Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
13 czerwca 2023
OSTATNI PROBLEM
Fog matters to you and me, but it can't touch Sherlock Holmes
Dogs bark and he knows their breed
And knows where they went last night
Knows their masters too
- Sparks
Więc kolejny „Moriarty” za nami – albo przed nami, zależy, czy już go przeczytaliście, ale tak czy inaczej na sklepowych półkach już jakiś czas jest. Czternasty tomik (z dziewiętnastu dotychczas wydanych) to konkretna jazda, gdzie jest wybuchowo, z rozmachem i nastrojowo też. I chociaż wszystko to sprawia wrażenie, jakby finał był tuż-tuż, zabawa nie traci rytmu i impetu ani na moment.
Sherlock musi powstrzymać Mistrza Zbrodni. To tak w skrócie. musi, bo tym razem to rozkaz od samej królowej, więc… No ale William nie zamierza zostawić imperium w takim stanie, chce je oczyścić i… Gdy wszystko zmierza do wielkiego finału, dosłownie każdy scenariusz wydarzeń jest możliwy, a co się stanie? I co z uczuciami?
Bardzo fajna akcja to podstawa tego tomiku. No bo kończy się tu pewien rozdział opowieść, całość zaś to jedna, spora, naprawdę dobra historia, która musiała być czymś naprawdę konkretnym – obiecywał to już sam tytuł – i dokładnie tym jest. Konkretnym, ale i nastrojowym – nocny Londyn, mgła, płomienie, wybuchy, wszystko to łączy się z kryminalno-sensacyjną akcją, którą naprawdę świetnie ogadałoby się na wielkim ekranie. Zresztą ogólnie cały ten tom ma jakiś taki filmowy wręcz rytm, a fabuła dobre tempo i odpowiednio dawkowane, podsycające zainteresowanie wydarzenia.
No świetnie jest i tyle, co tu dużo mówić. Ta seria to od początku przyjemne połączenie legendarnego dzieła Doyle’a, historycznych elementów i mangowego spojrzenia na to wszystko. Fajnie nakreślone postacie, dobrze zrobione tło i bardzo przyjemny klimat, jakiego oczekuje się od takich historii sprawiają, że zabawa jest na poziomie i należy do najlepszych sherlockowych wariacji, jakie dotąd powstały.
No a bez dobrej szaty graficznej by tak super nie było. Ale tu jest udana, może mogłaby być mniej sterylna, może nie zaszkodziłoby więcej brudu, niemniej i tak wpada to w oko. Więc jeśli lubicie Sherlocka albo takie klimaty, sięgajcie śmiało, bo warto.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
OSTATNI PROBLEM Fog matters to you and me, but it can't touch Sherlock Holmes Dogs bark and he knows their breed And knows where they went last night Knows their masters too - Sparks Więc kolejny „Moriarty” za nami – albo przed nami, zależy, czy już go przeczytaliście, ale tak czy inaczej na sklepowych półkach już jakiś czas jest. Czternasty tomik (z dziewiętnastu dotychczas wydanych) to konkretna jazda, gdzie jest wybuchowo, z rozmachem i nastrojowo też. I chociaż wszystko to sprawia wrażenie, jakby finał był tuż-tuż, zabawa nie traci rytmu i impetu ani na moment. Sherlock musi powstrzymać Mistrza Zbrodni. To tak w skrócie. musi, bo tym razem to rozkaz od samej królowej, więc… No ale William nie zamierza zostawić imperium w takim stanie, chce je oczyścić i… Gdy wszystko zmierza do wielkiego finału, dosłownie każdy scenariusz wydarzeń jest możliwy, a co się stanie? I co z uczuciami? Bardzo fajna akcja to podstawa tego tomiku. No bo kończy się tu pewien rozdział opowieść, całość zaś to jedna, spora, naprawdę dobra historia, która musiała być czymś naprawdę konkretnym – obiecywał to już sam tytuł – i dokładnie tym jest. Konkretnym, ale i nastrojowym – nocny Londyn, mgła, płomienie, wybuchy, wszystko to łączy się z kryminalno-sensacyjną akcją, którą naprawdę świetnie ogadałoby się na wielkim ekranie. Zresztą ogólnie cały ten tom ma jakiś taki filmowy wręcz rytm, a fabuła dobre tempo i odpowiednio dawkowane, podsycające zainteresowanie wydarzenia. No świetnie jest i tyle, co tu dużo mówić. Ta seria to od początku przyjemne połączenie legendarnego dzieła Doyle’a, historycznych elementów i mangowego spojrzenia na to wszystko. Fajnie nakreślone postacie, dobrze zrobione tło i bardzo przyjemny klimat, jakiego oczekuje się od takich historii sprawiają, że zabawa jest na poziomie i należy do najlepszych sherlockowych wariacji, jakie dotąd powstały. No a bez dobrej szaty graficznej by tak super nie było. Ale tu jest udana, może mogłaby być mniej sterylna, może nie zaszkodziłoby więcej brudu, niemniej i tak wpada to w oko. Więc jeśli lubicie Sherlocka albo takie klimaty, sięgajcie śmiało, bo warto.