Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
19,19 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
4 grudnia 2020
TELEFON EPOKI KAMIENIA ŁUPANEGO
„Dr. Stone” to shounen, który chce uczyć poprzez zabawę i bawić poprzez naukę. W tym, że jego twórcy nie chcą nam przekazać podstawowej wiedzy, a tę zdecydowanie bardziej zaawansowaną. Mimo solidnych podstaw naukowych nie zawsze to wychodzi, bo czasem ich opowieść skręca w tak nieprawdopodobne rejony, że trudno jest brać to wszystko na poważnie, ale nie zmienia to faktu, że mamy tu do czynienia z naprawdę znakomitą rozrywką, od której trudno się oderwać.
Senku wpadł na szalony pomysł – chce stworzyć telefon. I to w czasach, kiedy technologia w ogóle nie istnieje. Dzięki komunikacji chce wygrać nadchodzącą wojnę, ale jak może w ogóle skonstruować owo urządzenie? Na początek potrzebuje konkretnych minerałów, dlatego wraz z towarzyszami wyrusza do jaskiń na ich poszukiwania. Ale, że miejsce to przypomina prawdziwy labirynt, nie będzie łatwo. Czy jednak w ogóle mają jakiekolwiek szanse realizacji swoich planów?
„Dr. Stone” to seria, która zaczęła się jak nie do końca typowy, ale jednak shuonen. Nie był to bitewniak, a historia nastoletniego geniusza, który obudził się w świecie po końcu świata i stara od tamtej pory odbudować cywilizację. To duże uproszczenie, ale tak właśnie można to podsumować. Potem jednak musiały dojść walki, pojawiło się więcej seksownych i ładnych bohaterek itd., itd. Jednak jedna zasadnicza rzecz pozostała niezmienna: autorzy wyciągają najróżniejsze ciekawostki naukowe i na nich budują swoją fabułę.
I to się sprawdza. I to jeszcze jak. Bo może i koncept budowy telefonu w czasach, kiedy świat wygląda jak epoka kamienia łupanego brzmi idiotycznie, to jednocześnie budzi ciekawość. Jak oni chcą to zrobić? Czy ma szansę im się udać? Co jeszcze wymyślą? Do tego dochodzi akcja, walki, dynamika, humor, a przy okazji każdy z docelowych odbiorców dostaje także konkretny zastrzyk adrenaliny, bo tego odczekuje się do shounena.
Oczywiście „Dr. Stone” robi też wielkie wrażenie dzięki świetnym ilustracjom. Boichi to znakomity mangaka, który nawet w swoich bardziej uproszczonych graficznie pracach stara się upchnąć jak najwięcej detali. Przez to rysunki, jakie wychodzą spod jego ręki są zarówno ekspresyjne, jak i realistyczne i budują znakomity klimat, nawet jeśli postacie mają dziwne proporcje.
Tradycyjnie więc w ramach podsumowania powiem to, co zawsze: kto więc lubi shouneny, powinien tę serię poznać. Nie jest ona może szczególnie odkrywcza czy zaskakująca, ale na pewno dobrze się sprawdza jako niezobowiązująca rozrywka. I potrafi – jakże pozytywnie, oczywiście – zaskoczyć, a to nie zdarza się często.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
TELEFON EPOKI KAMIENIA ŁUPANEGO „Dr. Stone” to shounen, który chce uczyć poprzez zabawę i bawić poprzez naukę. W tym, że jego twórcy nie chcą nam przekazać podstawowej wiedzy, a tę zdecydowanie bardziej zaawansowaną. Mimo solidnych podstaw naukowych nie zawsze to wychodzi, bo czasem ich opowieść skręca w tak nieprawdopodobne rejony, że trudno jest brać to wszystko na poważnie, ale nie zmienia to faktu, że mamy tu do czynienia z naprawdę znakomitą rozrywką, od której trudno się oderwać. Senku wpadł na szalony pomysł – chce stworzyć telefon. I to w czasach, kiedy technologia w ogóle nie istnieje. Dzięki komunikacji chce wygrać nadchodzącą wojnę, ale jak może w ogóle skonstruować owo urządzenie? Na początek potrzebuje konkretnych minerałów, dlatego wraz z towarzyszami wyrusza do jaskiń na ich poszukiwania. Ale, że miejsce to przypomina prawdziwy labirynt, nie będzie łatwo. Czy jednak w ogóle mają jakiekolwiek szanse realizacji swoich planów? „Dr. Stone” to seria, która zaczęła się jak nie do końca typowy, ale jednak shuonen. Nie był to bitewniak, a historia nastoletniego geniusza, który obudził się w świecie po końcu świata i stara od tamtej pory odbudować cywilizację. To duże uproszczenie, ale tak właśnie można to podsumować. Potem jednak musiały dojść walki, pojawiło się więcej seksownych i ładnych bohaterek itd., itd. Jednak jedna zasadnicza rzecz pozostała niezmienna: autorzy wyciągają najróżniejsze ciekawostki naukowe i na nich budują swoją fabułę. I to się sprawdza. I to jeszcze jak. Bo może i koncept budowy telefonu w czasach, kiedy świat wygląda jak epoka kamienia łupanego brzmi idiotycznie, to jednocześnie budzi ciekawość. Jak oni chcą to zrobić? Czy ma szansę im się udać? Co jeszcze wymyślą? Do tego dochodzi akcja, walki, dynamika, humor, a przy okazji każdy z docelowych odbiorców dostaje także konkretny zastrzyk adrenaliny, bo tego odczekuje się do shounena. Oczywiście „Dr. Stone” robi też wielkie wrażenie dzięki świetnym ilustracjom. Boichi to znakomity mangaka, który nawet w swoich bardziej uproszczonych graficznie pracach stara się upchnąć jak najwięcej detali. Przez to rysunki, jakie wychodzą spod jego ręki są zarówno ekspresyjne, jak i realistyczne i budują znakomity klimat, nawet jeśli postacie mają dziwne proporcje. Tradycyjnie więc w ramach podsumowania powiem to, co zawsze: kto więc lubi shouneny, powinien tę serię poznać. Nie jest ona może szczególnie odkrywcza czy zaskakująca, ale na pewno dobrze się sprawdza jako niezobowiązująca rozrywka. I potrafi – jakże pozytywnie, oczywiście – zaskoczyć, a to nie zdarza się często.