Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał
17 czerwca 2023
CZY JEST SZANSA NA ZWYCIĘSTWO?
Come fulfill the prophecy
With our demons of debauchery
This madness will never cease
- The Offspring
Jak to w shounenach bywa – albo raczej, jak to ciągle jest – walka z demonami trwa. I trwa. I trwa. No i fajnie, taki to gatunek, konwencja taka, więc czego innego oczekiwać? No dobrego wykonania, jak zawsze powtarzam, ale „Kimetsu no Yaiba” to już klasyka właściwie – świeża, ale przecież są takie tytuły, które z miejsca staja się klasyką i ta seria chyba już może być tak określana – i zawsze nam to zapewnia. Więc śmiało sięgajcie, bo dobrze jest.
Himejima i Shinazugawa kontra Większy Księżyc Pierwszy! Gdy walka staje się coraz bardziej zaciekła, a u Filarów pojawiają się znamiona, sytuacja z każdą chwilą zmienia się na niekorzyść naszych bohaterów. Czy jest jeszcze jakakolwiek szansa na zwycięstwo?
No to znów wszedłem do tej samej rzeczki. Takiej rzeki mangowej, gdzie łagodny horror miesza się z dark fantasy i z shonenowym bitewniakiem. I tak się walą na stronach tej serii, ten upada, ale powstaje, tamten upada zaraz po nim, ktoś ranny, ktoś rośnie w siłę, raz wygrywa ten, raz tamten, ale wszystko i tak zmierza do wiadomego finału. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal świetnie się bawimy, bo chodzi o to, by dostać to, co już znamy, ale jakoś trochę odmienione, trochę inaczej i w dobrym stylu i takie coś właśnie dostajemy.
Na tym etapie opowieści ciężko mówić o konkretach fabularnych. Bo wiadomo z jednej strony wszystko sprowadza się do jednego, wciąż powtarzanego tego samego schematu, z drugiej, jeśli pojawia się coś więcej, no to już jesteśmy tak blisko finału, że najczęściej to dość znaczące coś i mówić o tym sensu nie ma, bo każdy fan chce sam to odkryć. No ale też warto podkreślać po prostu, że rzecz nadal trzyma poziom, że te walki tu widoczne naprawdę fajne są i sporo w nich dramatyzmu i widowiskowości i ogólnie, że to po prostu dobra zabawa.
I ładnie rysowana. Lubię prostotę tej serii, pewną oldschoolowy nutę widoczną w tych grafikach, lubię jej klimat i urok też. I dlatego raz po raz chętnie wracam, bawiąc się lepiej, niż na początku tej przygody sądziłem. I lepiej, niż przy oglądaniu anime – no ale ja już chyba tak mam, że jednak mangi, odkrywane w rytmie, jaki mi odpowiada i w bardziej intymny, niż filmy czy seriale sposób, bardziej do mnie trafiają.
Więc niezmiennie polecam. I tradycyjnie mam ochotę na więcej. wyszła ta seria autorce i pewnie na długie lata pozostanie kojarzona przede wszystkim z nią.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
CZY JEST SZANSA NA ZWYCIĘSTWO? Come fulfill the prophecy With our demons of debauchery This madness will never cease - The Offspring Jak to w shounenach bywa – albo raczej, jak to ciągle jest – walka z demonami trwa. I trwa. I trwa. No i fajnie, taki to gatunek, konwencja taka, więc czego innego oczekiwać? No dobrego wykonania, jak zawsze powtarzam, ale „Kimetsu no Yaiba” to już klasyka właściwie – świeża, ale przecież są takie tytuły, które z miejsca staja się klasyką i ta seria chyba już może być tak określana – i zawsze nam to zapewnia. Więc śmiało sięgajcie, bo dobrze jest. Himejima i Shinazugawa kontra Większy Księżyc Pierwszy! Gdy walka staje się coraz bardziej zaciekła, a u Filarów pojawiają się znamiona, sytuacja z każdą chwilą zmienia się na niekorzyść naszych bohaterów. Czy jest jeszcze jakakolwiek szansa na zwycięstwo? No to znów wszedłem do tej samej rzeczki. Takiej rzeki mangowej, gdzie łagodny horror miesza się z dark fantasy i z shonenowym bitewniakiem. I tak się walą na stronach tej serii, ten upada, ale powstaje, tamten upada zaraz po nim, ktoś ranny, ktoś rośnie w siłę, raz wygrywa ten, raz tamten, ale wszystko i tak zmierza do wiadomego finału. Nie zmienia to jednak faktu, że nadal świetnie się bawimy, bo chodzi o to, by dostać to, co już znamy, ale jakoś trochę odmienione, trochę inaczej i w dobrym stylu i takie coś właśnie dostajemy. Na tym etapie opowieści ciężko mówić o konkretach fabularnych. Bo wiadomo z jednej strony wszystko sprowadza się do jednego, wciąż powtarzanego tego samego schematu, z drugiej, jeśli pojawia się coś więcej, no to już jesteśmy tak blisko finału, że najczęściej to dość znaczące coś i mówić o tym sensu nie ma, bo każdy fan chce sam to odkryć. No ale też warto podkreślać po prostu, że rzecz nadal trzyma poziom, że te walki tu widoczne naprawdę fajne są i sporo w nich dramatyzmu i widowiskowości i ogólnie, że to po prostu dobra zabawa. I ładnie rysowana. Lubię prostotę tej serii, pewną oldschoolowy nutę widoczną w tych grafikach, lubię jej klimat i urok też. I dlatego raz po raz chętnie wracam, bawiąc się lepiej, niż na początku tej przygody sądziłem. I lepiej, niż przy oglądaniu anime – no ale ja już chyba tak mam, że jednak mangi, odkrywane w rytmie, jaki mi odpowiada i w bardziej intymny, niż filmy czy seriale sposób, bardziej do mnie trafiają. Więc niezmiennie polecam. I tradycyjnie mam ochotę na więcej. wyszła ta seria autorce i pewnie na długie lata pozostanie kojarzona przede wszystkim z nią.