Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
18,39 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
31 grudnia 2021
CYTRYNKI Z PLUSEM
Drugi tom „Citrus +” jest dokładnie taki sam, jak tom pierwszy. A oba są dokładnie takie same, jaka była seria „Citrtus”. W skrócie zatem to po prostu kolejna porcja romantycznych uniesień, jakim ulegają dwie zakochane w sobie przyrodnie siostry i porcja ich życia – także tego szkolnego.
Życie naszych bohaterek rozkręca się. Mei stara się wcielić w życie swój plan zostania dyrektorką, wszystko po to by zmienić szkołę. Yuzu nie chce się od niej oddalać, a stać przy jej boku. Dlatego wybiera się na tą samą uczelnie, co ona. a to zalwddie początek. W szkole wiele się dzieje, w życiu osobistym też, a nasze zakochane w sobie siostry… Czy ich miłość rozkwitnie?
Jak zawsze w romantycznych historiach bywa, tak i tu sytuacja między bohaterkami, chociaż się wyklarowała, wciąż plącze się i komplikuje, przybywa wątków, postaci… Niby mieliśmy już happy end w finale pierwszej serii tej mangi, ale teraz nadal jest on bardzo daleki, a sytuacja znów jest poplątana i niepewna, jak na początku, chociaż coś posunęło się naprzód i to znacznie.
Czyli mamy dokładnie to, czego od romansów, także tych mangowych, się oczekuje. Akcja nie jest tu szybka, choć każdy odcinek to właściwie zamknięty rozdział z życia bohaterek, ale nie o tempo chodzi, a emocje i uczucia. Tych zaś bynajmniej nie brakuje. Owszem, wszystko jest tu nastawione na proste triki mające wywołać w nas zamierzony efekt, ale kto lubi tego typu opowieści, ten także lubi dać się złapać na tego typu lep.
Poza tym, jak już wspominałem, wiele tu elementów nie-romansowych, a zatem szkolnego życia i codziennych trosk. Najlepsza jednak była, jest i będzie…. znakomita szata graficzna. Bo chociaż „Citrus+” jest mangą typową dla swojego gatunku pod każdym względem, a zatem także ilustracje są pozbawione nadmiaru czerni, to jednocześnie nadzwyczaj dopracowane, dopieszczone wręcz, pełne detal. Do tego nie brak tu rastrów i wszelkiej maści podobnych efektów i ogólnie znakomitego klimatu, który podnosi poziom serii na tle podobnych jej tytułów.
Dla fanów tego typu klimatów to rzecz, jak znalazł. „Citrus+”, tak samo jak „Citrus”, nie zaskakuje, ale jednak jest lekką, prostą i całkiem przyjemną historyjką. Rzeczą stricte gatunkową, ale przecież do miłośników gatunku od początku skierowaną, więc nie traktujcie tego, jak minus.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
CYTRYNKI Z PLUSEM Drugi tom „Citrus +” jest dokładnie taki sam, jak tom pierwszy. A oba są dokładnie takie same, jaka była seria „Citrtus”. W skrócie zatem to po prostu kolejna porcja romantycznych uniesień, jakim ulegają dwie zakochane w sobie przyrodnie siostry i porcja ich życia – także tego szkolnego. Życie naszych bohaterek rozkręca się. Mei stara się wcielić w życie swój plan zostania dyrektorką, wszystko po to by zmienić szkołę. Yuzu nie chce się od niej oddalać, a stać przy jej boku. Dlatego wybiera się na tą samą uczelnie, co ona. a to zalwddie początek. W szkole wiele się dzieje, w życiu osobistym też, a nasze zakochane w sobie siostry… Czy ich miłość rozkwitnie? Jak zawsze w romantycznych historiach bywa, tak i tu sytuacja między bohaterkami, chociaż się wyklarowała, wciąż plącze się i komplikuje, przybywa wątków, postaci… Niby mieliśmy już happy end w finale pierwszej serii tej mangi, ale teraz nadal jest on bardzo daleki, a sytuacja znów jest poplątana i niepewna, jak na początku, chociaż coś posunęło się naprzód i to znacznie. Czyli mamy dokładnie to, czego od romansów, także tych mangowych, się oczekuje. Akcja nie jest tu szybka, choć każdy odcinek to właściwie zamknięty rozdział z życia bohaterek, ale nie o tempo chodzi, a emocje i uczucia. Tych zaś bynajmniej nie brakuje. Owszem, wszystko jest tu nastawione na proste triki mające wywołać w nas zamierzony efekt, ale kto lubi tego typu opowieści, ten także lubi dać się złapać na tego typu lep. Poza tym, jak już wspominałem, wiele tu elementów nie-romansowych, a zatem szkolnego życia i codziennych trosk. Najlepsza jednak była, jest i będzie…. znakomita szata graficzna. Bo chociaż „Citrus+” jest mangą typową dla swojego gatunku pod każdym względem, a zatem także ilustracje są pozbawione nadmiaru czerni, to jednocześnie nadzwyczaj dopracowane, dopieszczone wręcz, pełne detal. Do tego nie brak tu rastrów i wszelkiej maści podobnych efektów i ogólnie znakomitego klimatu, który podnosi poziom serii na tle podobnych jej tytułów. Dla fanów tego typu klimatów to rzecz, jak znalazł. „Citrus+”, tak samo jak „Citrus”, nie zaskakuje, ale jednak jest lekką, prostą i całkiem przyjemną historyjką. Rzeczą stricte gatunkową, ale przecież do miłośników gatunku od początku skierowaną, więc nie traktujcie tego, jak minus.