Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
17,59 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
2 października 2019
POWRÓT DO KRAINY MARZEŃ
Ledwie pierwsza seria „Magic Knight Rayearth” dobiegła końca, a już możemy cieszyć się ciągiem dalszym opowieści o wojowniczych dziewczynach. Dla tych, którym mało było ich przygód jest to zdecydowanie dobra wiadomość. Tym bardziej, że całość jest równie dobra, co poprzednie tomiki, zachowując wszystko to, co było w nich najlepsze i dodając odrobinę nowych elementów, które mi osobiście bardzo przypadły do gustu.
Hikru, Umi i Fuu to trzy zwykłe nastolatki, które podczas szkolnej wycieczki do Tokyo Tower znalazły się w niezwykłej sytuacji. Przeniesione do magicznego świata, miały stać się potężnymi wojowniczkami, dosiąść niezwykłych maszyn i ocalić wszystko. I tak się stało, choć po ostatecznej konfrontacji niewiele się zmieniło, a one nadal czują, że mogły zrobić coś więcej…
Po wszystkim, co przeżyły, dziewczyny wracają do normalnego życia, ale nie do końca potrafią się w nim odnaleźć. I wcale nie chodzi o to, że moce, którymi władały w Cephiro tu już nie działają. Dojrzalsze, niż ktokolwiek podejrzewałby po ich wieku, czujące tęsknotę i nie potrafiące już grać nawet w gry, bo inaczej patrzą na wszelkiej maści walki, nastolatki spotykają się w Tokyo Tower by wspominać. Wszystko jednak zmienia się, gdy wypowiedziane przez Hikaru życzenie, by mogły wrócić i pomóc światu spełnia się. Znów pojawia się światło i dziewczyny trafiają do Cephiro, z tym że nie jest to już to miejsce, które tak dobrze znały. Drugi świat wita ich mroczny i odmieniony. Co je tu czeka? Jaką misję będą musiały wypełnić tym razem? I co wydarzyło się tu podczas ich nieobecności?
Jeżeli nie czytaliście poprzednich tomików tej serii, chyba nie ma większego sensu zaczynać swojej przygody z serią od tej części. Owszem, autorki postarały się, żeby całość była w miarę atrakcyjna dla nowych odbiorców, wciąż jednak jest to rzecz głównie dla zaznajomionych z tematem. Tylko wtedy da się naprawdę docenić pewne nowe elementy, o których wspominałem na początku, a mianowicie pokazanie nieco życia i bliskich bohaterek. I tę nostalgiczną atmosferę pierwszych kilkudziesięciu stron, która potrafi urzec i wywołać nieco emocji.
Cała reszta natomiast, to ta sama doskonale znana wszystkim opowieść, co wcześniej. Taka „Czarodziejka z Księżyca”, wrzucona do świata, gdzie „Alicja w krainie czarów” spotkała „Opowieści z Narnii” i zmuszona została przywdziać zbroję mecha. Jest tu akcja, są walki i niebezpieczeństwa, przyjaźń, klimat, przygody, niezwykłości, wreszcie także urok i szczypta humoru, które dodają lekkości i sprawiają, że całość dosłownie połyka się na raz. I nie ważne, czy macie kilkanaście lat i dopiero odkrywacie tę opowieść, czy z sentymentem powracacie do niej, pamiętając anime emitowane na niezapomnianym RTL7 – każdy z „MKR” będzie bawił się znakomicie.
Jeśli więc lubicie komiksową fantastykę, powinniście koniecznie poznać tą serię. To bardzo sympatyczna i wciągająca i świetnie narysowana manga. Warto po nią sięgnąć i dać się porwać do niezwykłej krainy.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
POWRÓT DO KRAINY MARZEŃ Ledwie pierwsza seria „Magic Knight Rayearth” dobiegła końca, a już możemy cieszyć się ciągiem dalszym opowieści o wojowniczych dziewczynach. Dla tych, którym mało było ich przygód jest to zdecydowanie dobra wiadomość. Tym bardziej, że całość jest równie dobra, co poprzednie tomiki, zachowując wszystko to, co było w nich najlepsze i dodając odrobinę nowych elementów, które mi osobiście bardzo przypadły do gustu. Hikru, Umi i Fuu to trzy zwykłe nastolatki, które podczas szkolnej wycieczki do Tokyo Tower znalazły się w niezwykłej sytuacji. Przeniesione do magicznego świata, miały stać się potężnymi wojowniczkami, dosiąść niezwykłych maszyn i ocalić wszystko. I tak się stało, choć po ostatecznej konfrontacji niewiele się zmieniło, a one nadal czują, że mogły zrobić coś więcej… Po wszystkim, co przeżyły, dziewczyny wracają do normalnego życia, ale nie do końca potrafią się w nim odnaleźć. I wcale nie chodzi o to, że moce, którymi władały w Cephiro tu już nie działają. Dojrzalsze, niż ktokolwiek podejrzewałby po ich wieku, czujące tęsknotę i nie potrafiące już grać nawet w gry, bo inaczej patrzą na wszelkiej maści walki, nastolatki spotykają się w Tokyo Tower by wspominać. Wszystko jednak zmienia się, gdy wypowiedziane przez Hikaru życzenie, by mogły wrócić i pomóc światu spełnia się. Znów pojawia się światło i dziewczyny trafiają do Cephiro, z tym że nie jest to już to miejsce, które tak dobrze znały. Drugi świat wita ich mroczny i odmieniony. Co je tu czeka? Jaką misję będą musiały wypełnić tym razem? I co wydarzyło się tu podczas ich nieobecności? Jeżeli nie czytaliście poprzednich tomików tej serii, chyba nie ma większego sensu zaczynać swojej przygody z serią od tej części. Owszem, autorki postarały się, żeby całość była w miarę atrakcyjna dla nowych odbiorców, wciąż jednak jest to rzecz głównie dla zaznajomionych z tematem. Tylko wtedy da się naprawdę docenić pewne nowe elementy, o których wspominałem na początku, a mianowicie pokazanie nieco życia i bliskich bohaterek. I tę nostalgiczną atmosferę pierwszych kilkudziesięciu stron, która potrafi urzec i wywołać nieco emocji. Cała reszta natomiast, to ta sama doskonale znana wszystkim opowieść, co wcześniej. Taka „Czarodziejka z Księżyca”, wrzucona do świata, gdzie „Alicja w krainie czarów” spotkała „Opowieści z Narnii” i zmuszona została przywdziać zbroję mecha. Jest tu akcja, są walki i niebezpieczeństwa, przyjaźń, klimat, przygody, niezwykłości, wreszcie także urok i szczypta humoru, które dodają lekkości i sprawiają, że całość dosłownie połyka się na raz. I nie ważne, czy macie kilkanaście lat i dopiero odkrywacie tę opowieść, czy z sentymentem powracacie do niej, pamiętając anime emitowane na niezapomnianym RTL7 – każdy z „MKR” będzie bawił się znakomicie. Jeśli więc lubicie komiksową fantastykę, powinniście koniecznie poznać tą serię. To bardzo sympatyczna i wciągająca i świetnie narysowana manga. Warto po nią sięgnąć i dać się porwać do niezwykłej krainy.