Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
31 stycznia 2023
STONE MAD MAX
Na dwudziesty tomik „Dr. Stone’a” jego twórcy przygotowali nam sporo atrakcji. Szalona akcja, motocyklowe wyścigi i tym podobne elementy… No jest szybko, dynamicznie, bez nudy, acz i bez czasu na zastanowienie się. Ot shounenowa rozrywka na poziomie, gdy pedał gazu wciśnięty jest do deski, czytelnik ma na co popatrzeć i przy czym się rozerwać.
W tym kamiennym świecie liczy się przede wszystkim nauka. A teraz dwóch największych naukowców łączy siły i… Właśnie, czy będą w stanie odkryć prawdę o promieniach? A przecież jest jeszcze problem w postaci Stanleya…
Szaleją w tym tomie twórcy. Tak „Mad Maxowo” szaleją. No ale od zawsze była to taka męska rozrywka, więc to tu pasuje. Motory pasują do epoki kamienia łupanego, spytacie – całkiem słusznie zresztą. Ale właśnie na tym cały czas rzecz się opiera: odtwarzaniu wynalazków pozornie niemożliwych do odtworzenia przy tych ograniczeniach. Takiej ewolucji, acz przyspieszonej, choć akurat ewolucja ta jest przyspieszona tu i to bardzo. Czy nie jest przez to naciągane? Oczywiście, że jest, bo jakżeby inaczej. Ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego? Przecież z założenia już – grupa nastolatków, w tym jeden geniusz, wraca do życia po wiekach od końca świata i w nowej erze kamienia łupanego i odtwarzają po kawałku utracone zdobycze techniki – brzmiało to absurdalnie, wydawało się naciągane, każdy tego się spodziewał i to dostaje.
A poza tym dostaje szybko, czasem iście szalone tempo, kolejne odkrycia i dokonania rozbierane na naszych oczach na czynniki pierwsze i odtwarzane tak, jak się to odtworzyć w świecie bohaterów da. Do tego mamy silnych facetów – silnych fizycznie albo intelektualnie – piękne dziewczyny, obowiązkowo przez naturę obdarzone, potężnych wrogów, zagadki, ciekawostki… No wszystko mamy, co tylko w podobnej opowieści znaleźć się powinno. łącznie z nieźle wykreowanym światem, w którym jest co odkrywać. I jest w tym wszystkim na co popatrzeć, bo Boichi, chociaż rysuje w sposób specyficzny, ale jednak miły dla oko, osobliwy, ale tutaj pasujący.
Ot sympatyczny shounen. Rzecz może i naciągana, ale przyjemna, czasem intrygująca, czasem przekazująca jakąś wiedzę, a przede wszystkim lekka, prosta i przyjemna. I szybka w odbiorze, chociaż gadać bohaterowie też potrafią sporo. Typowy bitewniak, choć z nutką przełamania schematu dzięki temu siłowaniu się przede wszystkim na inteligencję i kombinowanie.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
STONE MAD MAX Na dwudziesty tomik „Dr. Stone’a” jego twórcy przygotowali nam sporo atrakcji. Szalona akcja, motocyklowe wyścigi i tym podobne elementy… No jest szybko, dynamicznie, bez nudy, acz i bez czasu na zastanowienie się. Ot shounenowa rozrywka na poziomie, gdy pedał gazu wciśnięty jest do deski, czytelnik ma na co popatrzeć i przy czym się rozerwać. W tym kamiennym świecie liczy się przede wszystkim nauka. A teraz dwóch największych naukowców łączy siły i… Właśnie, czy będą w stanie odkryć prawdę o promieniach? A przecież jest jeszcze problem w postaci Stanleya… Szaleją w tym tomie twórcy. Tak „Mad Maxowo” szaleją. No ale od zawsze była to taka męska rozrywka, więc to tu pasuje. Motory pasują do epoki kamienia łupanego, spytacie – całkiem słusznie zresztą. Ale właśnie na tym cały czas rzecz się opiera: odtwarzaniu wynalazków pozornie niemożliwych do odtworzenia przy tych ograniczeniach. Takiej ewolucji, acz przyspieszonej, choć akurat ewolucja ta jest przyspieszona tu i to bardzo. Czy nie jest przez to naciągane? Oczywiście, że jest, bo jakżeby inaczej. Ale czy ktoś spodziewał się czegoś innego? Przecież z założenia już – grupa nastolatków, w tym jeden geniusz, wraca do życia po wiekach od końca świata i w nowej erze kamienia łupanego i odtwarzają po kawałku utracone zdobycze techniki – brzmiało to absurdalnie, wydawało się naciągane, każdy tego się spodziewał i to dostaje. A poza tym dostaje szybko, czasem iście szalone tempo, kolejne odkrycia i dokonania rozbierane na naszych oczach na czynniki pierwsze i odtwarzane tak, jak się to odtworzyć w świecie bohaterów da. Do tego mamy silnych facetów – silnych fizycznie albo intelektualnie – piękne dziewczyny, obowiązkowo przez naturę obdarzone, potężnych wrogów, zagadki, ciekawostki… No wszystko mamy, co tylko w podobnej opowieści znaleźć się powinno. łącznie z nieźle wykreowanym światem, w którym jest co odkrywać. I jest w tym wszystkim na co popatrzeć, bo Boichi, chociaż rysuje w sposób specyficzny, ale jednak miły dla oko, osobliwy, ale tutaj pasujący. Ot sympatyczny shounen. Rzecz może i naciągana, ale przyjemna, czasem intrygująca, czasem przekazująca jakąś wiedzę, a przede wszystkim lekka, prosta i przyjemna. I szybka w odbiorze, chociaż gadać bohaterowie też potrafią sporo. Typowy bitewniak, choć z nutką przełamania schematu dzięki temu siłowaniu się przede wszystkim na inteligencję i kombinowanie.