Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
18,39 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
9 czerwca 2021
BROŃ MECHANICZNA KONTRA BROŃ BIAŁA
„Chainsawmana” uwielbiam. Tak po prostu. Wiem, że to niewymagająca rozrywka bez większej głębi, ale co z tego, skoro w swoim gatunku jest jedną z najciekawszych, jakie czytałem od lat? Zresztą ta lektura nie miała mieć głębi i ambicji, miała być jak muzyka metalowa – dostarczyć ekstremalnych przeżyć, z krwią lejącą się ze stron, erotyką nieodzowną dla horroru i puszczaniem oka do czytelników obeznanych z popkulturą. I taka właśnie jest.
Aki staje oko w oko z demonem, z którym dogadała się Himeno. Co wyjdzie z jego zemsty? I co pojawi się w jego głowie?
Na Denjeigo tymczasem czeka starciu z Mieczem Samuraja. Czy tym razem broń mechaniczna wygra z bronią białą? A to przecież nie koniec tego, co czeka na naszego bohatera. Jego życie uczuciowe zdaje się bowiem nabierać tempa. Ale co z tego wyniknie?
„Chainsawman” to seria złożona z gatunkowych elementów i klisz. Długo można by tu wymieniać inspiracje i odniesienia, w tym do masy dzieł nieznanych po polsku, ale na pewno każdy miłośnik mangi i anime zauważy podobieństwa między tym tytułem, a wydawanym właśnie nad Wisłą „Jujutsu Kaisen”. Obaj mają podobnych bohaterów, klimat, nawet niechlujna szata graficzna jest i tu, i tu bardzo zbliżona w estetyce i stylistyce. Ale „Chainsawman” jest lepszy. Dlaczego?
Po pierwsze dzięki klimatowi. „Człowiek-piła” jest zabawny, ale w pewnie brudny i wulgarny (chociaż nieodstręczający) sposób, a zarazem pozostaje mroczny, krwawy i – także na tym polu – brudny. Po drugie mamy ciekawe tajemnice, dobrą akcję i postacie, które zapadają w pamięć. Lubię też szaleństwo tej serii, dojrzalsze podejście, które przemawia do dorosłych, chociaż to przecież shounen, czyli rzecz z natury skierowana do nastoletnich chłopców, a takle stronę obyczajową i romantyczno-erotyczne dążenia Denjiego (które w tym tomie zostaną rozwinięte w ciekawym kierunku).
No i uwielbiam tę szatę graficzną. Czasem ilustracjom bliżej do szkiców, niż skończonych rysunków, są niechlujne, ale jednocześnie widać, że wcale nie niedopracowane. Autor w prostym i brudnym stylu odnalazł sedno swojej opowieści i stworzył coś, co wpada w oko, jest dynamiczne, zapamiętywalne i momentami nawet urocze.
Fanom ekstremalnych horrorów polecać nie musze. Owszem, to bardziej opowieść akcji, ale miłośnicy grozy będą z niej zadowoleni. A cała reszta? Cóż, trzeba być odpornym na krew i przemoc, by dobrze się bawić, ale jeśli należycie do tej grupy, nie wahajcie się i dajcie się wkręcić w tę opowieść. Nie pożałujecie.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
BROŃ MECHANICZNA KONTRA BROŃ BIAŁA „Chainsawmana” uwielbiam. Tak po prostu. Wiem, że to niewymagająca rozrywka bez większej głębi, ale co z tego, skoro w swoim gatunku jest jedną z najciekawszych, jakie czytałem od lat? Zresztą ta lektura nie miała mieć głębi i ambicji, miała być jak muzyka metalowa – dostarczyć ekstremalnych przeżyć, z krwią lejącą się ze stron, erotyką nieodzowną dla horroru i puszczaniem oka do czytelników obeznanych z popkulturą. I taka właśnie jest. Aki staje oko w oko z demonem, z którym dogadała się Himeno. Co wyjdzie z jego zemsty? I co pojawi się w jego głowie? Na Denjeigo tymczasem czeka starciu z Mieczem Samuraja. Czy tym razem broń mechaniczna wygra z bronią białą? A to przecież nie koniec tego, co czeka na naszego bohatera. Jego życie uczuciowe zdaje się bowiem nabierać tempa. Ale co z tego wyniknie? „Chainsawman” to seria złożona z gatunkowych elementów i klisz. Długo można by tu wymieniać inspiracje i odniesienia, w tym do masy dzieł nieznanych po polsku, ale na pewno każdy miłośnik mangi i anime zauważy podobieństwa między tym tytułem, a wydawanym właśnie nad Wisłą „Jujutsu Kaisen”. Obaj mają podobnych bohaterów, klimat, nawet niechlujna szata graficzna jest i tu, i tu bardzo zbliżona w estetyce i stylistyce. Ale „Chainsawman” jest lepszy. Dlaczego? Po pierwsze dzięki klimatowi. „Człowiek-piła” jest zabawny, ale w pewnie brudny i wulgarny (chociaż nieodstręczający) sposób, a zarazem pozostaje mroczny, krwawy i – także na tym polu – brudny. Po drugie mamy ciekawe tajemnice, dobrą akcję i postacie, które zapadają w pamięć. Lubię też szaleństwo tej serii, dojrzalsze podejście, które przemawia do dorosłych, chociaż to przecież shounen, czyli rzecz z natury skierowana do nastoletnich chłopców, a takle stronę obyczajową i romantyczno-erotyczne dążenia Denjiego (które w tym tomie zostaną rozwinięte w ciekawym kierunku). No i uwielbiam tę szatę graficzną. Czasem ilustracjom bliżej do szkiców, niż skończonych rysunków, są niechlujne, ale jednocześnie widać, że wcale nie niedopracowane. Autor w prostym i brudnym stylu odnalazł sedno swojej opowieści i stworzył coś, co wpada w oko, jest dynamiczne, zapamiętywalne i momentami nawet urocze. Fanom ekstremalnych horrorów polecać nie musze. Owszem, to bardziej opowieść akcji, ale miłośnicy grozy będą z niej zadowoleni. A cała reszta? Cóż, trzeba być odpornym na krew i przemoc, by dobrze się bawić, ale jeśli należycie do tej grupy, nie wahajcie się i dajcie się wkręcić w tę opowieść. Nie pożałujecie.