Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
31 stycznia 2024
CZARNA TRAGEDIA NADCHODZI
Szósty tomik „Choujina” bierze i gna przed siebie klimatyczną, mroczną i widowiskową rozwałką. Okładka – zresztą bardzo fajna, jedna z najlepszych dotąd zaprezentowanych – w sumie nic takiego nie zawistuje, ale to, co mamy w środku, robi robotę. Jest więc szybko, dynamicznie, jest na co popatrzeć i w ogóle. Może trochę to jak filmowy blockbuster, ale taki z gatunku horrorów akcji, gdzie to właśnie akcja a nie horror przeważają, ale nastrój jest, może trochę, jak gra komputerowa z gatunku grozy, ale dzięki temu zabawa i rozrywka naprawdę są na poziomie, nie pozwalają się nudzić ani przez chwilę, a tempo potrafi wciągnąć.
Zora i jej wizja przyszłość. Nadchodzi coś, co nosi miano „czarnej tragedii”, więc kobieta chce by Tokio przyjął od niej moc i powstrzymał to, co ma się wydarzyć! No i czy to się może udać?
„Choujin X” to horror, wiadomo, horror akcji, jak pisałem, ale też i szalona, absurdalna, pełna czasem humoru, czasem uroku, a czasem i słodyczy opowieść, która potrafi przykuć nas epicką rozwałką, jak i rozbroić zachowaniami bohaterów. Zresztą widać to już na grafikach, gdzie już sama mimika bohaterów pokazuje, jak tu może być różnorodnie czy abstrakcyjnie. No ale to domena mang, które powagę łączą z absolutnym szaleństwem i absurdem i okazuje się, że jedno do drugiego pasuje i dobrze ze sobą współgra.
No ale ten tomik akcją stoi, na tym skupia się autor i to przede wszystkim nam serwuje, a robi to w świetnym stylu. To co prawda dopiero szósta część, niby z jednej strony sporo, bo za nami ponad tysiąc stron komiksu, z drugiej jednak w świecie mangi to bardzo niewiele, ale już na tym etapie Sui Ishida bije to, co zrobił w swoim opus magnum czyli „Tokyo Ghoul”. Tu jest klarowniej, bez takiej ilości postaci, które by w dużej mierze wydawały się zbędne, ale z nie gorszym klimatem, lepszą, mniej chaotyczną akcją i bohaterami, których się lubi. No a że w tym tomie tempo i widowiskowość zostały jeszcze podkręcone, zabawa jest naprawdę udana.
No i graficznie fajnie jest z tym wszystkim. Bo raz, że mimo iż całość mocno posiłkowana jest komputerem i zdjęciami i robiona cyfrowo, mimo wszystko ma charakter i duszę, dwa, że naprawdę ładnie i nastrojowo to wygląda. Bo Ishida potrafi, czasem bardziej realistycznie i w detal, czasem niechlujnie, zawsze jednak coś w tym jest. A tu jest sporo dobrego, tu jeszcze mu się chce, więc nie upraszcza i nie przekombinowuje, po prostu leci, jak czuje, a my dajemy się wciągnąć. I o to właśnie chodzi.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
CZARNA TRAGEDIA NADCHODZI Szósty tomik „Choujina” bierze i gna przed siebie klimatyczną, mroczną i widowiskową rozwałką. Okładka – zresztą bardzo fajna, jedna z najlepszych dotąd zaprezentowanych – w sumie nic takiego nie zawistuje, ale to, co mamy w środku, robi robotę. Jest więc szybko, dynamicznie, jest na co popatrzeć i w ogóle. Może trochę to jak filmowy blockbuster, ale taki z gatunku horrorów akcji, gdzie to właśnie akcja a nie horror przeważają, ale nastrój jest, może trochę, jak gra komputerowa z gatunku grozy, ale dzięki temu zabawa i rozrywka naprawdę są na poziomie, nie pozwalają się nudzić ani przez chwilę, a tempo potrafi wciągnąć. Zora i jej wizja przyszłość. Nadchodzi coś, co nosi miano „czarnej tragedii”, więc kobieta chce by Tokio przyjął od niej moc i powstrzymał to, co ma się wydarzyć! No i czy to się może udać? „Choujin X” to horror, wiadomo, horror akcji, jak pisałem, ale też i szalona, absurdalna, pełna czasem humoru, czasem uroku, a czasem i słodyczy opowieść, która potrafi przykuć nas epicką rozwałką, jak i rozbroić zachowaniami bohaterów. Zresztą widać to już na grafikach, gdzie już sama mimika bohaterów pokazuje, jak tu może być różnorodnie czy abstrakcyjnie. No ale to domena mang, które powagę łączą z absolutnym szaleństwem i absurdem i okazuje się, że jedno do drugiego pasuje i dobrze ze sobą współgra. No ale ten tomik akcją stoi, na tym skupia się autor i to przede wszystkim nam serwuje, a robi to w świetnym stylu. To co prawda dopiero szósta część, niby z jednej strony sporo, bo za nami ponad tysiąc stron komiksu, z drugiej jednak w świecie mangi to bardzo niewiele, ale już na tym etapie Sui Ishida bije to, co zrobił w swoim opus magnum czyli „Tokyo Ghoul”. Tu jest klarowniej, bez takiej ilości postaci, które by w dużej mierze wydawały się zbędne, ale z nie gorszym klimatem, lepszą, mniej chaotyczną akcją i bohaterami, których się lubi. No a że w tym tomie tempo i widowiskowość zostały jeszcze podkręcone, zabawa jest naprawdę udana. No i graficznie fajnie jest z tym wszystkim. Bo raz, że mimo iż całość mocno posiłkowana jest komputerem i zdjęciami i robiona cyfrowo, mimo wszystko ma charakter i duszę, dwa, że naprawdę ładnie i nastrojowo to wygląda. Bo Ishida potrafi, czasem bardziej realistycznie i w detal, czasem niechlujnie, zawsze jednak coś w tym jest. A tu jest sporo dobrego, tu jeszcze mu się chce, więc nie upraszcza i nie przekombinowuje, po prostu leci, jak czuje, a my dajemy się wciągnąć. I o to właśnie chodzi.