Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
4 listopada 2022
SUMMER OF SHADOWS
Summer has come and passed
The innocent can never last
Wake me up when September ends
(…)
Here comes the rain again
Falling from the stars
Drenched in my pain again
Becoming who we are
- Green Day
Lato dobiegło końca, ale „Summer Time Rendering” trwa. I dobrze, że trwa, bo świetna jest ta seria, z każdym tomem bawię się chyba coraz lepiej, chociaż to wszystko już było, to wszystko już znam i nowego nic bardzo tu nie uświadczyłem. Wykonanie w końcu jest tak świetne, a klimacik opowieści tak przyjemny, że wciąga mnie to – i ciągnie do siebie raz za razem.
Poszukiwanie cienia Shiori staje się początkiem nie tylko kolejnej walki, ale i odkrywania przeszłości. Gdy Ushio zaczyna rozumieć samą siebie i to, kim jest… Właśnie, co może to zmienić?
Polubiłem tą serię, bo lubię horrory, lubię takie klimaty i takie mangi też lubię. No i polubiłem ją, bo co tu dużo mówić – polubiłem też tych bohaterów i tyle. I dobrze czuję się w ich towarzystwie, dobrze się bawię śledząc ich losy – co z tego, że to losy krwawe i połączone z walką o przetrwanie – i mam ochotę na więcej. I więcej dostaje z kolejnymi tomami. A w tym konkretnym owo więcej oznacza przede wszystkim intrygujące retrospekcje poświęcone jednej z moich ulubionych postaci z „Summer Time Rendering”.
A co mnie w tym wszystkim tak kupuje? Horror to jedno, bo horrory lubię, a ten jest jeszcze i krwawy, i nastrojowy, z ciekawą zagadką, rodem z dobrym kryminałów. Fantastyka jest przyjemna, przyjemne są też te sentymenty, a co ważniejsze emocje: sentymenty mamy za młodością, za miejscem związanym z dorastaniem i ludźmi, których znaliśmy, emocje wiążą się ze śmiercią, z tragedią i z miłością. I wszystko to splata się znakomicie, w bardzo przyjemną całość, gdzie można się pośmiać, można wzruszyć, można doświadczyć dynamicznych walk na śmierć i życie z niezwykłymi bytami i spokojniejszych, życiowych, czasem wręcz uroczych momentów. A że z postaciami łatwo się zżywamy, angażujemy się. I jest dobrze.
A i rysunki to kawał znakomitej, jakże dla oka przyjemnej roboty. To one głównie kreślą bardzo udany klimat całości i pozostają miłe dla oka. I nieważne czy ukazują nam brutalne mordy, czerń cieni zalegających w okolicy czy sceny majteczkowe, zawsze sprawdzają się równie dobrze. I wpada to wszystko z miejsca w oko i zostaje z czytelnikiem na dłużej.
Lubicie takie klimaty, a nie znacie serii? To na co czekacie? Warto ją poznać, nawet jeśli ten schemat jest Wam doskonale znany.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
SUMMER OF SHADOWS Summer has come and passed The innocent can never last Wake me up when September ends (…) Here comes the rain again Falling from the stars Drenched in my pain again Becoming who we are - Green Day Lato dobiegło końca, ale „Summer Time Rendering” trwa. I dobrze, że trwa, bo świetna jest ta seria, z każdym tomem bawię się chyba coraz lepiej, chociaż to wszystko już było, to wszystko już znam i nowego nic bardzo tu nie uświadczyłem. Wykonanie w końcu jest tak świetne, a klimacik opowieści tak przyjemny, że wciąga mnie to – i ciągnie do siebie raz za razem. Poszukiwanie cienia Shiori staje się początkiem nie tylko kolejnej walki, ale i odkrywania przeszłości. Gdy Ushio zaczyna rozumieć samą siebie i to, kim jest… Właśnie, co może to zmienić? Polubiłem tą serię, bo lubię horrory, lubię takie klimaty i takie mangi też lubię. No i polubiłem ją, bo co tu dużo mówić – polubiłem też tych bohaterów i tyle. I dobrze czuję się w ich towarzystwie, dobrze się bawię śledząc ich losy – co z tego, że to losy krwawe i połączone z walką o przetrwanie – i mam ochotę na więcej. I więcej dostaje z kolejnymi tomami. A w tym konkretnym owo więcej oznacza przede wszystkim intrygujące retrospekcje poświęcone jednej z moich ulubionych postaci z „Summer Time Rendering”. A co mnie w tym wszystkim tak kupuje? Horror to jedno, bo horrory lubię, a ten jest jeszcze i krwawy, i nastrojowy, z ciekawą zagadką, rodem z dobrym kryminałów. Fantastyka jest przyjemna, przyjemne są też te sentymenty, a co ważniejsze emocje: sentymenty mamy za młodością, za miejscem związanym z dorastaniem i ludźmi, których znaliśmy, emocje wiążą się ze śmiercią, z tragedią i z miłością. I wszystko to splata się znakomicie, w bardzo przyjemną całość, gdzie można się pośmiać, można wzruszyć, można doświadczyć dynamicznych walk na śmierć i życie z niezwykłymi bytami i spokojniejszych, życiowych, czasem wręcz uroczych momentów. A że z postaciami łatwo się zżywamy, angażujemy się. I jest dobrze. A i rysunki to kawał znakomitej, jakże dla oka przyjemnej roboty. To one głównie kreślą bardzo udany klimat całości i pozostają miłe dla oka. I nieważne czy ukazują nam brutalne mordy, czerń cieni zalegających w okolicy czy sceny majteczkowe, zawsze sprawdzają się równie dobrze. I wpada to wszystko z miejsca w oko i zostaje z czytelnikiem na dłużej. Lubicie takie klimaty, a nie znacie serii? To na co czekacie? Warto ją poznać, nawet jeśli ten schemat jest Wam doskonale znany.