Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
20 listopada 2023
DZIEWCZYNA I SMUTEK
Osiemnasty tomik „Dziewczyny do wynajęcia” to pewna zmiana. Zmiana klimatu na bardziej dramatyczny, smutny, tym razem więcej jest głównego bohatera, chociaż wiadomo, jego myśli obracają się i tak głównie wokół Mizuhary i cokolwiek się tu dzieje, dzieje się właśnie z jej powodu. A dzieje się sporo, choć w zasadzie dość statecznie. Ważne to wydarzenia, znamienite dla opowieści i mocno wybrzmiewające, ale jednocześnie uwaga autora skupiona jest bardziej gdzieś tak obok tego wszystkiego, dając Kazuyi szansę na większe brylowanie i więcej rozkmin. Ale co i jak to musicie już odkryć sami.
Mizuhara wystąpiła w filmie, by pokazać się swojej ukochanej babci, ale niestety stan tej się mocno pogorszył i nie była w stanie wziąć udziału w pokazie produkcji. A Mizuhara tkwi teraz w szpitalu, tuż przy jej łóżku, czekając na najgorsze, ale nie jest sama. Zjawia się bowiem Kazuya, który zjawia się z pewnym sprzętem i… No ale na tym nie koniec, bo Mizuharę męczy to, co Kazuya powiedział jej ostatnio – że powinna wyznać babci prawdę o nich póki jeszcze może to zrobić. Dziewczyna, rozdarta jak nigdy dotąd, w końcu podejmuje decyzję, a co z niej wyniknie? I jak stawi czoła temu, co nastąpi już wkrótce potem, a na co ani ona, ani nikt inny nie jest gotowy?
W drugiej części tomiku, Kazuya, nie potrafiąc zdecydować co zrobić w związku z Mizuharą, zaczyna szukać pomocy. Sąsiadka to jedno, ale spotkanie z Sumi, a potem wspólny wypad mogą nauczyć go wiele. A przede wszystkim być może pozwolą mu w końcu podjąć decyzję, ale jaka ona będzie i jak wpłynie na niego i wszystkich wokoło?
Cały ten tomik, chociaż humoru w nim nie brak, jest jednak poważniejszy, bardziej dramatyczny i skupiony na smutniejszych sprawach. Nie chcę wnikać w szczegóły ani zbyt wiele zdradzać, większość i tak pewnie domyśla się, co się dzieje na stronach, ale to nie znaczy, że mam psuć fabułę pozostałym. A jak pisałem, dzieje się sporo i jednocześnie dość niewiele. Ale w bardzo ważny sposób. Autor unika trochę sedna, jakby może bał się pójść w mocniejsze emocje – różne mogą być powody – ale nie wpływa to na odbiór całości, bo skupienie się na Kazuyi, na tym, co otacza to sedno i jego myślach i rozkminach daje nam dobry ogląd całości. choć mam nadzieje, że jeszcze na Mizuharze też wszystko mocniej skoncentruje się w części kolejnej.
Jakby dla rozładowania emocji, które nagromadziły się w części pierwszej, potem mamy nieco szaloną, absurdalną akcję. Stojąca w emocjonalnej kontrze do tego, co było wcześniej wyprawa z Sumi, jak powrót do czasów dzieciństwa, przynosi pewne katharsis. ale Kazuya nadal wkurza jako bohater, bo wciąż w głowie mu jedno. Wciąż nie umie się ustatkować, wciąż robi zbyt wiele, by ranić bohaterki i w głowie w sumie ma tylko jedno. Tragiczne wydarzenia, ważne sprawy, a on tu mikrozawałów dostaje patrząc na majteczki Sumi, wyobrażając sobie to i owo i zachowując się, jakby sam sobie zazdrościł, że jest z taką laską… No nie da się go lubić, ale nie przeszkadza to świetnie bawić się, czytając tomik. I mieć z tego masę frajdy, choć tym razem jest ciężej i smutniej.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
DZIEWCZYNA I SMUTEK Osiemnasty tomik „Dziewczyny do wynajęcia” to pewna zmiana. Zmiana klimatu na bardziej dramatyczny, smutny, tym razem więcej jest głównego bohatera, chociaż wiadomo, jego myśli obracają się i tak głównie wokół Mizuhary i cokolwiek się tu dzieje, dzieje się właśnie z jej powodu. A dzieje się sporo, choć w zasadzie dość statecznie. Ważne to wydarzenia, znamienite dla opowieści i mocno wybrzmiewające, ale jednocześnie uwaga autora skupiona jest bardziej gdzieś tak obok tego wszystkiego, dając Kazuyi szansę na większe brylowanie i więcej rozkmin. Ale co i jak to musicie już odkryć sami. Mizuhara wystąpiła w filmie, by pokazać się swojej ukochanej babci, ale niestety stan tej się mocno pogorszył i nie była w stanie wziąć udziału w pokazie produkcji. A Mizuhara tkwi teraz w szpitalu, tuż przy jej łóżku, czekając na najgorsze, ale nie jest sama. Zjawia się bowiem Kazuya, który zjawia się z pewnym sprzętem i… No ale na tym nie koniec, bo Mizuharę męczy to, co Kazuya powiedział jej ostatnio – że powinna wyznać babci prawdę o nich póki jeszcze może to zrobić. Dziewczyna, rozdarta jak nigdy dotąd, w końcu podejmuje decyzję, a co z niej wyniknie? I jak stawi czoła temu, co nastąpi już wkrótce potem, a na co ani ona, ani nikt inny nie jest gotowy? W drugiej części tomiku, Kazuya, nie potrafiąc zdecydować co zrobić w związku z Mizuharą, zaczyna szukać pomocy. Sąsiadka to jedno, ale spotkanie z Sumi, a potem wspólny wypad mogą nauczyć go wiele. A przede wszystkim być może pozwolą mu w końcu podjąć decyzję, ale jaka ona będzie i jak wpłynie na niego i wszystkich wokoło? Cały ten tomik, chociaż humoru w nim nie brak, jest jednak poważniejszy, bardziej dramatyczny i skupiony na smutniejszych sprawach. Nie chcę wnikać w szczegóły ani zbyt wiele zdradzać, większość i tak pewnie domyśla się, co się dzieje na stronach, ale to nie znaczy, że mam psuć fabułę pozostałym. A jak pisałem, dzieje się sporo i jednocześnie dość niewiele. Ale w bardzo ważny sposób. Autor unika trochę sedna, jakby może bał się pójść w mocniejsze emocje – różne mogą być powody – ale nie wpływa to na odbiór całości, bo skupienie się na Kazuyi, na tym, co otacza to sedno i jego myślach i rozkminach daje nam dobry ogląd całości. choć mam nadzieje, że jeszcze na Mizuharze też wszystko mocniej skoncentruje się w części kolejnej. Jakby dla rozładowania emocji, które nagromadziły się w części pierwszej, potem mamy nieco szaloną, absurdalną akcję. Stojąca w emocjonalnej kontrze do tego, co było wcześniej wyprawa z Sumi, jak powrót do czasów dzieciństwa, przynosi pewne katharsis. ale Kazuya nadal wkurza jako bohater, bo wciąż w głowie mu jedno. Wciąż nie umie się ustatkować, wciąż robi zbyt wiele, by ranić bohaterki i w głowie w sumie ma tylko jedno. Tragiczne wydarzenia, ważne sprawy, a on tu mikrozawałów dostaje patrząc na majteczki Sumi, wyobrażając sobie to i owo i zachowując się, jakby sam sobie zazdrościł, że jest z taką laską… No nie da się go lubić, ale nie przeszkadza to świetnie bawić się, czytając tomik. I mieć z tego masę frajdy, choć tym razem jest ciężej i smutniej.