Oblivion Song - 1

Dostępność: Dostępny
Wysyłka w: od 2 do 5 dni roboczych
Dostawa: Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności sprawdź formy dostawy
Cena: 44,00 zł 44.00
ilość szt.

towar niedostępny

dodaj do przechowalni

Opis

Dziesięć lat temu tajemnicze zdarzenie zniszczyło jedno z największych amerykańskich miast. Dwadzieścia tysięcy ludzi zginęło, kiedy centrum Filadelfii przeniosło się do innego wymiaru. W jego miejscu pojawiło się trzydzieści mil kwadratowych wyjętych z zupełnie innego, obcego i niebezpiecznego świata, któremu nadano nazwę Oblivion.

Między rzeczywistościami kursują grupy badawcze i ratownicze, grupki ocalałych walczą o przeżycie z gigantycznymi drapieżnikami. Ale normalne życie toczy się dalej. Ludzie zapominają o traumie, przystosowują się do nowych warunków. Tragedię pomagają oswoić pomniki, muzea i kiepskie, kręcone na faktach filmy.

Nathan Cole jest jedną z ostatnich osób, którym zależy na odkryciu wszystkich sekretów Oblivion.

Scenarzysta: Robert Kirkman
Ilustrator: Lorenzo De Felici
Seria: Pieśń zapomnienia (#1)
Format: 170x260 mm
Liczba stron: 144
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor

Koszty dostawy Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności

Kraj wysyłki:

Produkty powiązane

Opinie o produkcie (3)

23 marca 2018

PIEŚŃ INNEGO WYMIARU Robert Kirkman chyba dobrze czuje się w szufladce oznaczonej "postapo", bo jego najnowsze dzieło (i to dosłownie najnowsze - seria w Stanach zaczęła się ukazywać ledwie kilka dni temu, a polscy czytelnicy już dostają ją w swoje ręce) to kolejna historia o świecie po zagładzie. Ale nie jest to zagłada na globalną skalę, wręcz przeciwnie, wydarzenie, z którym mierzą się bohaterowie, ma zasięg lokalny. Ale nie odbiera mu to spektakularności i tajemnicy. Takie jest właśnie "Oblivion Song", które w samej akcji i treści jest nieco wtórne, ale potrafi błysnąć prawdziwym przejawem inwencji. Przed dziesięcioma laty w tajemniczy sposób centrum Filadelfii przeniosło się do innego wymiaru – miejsca dziwnego, niebezpiecznego i pełnego istot, jakich nie znamy na Ziemi. W jego miejsce pojawiła się część owego wymiaru: Otchłani, taką bowiem zyskał nazwę. Ludzie po tym wydarzeniu wrócili do normalności, ale pamiętają co się stało. Powstał pomnik ofiar, obchodzone są też rocznice, istnieją muzea, a nawet kręcone są filmy. Ale mieszkańcy Filadelfii nie zginęli, a przynajmniej nie wszyscy. Niektórzy z nich wciąż żyją w Otchłani, a kolejne misje ratunkowe, które przekraczają granice wymiaru, ratują czasem niektórych z nich. Tym właśnie zajmuje się Nathan, główny bohater „Oblivion Song”. Niestety nie może zdobyć funduszy na swój program. Oficjalnie rząd obawia się, że ingerencje mogą sprowadzić kolejną katastrofę, ale czy tak jest w rzeczywistości? Nathan też nie jest altruistą, bo zależy mu na odnalezieniu brata, który zniknął dekadę wcześniej. Tylko czy w ogóle jego misja ma szansę powodzenia? I jakie jeszcze tajemnice i niebezpieczeństwa skrywa Otchłań? Kto czytał "The Walking Dead", opus magnum Kirkmana (albo oglądał serial na jego podstawie czy też grał w gry), wie czego mniej więcej może spodziewać się po "Oblivion Song". Nie ma tu co prawda żywych trupów, ale są stwory z innego wymiaru, stanowiące zagrożenie dla naszych bohaterów. Jest też katastrofa, lokalna co prawda, ale mająca swoje tajemnice i konsekwencje. Są postacie walczące z tym stanem rzeczy i tajemnice, które trzeba rozwikłać. Co podoba mi się najbardziej to to, jak ludzie wrócili do normalności. Tego brakowało mi w "Żywych trupach", gdzie zezwierzęcenie wzięło górę nad ludzką naturą w nie do końca przekonujący sposób. Tu temat został ujęty inaczej i przyznam się, że wolę takie podejście. Oczywiście Kirkman nie zapomina o akcji, szybkim tempie i typowych dla postapo klimatach, ale taki już urok tego gatunku. Graficznie rzecz ma się też całkiem nieźle. Rysunki są dość proste, bardziej cartoonowe, ale trzymają poziom. Całość, pod względem treści i wykonania przypomina nieco dwie inne serie znane z Non Stop Comics: "Paper Girls" i "Odrodzenie", więc ich miłośnicy będą z "Oblivion Song" zadowoleni. Ja jestem i tylko mam nadzieję, że Kirkman nie będzie ciągnął tej w nieskończoność, jak to robi z "The Walking Dead".

10 lipca 2018

Zapraszamy do wspólnej wyprawa do świata Oblivion, do którego zabiera nas najnowsza pozycja autora ,,The Walking Dead”, ,,Invincible” czy ,,Outcast” – przedstawiamy pierwszy tom komiksu ,,Oblivion Song. Pieśń Otchłani”. Filadelfia została dotknięcia przez katastrofę jakiej jeszcze świat nie widział. Nagle część miasta dosłownie zniknęła, zastąpiona przez pustynię. Jak się jednak okazało fragment miasta wraz z jej mieszkańcami nie tyle zniknął, co został przeniesiony do innego wymiaru – który ochrzczono nazwą Oblivion. Początkowa radość z wieści iż zaginione osoby nadal żyją nie trwał jednak długo, gdy okazało się iż nowy świat, delikatnie mówiąc, nie stanowi przyjaznego ludziom środowiska. Jednak gdy po opadnięciu emocji większość świata chciałaby przejść do porządku dziennego, jeden człowiek nie poprzestaje w poszukiwaniach odpowiedzi i próbach ściągnięcia ludzi zaginionych w Oblivion z powrotem do domu. ,,Oblivion Song” to tytuł czysto przygodowy, autor skupia się na przedstawieniu wartkich przygód i jednoczesnym podtrzymywaniu ciekawości czytelnika, nie bawiąc się w żadne poważniejsze rozważania. To pozycja rozrywkowa, pozwalająca spędzić kilka równie przyjemnych co emocjonujących chwil. Podczas lektury mimowolnie nie raz i nie dwa nasuwały mi się skojarzenia z serią Stalker – choć tym razem czytelnik przenoszony jest do innego wymiaru, a nie w okolice Czarnobyla, to jednak schemat jest podobny. Jednostka przeciw wyjątkowo nieprzyjemnego otoczeniu, pełnego niebezpieczeństw, swego rodzaju anomalii i mutantów. I tak samo to co niebezpieczne, jednocześnie jest równie fascynujące i tym na których rzuci swój urok, nie daje łatwo odejść. Pod względem graficznym komiks prezentuje się naprawdę dobrze – żywe kolory dodają światowi Oblivion wyrazistości, nie zabrakło tutaj także nietypowych projektów potworów czy dynamicznych scen walk. Za polskie wydanie odpowiada wydawnictwo Non Stop Comics – ,,Oblivion Song” ukazał się w charakterystycznym dla tego wydawnictwa formacie i miękkiej oprawie. Miłym dodatkiem jest znajdująca się na końcu tomu galeria obejmująca zarówno czarno-białe szkice postaci i ich przedstawienie, a także kilka rysunków w pełnym kolorze. ,,Pieśń Otchłani” to pozycja, która z pewnością zainteresuje miłośników wartkiej akcji i klimatów podobnych do tych znanych ze Stalkera. Seria nie pokazała jednak jeszcze w pełni swojego potencjału, dlatego z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, pewna, że historia nabierze głębi, a świat Oblivion jeszcze niejednym zaskoczy czytelnika. https://koszzksiazkami.pl/oblivion-song-piesn-otchlani-tom-1-recenzja/

8 września 2019

Oblivion Song (Pieśń otchłani) to teoretycznie oklepany temat, ale podany w bardzo ciekawy sposób. Oto dziesięć lat temu 300 tys. mieszkańców Filadelfii nagle zniknęło. Pochłonęła ich otchłań, cokolwiek to oznacza. Rząd początkowo łożył na ich odnalezienie, lecz z biegiem lat łatwiej było postawić pomnik ofiarom tego zajścia, niż szukać dalej. Jeden jedna osoba nadal szuka. Dzień w dzień zapuszcza się na groźne dla ludzi terytorium z innego wymiaru, by ratować tych, którzy zostali po drugiej stronie. Ratować przed potworami nieznanymi w tym wymiarze i przywracać na właściwą czasoprzestrzeń. Trochę jak pomieszanie zmartwychwstań z Odrodzenia z podróżami w czasie w Paper girls. Jednak nie wszyscy zaginieni odnajdują się w starej rzeczywistości, a niektórzy nawet nie chcą do niej wracać. Więcej na https://www.monime.pl/oblivion-song-piesn-otchlani-tom-1/

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl