Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
5,60 €
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (2)
Michał Lipka
10 maja 2019
GDY PADNĄ ODPOWIEDZI
Finałowy akt „Gdy zapłaczą cykady” osiąga swój półmetek. Ale już teraz w ręce czytelników trafiają kolejne odpowiedzi, które wyjaśniają nam niemal wszystko to, co chcieliśmy wiedzieć od początku przygody z tą serią. A przy okazji otrzymujemy także kilka wyjaśnień, o których nie mieliśmy dotąd pojęcia, że w ogóle mogą istnieć. A wszystko to w świetnym, znakomicie poprowadzonym tomie, w którym czeka Was wszystko to, za co pokochaliście „Cykady”.
Irie stanął przed nie lada wyzwaniem. Badania nad syndromem Hinamizawy nabierają tempa i wszystko wskakuje na to, że uda się je zakończyć sukcesem, jednak decyzją Takano, Satoko ma zostać poddana wiwisekcji. Jej mózg zostanie pozyskany do badań, a samo ciało, podtrzymywane przy życiu, będzie obiektem kolejnych eksperymentów. Kierownik, który przysiągł bronić Satoko i jej brata, nie chce się na to zgodzić. Ponieważ jednak nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia, a samej pacjentce ze względu na zaawansowanie choroby tak czy inaczej grozi śmierć, zaczyna szukać metody, która pozwoliłaby ocalić dziewczynkę. Tu z pomocą przychodzi Rika, która jako królowa-nosicielka może okazać się rozwiązaniem wszystkich problemów. Pytanie jednak co będzie, kiedy jej rodzice sprzeciwią się badaniom, jakie są na niej prowadzone…
Tymczasem Ooishi, badając sprawę tajemniczej śmierci rodziców Satoko, a potem także jej ciotki, zaczyna wspominać wydarzenia, które sprawiły, że tak bardzo zaangażował się w śledztwo. Czy uda mu się odkryć prawdę na temat serii niewyjaśnionych morderstw? Co takiego stało się z Satoshim? I jakim cudem rodzina Keiichiego w ogóle mogła zamieszkać w Hinamizawie?
W tym tomie, podobnie, jak w poprzednim, główni bohaterowie całego cyklu znów zeszli na dalszy plan. Co prawda ich udział w historii jest już zdecydowanie większy i wyraźniejszy, nadal jednak to Takano i Irie dzierżą ster i prowadzą nas prze kolejne wydarzenia, odsłaniające kulisy tego, co działo się do tej pory. Dowiadujemy się, co właściwie stało się z Satoshim, oglądamy przebieg poszczególnych zgonów z serii niewyjaśnionych morderstw, odkrywając co tak naprawdę wówczas zaszło, dowiadujemy się też dlaczego w ogóle pozwolono Maebarom zamieszkać w wiosce, w której obcy nie są zbyt mile widziani. A to tylko kilka z licznych elementów tej układanki, które w tej części wskakują na swoje miejsce, ukazując nam przy tym, jak tak drobne puzzle mogą wpłynąć na wygląd całego obrazka.
Oczywiście jest w tym świetna akcja, jest napięcie, nadal nie brak też kilku pytań, które posuwają całą opowieść do przodu, a wszystko to osadzone w znakomitej, klimatycznej opowieści, która zawiera też kilka ciekawych faktów historycznych, dodających jej realizmu. Do tego wszystkiego dochodzi jak zwykle znakomita szata graficzna, dobrze balansująca między mrokiem a słodyczą i świetne, podwójne wydanie. Jak zwykle więc polecam całość gorąco i nie mogę doczekać się, kiedy doczytam serię do końca i wreszcie dowiem wszystkiego.
Kosz z Książkami
28 października 2019
,,Księga uroczystej pieśni” przynosi ze sobą wiele nowości. Przede wszystkim początkowo cała akcja skupia się na bohaterach, którzy do tej pory mieli raczej epizodyczne role. Nie tylko poznajemy losy samej pani Takano, ale także dowiadujemy nieco więcej o pozostałych bohaterach, jak chociażby o doktorze Ire, który okazuje się być dość ciekawą i złożoną postacią. Sama Hanyuu, którą mieliśmy okazję poznać podczas lektury poprzedniej Księgi, porzuca rolę biernego obserwatora i staje się aktywnym uczestnikiem wydarzeń.
Tak więc choć jak na cztery opasłe tomy nasi główni bohaterowie zdają się być nieco zepchnięci na boczny tor, to bynajmniej nie wpływa to negatywnie na lekturę. Wręcz przeciwnie w końcu otrzymujemy pełen obraz wydarzeń rozgrywających się w Hinamizawie. Wszystkie tajemnice zostają odkryte, a my jesteśmy świadkami naprawdę emocjonującego finału, na który warto było czekać.
Nie będę więc nic więcej nikomu zdradzać i powiem tylko jedno: szaleństwo szerzące się w Hinamizawie w końcu osiąga apogeum, prowadząc czytelników do w pełni satysfakcjonującego zakończenia. ,,Gdy zapłaczą cykady” to seria niezwykła w każdym tego słowa znaczeniu, a jej finał na długo pozostaje w pamięci. I choć to już koniec naszej przygody, a przynajmniej głównej osi fabularnej, ogromnie się cieszę, że przyjdzie nam jeszcze powrócić do Hinamizway w dodatkach do serii. Także do zobaczenia ponownie w ,,Księdze ukojenia duszy” i pozostałych trzech historiach uzupełniających losy naszych bohaterów!
Cała recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
GDY PADNĄ ODPOWIEDZI Finałowy akt „Gdy zapłaczą cykady” osiąga swój półmetek. Ale już teraz w ręce czytelników trafiają kolejne odpowiedzi, które wyjaśniają nam niemal wszystko to, co chcieliśmy wiedzieć od początku przygody z tą serią. A przy okazji otrzymujemy także kilka wyjaśnień, o których nie mieliśmy dotąd pojęcia, że w ogóle mogą istnieć. A wszystko to w świetnym, znakomicie poprowadzonym tomie, w którym czeka Was wszystko to, za co pokochaliście „Cykady”. Irie stanął przed nie lada wyzwaniem. Badania nad syndromem Hinamizawy nabierają tempa i wszystko wskakuje na to, że uda się je zakończyć sukcesem, jednak decyzją Takano, Satoko ma zostać poddana wiwisekcji. Jej mózg zostanie pozyskany do badań, a samo ciało, podtrzymywane przy życiu, będzie obiektem kolejnych eksperymentów. Kierownik, który przysiągł bronić Satoko i jej brata, nie chce się na to zgodzić. Ponieważ jednak nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia, a samej pacjentce ze względu na zaawansowanie choroby tak czy inaczej grozi śmierć, zaczyna szukać metody, która pozwoliłaby ocalić dziewczynkę. Tu z pomocą przychodzi Rika, która jako królowa-nosicielka może okazać się rozwiązaniem wszystkich problemów. Pytanie jednak co będzie, kiedy jej rodzice sprzeciwią się badaniom, jakie są na niej prowadzone… Tymczasem Ooishi, badając sprawę tajemniczej śmierci rodziców Satoko, a potem także jej ciotki, zaczyna wspominać wydarzenia, które sprawiły, że tak bardzo zaangażował się w śledztwo. Czy uda mu się odkryć prawdę na temat serii niewyjaśnionych morderstw? Co takiego stało się z Satoshim? I jakim cudem rodzina Keiichiego w ogóle mogła zamieszkać w Hinamizawie? W tym tomie, podobnie, jak w poprzednim, główni bohaterowie całego cyklu znów zeszli na dalszy plan. Co prawda ich udział w historii jest już zdecydowanie większy i wyraźniejszy, nadal jednak to Takano i Irie dzierżą ster i prowadzą nas prze kolejne wydarzenia, odsłaniające kulisy tego, co działo się do tej pory. Dowiadujemy się, co właściwie stało się z Satoshim, oglądamy przebieg poszczególnych zgonów z serii niewyjaśnionych morderstw, odkrywając co tak naprawdę wówczas zaszło, dowiadujemy się też dlaczego w ogóle pozwolono Maebarom zamieszkać w wiosce, w której obcy nie są zbyt mile widziani. A to tylko kilka z licznych elementów tej układanki, które w tej części wskakują na swoje miejsce, ukazując nam przy tym, jak tak drobne puzzle mogą wpłynąć na wygląd całego obrazka. Oczywiście jest w tym świetna akcja, jest napięcie, nadal nie brak też kilku pytań, które posuwają całą opowieść do przodu, a wszystko to osadzone w znakomitej, klimatycznej opowieści, która zawiera też kilka ciekawych faktów historycznych, dodających jej realizmu. Do tego wszystkiego dochodzi jak zwykle znakomita szata graficzna, dobrze balansująca między mrokiem a słodyczą i świetne, podwójne wydanie. Jak zwykle więc polecam całość gorąco i nie mogę doczekać się, kiedy doczytam serię do końca i wreszcie dowiem wszystkiego.
Kosz z Książkami
,,Księga uroczystej pieśni” przynosi ze sobą wiele nowości. Przede wszystkim początkowo cała akcja skupia się na bohaterach, którzy do tej pory mieli raczej epizodyczne role. Nie tylko poznajemy losy samej pani Takano, ale także dowiadujemy nieco więcej o pozostałych bohaterach, jak chociażby o doktorze Ire, który okazuje się być dość ciekawą i złożoną postacią. Sama Hanyuu, którą mieliśmy okazję poznać podczas lektury poprzedniej Księgi, porzuca rolę biernego obserwatora i staje się aktywnym uczestnikiem wydarzeń. Tak więc choć jak na cztery opasłe tomy nasi główni bohaterowie zdają się być nieco zepchnięci na boczny tor, to bynajmniej nie wpływa to negatywnie na lekturę. Wręcz przeciwnie w końcu otrzymujemy pełen obraz wydarzeń rozgrywających się w Hinamizawie. Wszystkie tajemnice zostają odkryte, a my jesteśmy świadkami naprawdę emocjonującego finału, na który warto było czekać. Nie będę więc nic więcej nikomu zdradzać i powiem tylko jedno: szaleństwo szerzące się w Hinamizawie w końcu osiąga apogeum, prowadząc czytelników do w pełni satysfakcjonującego zakończenia. ,,Gdy zapłaczą cykady” to seria niezwykła w każdym tego słowa znaczeniu, a jej finał na długo pozostaje w pamięci. I choć to już koniec naszej przygody, a przynajmniej głównej osi fabularnej, ogromnie się cieszę, że przyjdzie nam jeszcze powrócić do Hinamizway w dodatkach do serii. Także do zobaczenia ponownie w ,,Księdze ukojenia duszy” i pozostałych trzech historiach uzupełniających losy naszych bohaterów! Cała recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.