bawić, jeśli zaś chodzi o dorosłych, to pokolenie ówczesnych trzydziestolatków, wychowanych w dzieciństwie na kieszonkowych potworkach i może pamiętający czasy „MangaMixu” i publikowania tam „CCS” w odcinkach, też znajduje się w grupie docelowej. Jednak właściwie każdy kto lubi lekkie opowieści przygodowe, w których nie brak tajemnic i zaskoczeń będzie dobrze się bawił. Bo chociaż królują tu lekkość i słodycz, całość jest klimatyczna i nastrojowa. Nie marudźcie więc, nie zastanawiajcie się i jeśli lubicie mangi, dajcie „Sakurze” szansę. Jeśli nie macie serc z kamienia, na pewno Was kupi. Może naiwnością, może urokiem, a może sekretami. Nieważne, będziecie chcieli więcej.