Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
89,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
89,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
23 października 2020
USAGI NA TROPIE
Wydawanie „Usagiego” trwa. Kultowa seria komiksowa doczekała się już siedmiu tomów zbiorczej edycji i jeśli jeszcze jakimś cudem jej nie znacie, powinniście to zmienić, jak najszybciej. Być może nie jest to opowieść da wszystkich – podobne tematycznie mangi prezentują wyższy poziom, niż dzieło Stana Sakaia – niemniej ze względu na jej legendarny status i liczne nagrody, które zgarnęła przez lata wydawania, każdy powinien choćby spróbować ją poznać i przekonać się, czy jest to rzecz dla niego. Tym bardziej, że każdy tom śmiało można czytać niezależnie od całej reszty.
W tym tomie Usagi powraca do prowincji Geishu, by zmierzyć się z dziwnymi wydarzeniami, jakie nękają okolicę. Razem z Tomoe wpadnie na trop spisku zagrażającego Japonii. A także przekona się, co to znaczy wzięcie udziału w eksperymentach lotniczych. A to, oczywiście, jedynie fragment przygód, jakie na niego czekają!
Usagi na polskim rynku jest już niemal dwadzieścia lat. Wszystko zaczęło się w 2001 roku, kiedy to pojawił się po raz pierwszy na łamach nieistniejącego już magazynu „Świat komiksu”. Regularnie seria zaczęła być publikowana rok później, od tomu „Cienie śmierci” – ósmego w kolejności chronologicznej, ale pierwszego od chwili, gdy tytuł trafił pod skrzydła Dark Horse Comics. W 2004 roku Mandragora zaczęła wydawać pierwsze części serii w oryginale publikowane przez Fantagraphics, a wznowione potem przez Egmont. Teraz od pewnego czasu Egmont wznawia je wszystkie w zbiorczych edycjach – zaczął oczywiście od tomu ósmego, ale w chwili obecnej mamy już uzupełnione wszystkie wcześniejsze albumy i cały czas idziemy dalej.
Jeśli jednak chodzi o same komiksy, trzeba powiedzieć, że to zbiory krótkich i długich opowieści, mocno korzystających z mangowej estetyki, ale nie będący mangą. Całość stworzył bowiem Amerykanin, urodzony co prawda w Japonii, ale jednak będący w swojej pracy bardziej amerykański, niż japoński, chociaż całość pod wieloma względami przygotowana została tak, jak typowe komiksy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Seria jest czarnobiała, mocno cartoonowa, dynamiczna i nawet kadrowanie jest typowe dla takich dzieł. Nie można też zapomnieć tu o bogactwie azjatyckich legend i historycznych ciekawostek, które wypełniają każdy tom. W konsekwencji Sakai stworzył przyjemne przygodowe fantasy, mocno osadzone w folklorze i historii i bawiące się oboma konwencjami. Podlał to wszystko iście baśniowo-disnejowską stylistyką oraz fascynacją sztukami walki i nie zapomniał, że rzecz ma być atrakcyjna dla dorosłego czytelnika.
W konsekwencji powstała udana seria, przybliżająca nieobeznanym z mangą czytelnikom jej klimaty i estetykę. Mangacy co prawda zrobiliby to lepiej, zresztą nie brak wśród japońskich komiksów podobnych serii na lepszym poziomie, niemniej „Usagi Yojimbo” też jest dobry. I to bardzo. Nie wybitny, choć miewa iście rewelacyjne momenty, ale na tyle udana, że warto ją polecić każdemu. A może akurat ich zachwyci?
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
USAGI NA TROPIE Wydawanie „Usagiego” trwa. Kultowa seria komiksowa doczekała się już siedmiu tomów zbiorczej edycji i jeśli jeszcze jakimś cudem jej nie znacie, powinniście to zmienić, jak najszybciej. Być może nie jest to opowieść da wszystkich – podobne tematycznie mangi prezentują wyższy poziom, niż dzieło Stana Sakaia – niemniej ze względu na jej legendarny status i liczne nagrody, które zgarnęła przez lata wydawania, każdy powinien choćby spróbować ją poznać i przekonać się, czy jest to rzecz dla niego. Tym bardziej, że każdy tom śmiało można czytać niezależnie od całej reszty. W tym tomie Usagi powraca do prowincji Geishu, by zmierzyć się z dziwnymi wydarzeniami, jakie nękają okolicę. Razem z Tomoe wpadnie na trop spisku zagrażającego Japonii. A także przekona się, co to znaczy wzięcie udziału w eksperymentach lotniczych. A to, oczywiście, jedynie fragment przygód, jakie na niego czekają! Usagi na polskim rynku jest już niemal dwadzieścia lat. Wszystko zaczęło się w 2001 roku, kiedy to pojawił się po raz pierwszy na łamach nieistniejącego już magazynu „Świat komiksu”. Regularnie seria zaczęła być publikowana rok później, od tomu „Cienie śmierci” – ósmego w kolejności chronologicznej, ale pierwszego od chwili, gdy tytuł trafił pod skrzydła Dark Horse Comics. W 2004 roku Mandragora zaczęła wydawać pierwsze części serii w oryginale publikowane przez Fantagraphics, a wznowione potem przez Egmont. Teraz od pewnego czasu Egmont wznawia je wszystkie w zbiorczych edycjach – zaczął oczywiście od tomu ósmego, ale w chwili obecnej mamy już uzupełnione wszystkie wcześniejsze albumy i cały czas idziemy dalej. Jeśli jednak chodzi o same komiksy, trzeba powiedzieć, że to zbiory krótkich i długich opowieści, mocno korzystających z mangowej estetyki, ale nie będący mangą. Całość stworzył bowiem Amerykanin, urodzony co prawda w Japonii, ale jednak będący w swojej pracy bardziej amerykański, niż japoński, chociaż całość pod wieloma względami przygotowana została tak, jak typowe komiksy z Kraju Kwitnącej Wiśni. Seria jest czarnobiała, mocno cartoonowa, dynamiczna i nawet kadrowanie jest typowe dla takich dzieł. Nie można też zapomnieć tu o bogactwie azjatyckich legend i historycznych ciekawostek, które wypełniają każdy tom. W konsekwencji Sakai stworzył przyjemne przygodowe fantasy, mocno osadzone w folklorze i historii i bawiące się oboma konwencjami. Podlał to wszystko iście baśniowo-disnejowską stylistyką oraz fascynacją sztukami walki i nie zapomniał, że rzecz ma być atrakcyjna dla dorosłego czytelnika. W konsekwencji powstała udana seria, przybliżająca nieobeznanym z mangą czytelnikom jej klimaty i estetykę. Mangacy co prawda zrobiliby to lepiej, zresztą nie brak wśród japońskich komiksów podobnych serii na lepszym poziomie, niemniej „Usagi Yojimbo” też jest dobry. I to bardzo. Nie wybitny, choć miewa iście rewelacyjne momenty, ale na tyle udana, że warto ją polecić każdemu. A może akurat ich zachwyci?