Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
15,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
15 lutego 2019
POZNAJ MOICH RODZICÓW
Po ostatnich tomach, które kończyły się jakąś rozbudzającą czytelniczą ciekawość retardacjach, trzynasta część „Wilczycy i czarnego księcia” wraca na tory, na których serwuje nam zamknięte opowieści i sama stanowi zamkniętą całość. Na czytelników czekają nie tylko trzy nowe rozdziały, pełne humoru i miłosnych uniesień, ale przy okazji także porcja dodatków, w których mocniej wnikamy w postacie i ich przeszłość. Co prawda seria nie ma już tego szybkiego tempa, które zachwyciło mnie w jej początkowych tomach, ale to nadal kawał dobrego shoujo, które spodoba się wszystkim miłośniczkom i miłośnikom tego gatunku.
Trwa szkolna wycieczka, Erika i Sata starają się wykorzystać ten czas na swój sposób, ale szybko zostają zaangażowani w miłosne perypetie, kiedy Takeru wyznaje miłość Sanuś! Wszyscy są zaskoczeni i zafascynowani całą sytuacją, ale to zaledwie początek. Oto bowiem dziwne zachowanie Kamiyi każe zastanowić się, co on właściwie czuje do Sanuś i co w tej sytuacji powinien zrobić.
Powrót do domu i normalnego życia staje się też początkiem kolejny niezwykłych wydarzeń. Oto bowiem rodzice Eriki chcą bliżej poznać Satę. Minął rok, jak ta dwójka się spotyka, więc nadeszła chwila, by chłopak spędził z nimi nieco czasu i pokazał się od jak najlepszej strony. Sata, mimo niechęci, zgadza się wziąć udział we wspólnym posiłku, o ile jednak matka Eriki okazuje się być kobietą jakże podobną do swej córki, co można jej zaliczyć na plus, to ojciec, kiedy trochę sobie wypije, zaczyna robić problemy, z którymi trzeba będzie sobie poradzić…
Wkrótce potem nadchodzi czas urodzin Eriki. Ba, nie są to zwykłe urodziny, a długo wyczekiwana osiemnastka. Dziewczyna chce, by Sata zaskoczył ją i sam zorganizował im jakoś ten dzień. Chłopak stara się więc rozgryźć, czego ona mogłaby chcieć, ale im bardziej się stara, tym większą katastrofą wszystko grozi…
Jak pisałem na wstępie, „Wilczyca i czarny książę” nie jest tak dynamiczną, szybko poprowadzoną opowieścią, jaką była na początku. Zwolnienie tempa nastąpiło zresztą już jakiś czas temu, więc jeśli dotychczas nie stanowiło to dla Was minusa, nie będziecie zawiedzeni. Zresztą nawet jeśli rzecz ta rozczarowała Was w pewnym stopniu, perypetie Saty i Eriki nadal mają w sobie tyle uroku, humoru i emocji, że nie sposób się przy nich nudzić. Wręcz przeciwnie, zabawa wciąż jest udana, wciągająca i warta czytania.
Najlepiej w tym tomie wypadają miłosne zawirowania w życiu Sanuś i kolejne urodzinowe katastrofy. Ale jako całość, część ta również jest udana. Dobrze (jak zawsze) napisana i zilustrowana, spodoba się wszystkim miłośnikom shoujo i miłosnych uniesień w komediowym tonie. Nawet jeśli chcieliby poznać serię od tego momentu.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
POZNAJ MOICH RODZICÓW Po ostatnich tomach, które kończyły się jakąś rozbudzającą czytelniczą ciekawość retardacjach, trzynasta część „Wilczycy i czarnego księcia” wraca na tory, na których serwuje nam zamknięte opowieści i sama stanowi zamkniętą całość. Na czytelników czekają nie tylko trzy nowe rozdziały, pełne humoru i miłosnych uniesień, ale przy okazji także porcja dodatków, w których mocniej wnikamy w postacie i ich przeszłość. Co prawda seria nie ma już tego szybkiego tempa, które zachwyciło mnie w jej początkowych tomach, ale to nadal kawał dobrego shoujo, które spodoba się wszystkim miłośniczkom i miłośnikom tego gatunku. Trwa szkolna wycieczka, Erika i Sata starają się wykorzystać ten czas na swój sposób, ale szybko zostają zaangażowani w miłosne perypetie, kiedy Takeru wyznaje miłość Sanuś! Wszyscy są zaskoczeni i zafascynowani całą sytuacją, ale to zaledwie początek. Oto bowiem dziwne zachowanie Kamiyi każe zastanowić się, co on właściwie czuje do Sanuś i co w tej sytuacji powinien zrobić. Powrót do domu i normalnego życia staje się też początkiem kolejny niezwykłych wydarzeń. Oto bowiem rodzice Eriki chcą bliżej poznać Satę. Minął rok, jak ta dwójka się spotyka, więc nadeszła chwila, by chłopak spędził z nimi nieco czasu i pokazał się od jak najlepszej strony. Sata, mimo niechęci, zgadza się wziąć udział we wspólnym posiłku, o ile jednak matka Eriki okazuje się być kobietą jakże podobną do swej córki, co można jej zaliczyć na plus, to ojciec, kiedy trochę sobie wypije, zaczyna robić problemy, z którymi trzeba będzie sobie poradzić… Wkrótce potem nadchodzi czas urodzin Eriki. Ba, nie są to zwykłe urodziny, a długo wyczekiwana osiemnastka. Dziewczyna chce, by Sata zaskoczył ją i sam zorganizował im jakoś ten dzień. Chłopak stara się więc rozgryźć, czego ona mogłaby chcieć, ale im bardziej się stara, tym większą katastrofą wszystko grozi… Jak pisałem na wstępie, „Wilczyca i czarny książę” nie jest tak dynamiczną, szybko poprowadzoną opowieścią, jaką była na początku. Zwolnienie tempa nastąpiło zresztą już jakiś czas temu, więc jeśli dotychczas nie stanowiło to dla Was minusa, nie będziecie zawiedzeni. Zresztą nawet jeśli rzecz ta rozczarowała Was w pewnym stopniu, perypetie Saty i Eriki nadal mają w sobie tyle uroku, humoru i emocji, że nie sposób się przy nich nudzić. Wręcz przeciwnie, zabawa wciąż jest udana, wciągająca i warta czytania. Najlepiej w tym tomie wypadają miłosne zawirowania w życiu Sanuś i kolejne urodzinowe katastrofy. Ale jako całość, część ta również jest udana. Dobrze (jak zawsze) napisana i zilustrowana, spodoba się wszystkim miłośnikom shoujo i miłosnych uniesień w komediowym tonie. Nawet jeśli chcieliby poznać serię od tego momentu.