Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
17,59 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
30 maja 2020
TRZYSTA LAT UCZUĆ
W poprzednim tomie zakończył się pewien etap „Plunderera”. Odpowiedzi na większość pytań zostały udzielone, akcja dziejąca się w przeszłości znalazła już swój finał. Można było zakończyć, można było też kontynuować, a którą drogą poszli twórcy, chyba trudno się nie domyślić. I jest to dobra droga, bo „Plunderer” to kawał świetnego shounena, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a który czyta się wprost rewelacyjnie.
Czy uczucia mogą przetrwać trzysta lat? Hina i pozostali poznali już przeszłość Rihito i wrócili do swoich czasów. Teraz jednak trzeba podjąć się kontynuowania rozpoczętego trzy wieki temu zadania. Co z tego wyniknie? szczególnie gdy sytuacja – także uczuciowa – zacznie się komplikować, jak relacje łączące bohaterów?
Przez pewien czas z każdym kolejnym tomem „Plunderer” stawał się coraz lepszy. Całość zaczęła się jako lekki, komediowy shounen ze sporą dawką majteczkowych scen i szczyptą tajemnicy. W drugim tomie przybyło akcji, fabuła się zagęściła, a klimat stał się mroczniejszy. Tom trzeci zaś był już konkretną dawką szybkiego tempa, zwrotów akcji, sekretów, tajemnic i lejącej się krwi. Potem wszystkie te elementy zostały utrzymane na podobnym poziomie, a wreszcie ostateczny poziom został osiągnięty i od tamtej pory „Plunderer” cały czas go zachowuje. I dobrze, bo chociaż się nie podnosi, wciąż jest niemalże rewelacyjny, a najnowsza część, otwierająca jednocześnie nowy rozdział opowieści, jest jak najbardziej satysfakcjonująca i urzekająca.
Jedną z podstaw tej serii, jak wiecie zawsze były jednak tajemnice. Właśnie one od początku były siłą napędową „Plunderera”, a teraz się skończyły. Jak to wpływa na odbiór serii? Cóż, pewne sekrety nadal są obecne i to na pewno dostarczy pożywki czytelniczym umysłom, ale jednocześnie znajdziecie tu zdecydowanie więcej atrakcyjnych rzeczy. Co się jednak dziwić, autor tej serii, jak twórcy wszystkich najlepszych shounenów, skupił się na powieleniu wszystkich najlepszych elementów gatunkowych (walki, majteczki, twardzi faceci, seksowne kobiety, supermoce, majteczki, szybka akcja, damska bielizna, wiecie jak to jest ;) ), po czym podlał je odrobiną świeżości w postaci ciekawie skonstruowanego świata.
Wszystko to zostało oczywiście po prostu rewelacyjnie zilustrowane. „Plunderer” ma świetny klimat i to pierwsze, co rzuca się w oczy. Jednak bohaterowie też są rewelacyjnie uchwyceni w swej prostocie, a całość wieńczy doskonałe oddanie zarówno świata, jak i walk. Wpadające w oko plenery, wciągająca dynamika, wreszcie także urzekający urok, którego całości nie brakuje – także jeśli chodzi o seksowne bohaterki dobrze przez naturę obdarzone, które cenią sobie odbiorcy shounenów. Jeśli więc jeszcze nie znacie „Plunderera”, a cenicie dobre opowieści – nieważne shounen to, akcyjniak, bitewniak, fantasy czy cokolwiek z nimi powiązanego – sięgnijcie koniecznie.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
TRZYSTA LAT UCZUĆ W poprzednim tomie zakończył się pewien etap „Plunderera”. Odpowiedzi na większość pytań zostały udzielone, akcja dziejąca się w przeszłości znalazła już swój finał. Można było zakończyć, można było też kontynuować, a którą drogą poszli twórcy, chyba trudno się nie domyślić. I jest to dobra droga, bo „Plunderer” to kawał świetnego shounena, który nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, a który czyta się wprost rewelacyjnie. Czy uczucia mogą przetrwać trzysta lat? Hina i pozostali poznali już przeszłość Rihito i wrócili do swoich czasów. Teraz jednak trzeba podjąć się kontynuowania rozpoczętego trzy wieki temu zadania. Co z tego wyniknie? szczególnie gdy sytuacja – także uczuciowa – zacznie się komplikować, jak relacje łączące bohaterów? Przez pewien czas z każdym kolejnym tomem „Plunderer” stawał się coraz lepszy. Całość zaczęła się jako lekki, komediowy shounen ze sporą dawką majteczkowych scen i szczyptą tajemnicy. W drugim tomie przybyło akcji, fabuła się zagęściła, a klimat stał się mroczniejszy. Tom trzeci zaś był już konkretną dawką szybkiego tempa, zwrotów akcji, sekretów, tajemnic i lejącej się krwi. Potem wszystkie te elementy zostały utrzymane na podobnym poziomie, a wreszcie ostateczny poziom został osiągnięty i od tamtej pory „Plunderer” cały czas go zachowuje. I dobrze, bo chociaż się nie podnosi, wciąż jest niemalże rewelacyjny, a najnowsza część, otwierająca jednocześnie nowy rozdział opowieści, jest jak najbardziej satysfakcjonująca i urzekająca. Jedną z podstaw tej serii, jak wiecie zawsze były jednak tajemnice. Właśnie one od początku były siłą napędową „Plunderera”, a teraz się skończyły. Jak to wpływa na odbiór serii? Cóż, pewne sekrety nadal są obecne i to na pewno dostarczy pożywki czytelniczym umysłom, ale jednocześnie znajdziecie tu zdecydowanie więcej atrakcyjnych rzeczy. Co się jednak dziwić, autor tej serii, jak twórcy wszystkich najlepszych shounenów, skupił się na powieleniu wszystkich najlepszych elementów gatunkowych (walki, majteczki, twardzi faceci, seksowne kobiety, supermoce, majteczki, szybka akcja, damska bielizna, wiecie jak to jest ;) ), po czym podlał je odrobiną świeżości w postaci ciekawie skonstruowanego świata. Wszystko to zostało oczywiście po prostu rewelacyjnie zilustrowane. „Plunderer” ma świetny klimat i to pierwsze, co rzuca się w oczy. Jednak bohaterowie też są rewelacyjnie uchwyceni w swej prostocie, a całość wieńczy doskonałe oddanie zarówno świata, jak i walk. Wpadające w oko plenery, wciągająca dynamika, wreszcie także urzekający urok, którego całości nie brakuje – także jeśli chodzi o seksowne bohaterki dobrze przez naturę obdarzone, które cenią sobie odbiorcy shounenów. Jeśli więc jeszcze nie znacie „Plunderera”, a cenicie dobre opowieści – nieważne shounen to, akcyjniak, bitewniak, fantasy czy cokolwiek z nimi powiązanego – sięgnijcie koniecznie.