Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
DLA ODWAŻNYCH DZIECIAKÓW I CIEKAWSKICH RODZICÓW, CZYLI FAMILIJNA OPOWIEŚĆ O PRZEŁAMYWANIU STRACHU I NIE TYLKO!
Angelo, młody poszukiwacz przygód pasjonujący się zoologią, rusza z rodziną w podróż do chorej babci. Jednak podczas postoju przy autostradzie rodzice w pośpiechu odjeżdżają bez niego! Angelo panikuje tylko przez chwilę i szybko postanawia samotnie przedrzeć się przez las do domu babci. Gdyby tylko wiedział, co go czeka…
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał
28 kwietnia 2021
CZEROWNY KAPTUREK POKOCHAŁA TOMA GORDONA
Winschluss, autor m.in. „Pinokia”, powraca z nowym komiksem. I kolejnym swoim dziełem osadzonym w baśniowym klimacie. Tym razem na warsztat wziął bajkę o Czerwonym Kapturku, przemodelował ją zupełnie i stworzył zupełnie nową, intrygującą całość. Dziwną, szaloną, ale naprawdę uroczą i bardzo ładnie zilustrowaną.
Głównym bohaterem tej opowieści jest Angelo, dziecko uwielbiające przygody i zoologię. Teraz jednak ma na głowie inne sprawy, a dokładniej wyjazd z rodzicami do chorej babci. Tak się jednak składa, że w trakcie postoju rodzice w pospiechu zapominają o nim i w dalszą drogę ruszają już bez syna. Panika? Strach? Obawy? Tak, ale tylko przez chwilę. Angelo jednak szybko się otrząsa i postanawia samemu dotrzeć do babci. Droga wiedzie jednak przez las, w którym kryje się wiele rzeczy, z jakimi nasz chłopiec wolałby nie mieć do czynienia…
Mam wrażenie, że gdyby Stephen King zamiast swojej powieści „Pokochała Toma Gordona” chciał napisać nową wersję „Czerwonego Kapturka”, stworzył by coś podobnego do tego. Coś podobnego, bo jednak Winshluss ma nieco inną wrażliwość artystyczną i więcej szaleństwa, które nawet jeśli nie zawsze wychodzi tak, jakby mogło, dodaje całości pikanterii i sprawia, że naprawdę przyjemnie czyta się tę opartą przecież na zgranych schematach opowieść.
„W tajemniczym ciemnym lesie” to bajka. „W tajemniczym ciemnym lesie” to historia przygodowa. Jednocześnie „W tajemniczym ciemnym lesie” to także edukująca przypowieść o pokonywaniu strachu, słabości itp. Winshluss, który zaserwował nam przeznaczonego dla dorosłych „Pinokia”, dobrze odnajduje się tu w konwencji familijnej. Ale przełamuje ją wspomnianą już nutą szaleństwa i mniej typowego dla tematu podejścia.
I to też wychodzi mu dobrze, choć nie zawsze idealnie. W trakcie lektury czasem miałem wrażenie, że obcuję z głupkowatą komedia (na szczęście nie często), a czasem że to głębsza, poważna opowieść, która ma nam do powiedzenia – i to nie tylko tym najmłodszym – coś ważnego. Winshluss, balansując na krawędzi parodii i potraktowanej na serio fantastyki osadzonej w baśniowym świecie, zdołał wszystko to przekuć w intrygującą i całkiem spójną całość.
I świetnie przy tym zilustrowaną. Jego rysunki są może proste, czasem niechlujne, ale mają w sobie to coś. Przede wszystkim są nastrojowe i pasują do tej szalonej nuty opowieści. Całość wieńczy dobre, bardzo ładne wydanie. I tak w ręce czytelników trafia dobry komiks dla całej rodziny. Może nie zawsze do końca spełniony, ale i tak wart poznania.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
CZEROWNY KAPTUREK POKOCHAŁA TOMA GORDONA Winschluss, autor m.in. „Pinokia”, powraca z nowym komiksem. I kolejnym swoim dziełem osadzonym w baśniowym klimacie. Tym razem na warsztat wziął bajkę o Czerwonym Kapturku, przemodelował ją zupełnie i stworzył zupełnie nową, intrygującą całość. Dziwną, szaloną, ale naprawdę uroczą i bardzo ładnie zilustrowaną. Głównym bohaterem tej opowieści jest Angelo, dziecko uwielbiające przygody i zoologię. Teraz jednak ma na głowie inne sprawy, a dokładniej wyjazd z rodzicami do chorej babci. Tak się jednak składa, że w trakcie postoju rodzice w pospiechu zapominają o nim i w dalszą drogę ruszają już bez syna. Panika? Strach? Obawy? Tak, ale tylko przez chwilę. Angelo jednak szybko się otrząsa i postanawia samemu dotrzeć do babci. Droga wiedzie jednak przez las, w którym kryje się wiele rzeczy, z jakimi nasz chłopiec wolałby nie mieć do czynienia… Mam wrażenie, że gdyby Stephen King zamiast swojej powieści „Pokochała Toma Gordona” chciał napisać nową wersję „Czerwonego Kapturka”, stworzył by coś podobnego do tego. Coś podobnego, bo jednak Winshluss ma nieco inną wrażliwość artystyczną i więcej szaleństwa, które nawet jeśli nie zawsze wychodzi tak, jakby mogło, dodaje całości pikanterii i sprawia, że naprawdę przyjemnie czyta się tę opartą przecież na zgranych schematach opowieść. „W tajemniczym ciemnym lesie” to bajka. „W tajemniczym ciemnym lesie” to historia przygodowa. Jednocześnie „W tajemniczym ciemnym lesie” to także edukująca przypowieść o pokonywaniu strachu, słabości itp. Winshluss, który zaserwował nam przeznaczonego dla dorosłych „Pinokia”, dobrze odnajduje się tu w konwencji familijnej. Ale przełamuje ją wspomnianą już nutą szaleństwa i mniej typowego dla tematu podejścia. I to też wychodzi mu dobrze, choć nie zawsze idealnie. W trakcie lektury czasem miałem wrażenie, że obcuję z głupkowatą komedia (na szczęście nie często), a czasem że to głębsza, poważna opowieść, która ma nam do powiedzenia – i to nie tylko tym najmłodszym – coś ważnego. Winshluss, balansując na krawędzi parodii i potraktowanej na serio fantastyki osadzonej w baśniowym świecie, zdołał wszystko to przekuć w intrygującą i całkiem spójną całość. I świetnie przy tym zilustrowaną. Jego rysunki są może proste, czasem niechlujne, ale mają w sobie to coś. Przede wszystkim są nastrojowe i pasują do tej szalonej nuty opowieści. Całość wieńczy dobre, bardzo ładne wydanie. I tak w ręce czytelników trafia dobry komiks dla całej rodziny. Może nie zawsze do końca spełniony, ale i tak wart poznania.