Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
15,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
21 grudnia 2018
VANITAS ZNÓW GRUBSZY
Pierwsze dwa tomy „Księgi Vanitasa” były słusznej objętości grubaskami. Trzeci liczył już tylko niewiele ponad dwieście stron, ale w czwartym na czytelników znów czeka prawie 60 dodatkowych stron akcji, klimatu i niezłej zabawy. Co prawda autora zapowiada, że w przyszłości zamierza posłać swoją mangę na kurację odchudzającą i następne części nie będą już tak imponować wielkością, ale wierzę, że i tak warto będzie po nie sięgnąć.
W Paryżu dochodzi do serii tajemniczych ataków, których ofiarami padają wampiry. Przestępca nie zabija ich jednak, a porywa. Noé i Vanitas oczywiście wyruszają zbadać sprawę, przekonani, że stoją za nią siły kościelne znane jako „Chasseur”. Ta antywampirza jednostka nie dopuści by jakikolwiek krwiopijca uszedł z życiem, ale z drugiej strony czy to na pewno ona stoi za atakami? Vanitas dochodzi do wniosku, że winny może być doktor Moreau, szaleniec niegdyś współpracujący z Kościołem, a potem wyklęty ze względu na swoje chore eksperymenty. To ona przed laty porywał Vanitasa i przeprowadzał na nim swoje badania. By go odnaleźć, bohaterowie będą musieli zagłębić się w tajne tunele katakumb i tu zaczynają się ich kłopoty. W katakumbach bowiem swoje więzienie ma „Chasseur”. Kiedy więc obaj wpadają na kapitana jednostki, zaczyna się walka. Co prawda bohaterom udaje się uciec, jednak kapitan ściga ich, chcąc zabić Noégo, a w Vanitasie obudzić należyte, ludzkie uczucia. O dziwo, kiedy dochodzi do starcia między siłami, udaje się zawrzeć rozejm i wszyscy ruszają razem na poszukiwania Moreau. Pytanie tylko, co czeka na nich na miejscu…
Jakie jeszcze tajemnice skrywa przeszłość Vanitasa? Co z nosicielem klątwy? I co jeszcze czeka na naszych bohaterów?
Na część z tych pytań odpowiedzi dostaniecie już w tym tomie, na inne – cóż, czy będziecie musieli zaczekać, czy nie, tego Wam nie zdradzę. Niech sama manga powie Wam to wszystko. Jeśli polubiliście tę serię, na pewno się nie zawiedziecie. Jest tu bowiem i akcja, i klimat, i kilka krwawszych scen też się najdzie, ale jednocześnie wraca tu nieco więcej humoru, sporo mamy też stonowanych, „przegadanych” momentów, wreszcie także porcję emocji i nawet romantyczne uniesienia.
Nowych pytań nie brakuje, tak samo jak zwrotów akcji, dzięki czemu całość pochłania się dosłownie na raz. Nie można też przy okazji nie wspomnieć o udanej szacie graficznej. Autorka łączy tu kobiecą stylistykę z elementami shounena i wychodzi jej to nieźle. Nie genialnie, ale na tyle dobrze, że nie ma się tu do czego przyczepić.
Miłośnicy takich wymykających się gatunkowym ramom mang akcji nie będą zawiedzeni. „Księga Vanitasa” to niezła opowieść, ma swoje dobre strony, choć wciąż jest nieco niewyważona. Ale ma swój urok i dobrze się bawię w trackie lektury, dlatego polecam.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
VANITAS ZNÓW GRUBSZY Pierwsze dwa tomy „Księgi Vanitasa” były słusznej objętości grubaskami. Trzeci liczył już tylko niewiele ponad dwieście stron, ale w czwartym na czytelników znów czeka prawie 60 dodatkowych stron akcji, klimatu i niezłej zabawy. Co prawda autora zapowiada, że w przyszłości zamierza posłać swoją mangę na kurację odchudzającą i następne części nie będą już tak imponować wielkością, ale wierzę, że i tak warto będzie po nie sięgnąć. W Paryżu dochodzi do serii tajemniczych ataków, których ofiarami padają wampiry. Przestępca nie zabija ich jednak, a porywa. Noé i Vanitas oczywiście wyruszają zbadać sprawę, przekonani, że stoją za nią siły kościelne znane jako „Chasseur”. Ta antywampirza jednostka nie dopuści by jakikolwiek krwiopijca uszedł z życiem, ale z drugiej strony czy to na pewno ona stoi za atakami? Vanitas dochodzi do wniosku, że winny może być doktor Moreau, szaleniec niegdyś współpracujący z Kościołem, a potem wyklęty ze względu na swoje chore eksperymenty. To ona przed laty porywał Vanitasa i przeprowadzał na nim swoje badania. By go odnaleźć, bohaterowie będą musieli zagłębić się w tajne tunele katakumb i tu zaczynają się ich kłopoty. W katakumbach bowiem swoje więzienie ma „Chasseur”. Kiedy więc obaj wpadają na kapitana jednostki, zaczyna się walka. Co prawda bohaterom udaje się uciec, jednak kapitan ściga ich, chcąc zabić Noégo, a w Vanitasie obudzić należyte, ludzkie uczucia. O dziwo, kiedy dochodzi do starcia między siłami, udaje się zawrzeć rozejm i wszyscy ruszają razem na poszukiwania Moreau. Pytanie tylko, co czeka na nich na miejscu… Jakie jeszcze tajemnice skrywa przeszłość Vanitasa? Co z nosicielem klątwy? I co jeszcze czeka na naszych bohaterów? Na część z tych pytań odpowiedzi dostaniecie już w tym tomie, na inne – cóż, czy będziecie musieli zaczekać, czy nie, tego Wam nie zdradzę. Niech sama manga powie Wam to wszystko. Jeśli polubiliście tę serię, na pewno się nie zawiedziecie. Jest tu bowiem i akcja, i klimat, i kilka krwawszych scen też się najdzie, ale jednocześnie wraca tu nieco więcej humoru, sporo mamy też stonowanych, „przegadanych” momentów, wreszcie także porcję emocji i nawet romantyczne uniesienia. Nowych pytań nie brakuje, tak samo jak zwrotów akcji, dzięki czemu całość pochłania się dosłownie na raz. Nie można też przy okazji nie wspomnieć o udanej szacie graficznej. Autorka łączy tu kobiecą stylistykę z elementami shounena i wychodzi jej to nieźle. Nie genialnie, ale na tyle dobrze, że nie ma się tu do czego przyczepić. Miłośnicy takich wymykających się gatunkowym ramom mang akcji nie będą zawiedzeni. „Księga Vanitasa” to niezła opowieść, ma swoje dobre strony, choć wciąż jest nieco niewyważona. Ale ma swój urok i dobrze się bawię w trackie lektury, dlatego polecam.