Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Kraj wysyłki:
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
24 stycznia 2019
POTRZEBA BLISKOŚCI
Zapewne hasło „erotyczne opowieści miłosne dla kobiet” kojarzy się Wam z tragicznymi gniotami pokroju „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i innych literackich porażek tego typu. Dlatego też z tak wielkim trudem przychodzi mi nazywanie „Herezji miłości”. Jednakże z tym właśnie mamy tu do czynienia – romantycznym erotykiem, który jest jednak rzeczą naprawdę udaną. Nie śmieszącą swą infantylnością głupotką dla czytelniczek pozbawionych gustu i jakichkolwiek czytelniczych ambicji, a całkiem udaną, pełną emocji, choć prostą historią o uczuciach.
Gdy po śmierci rodziców, nie mogąca znieść codzienności, jaka ją spotkała, nastoletnia Yoshino zawarła pakt z demonem Belialem, nie wiedziała co z tego wyniknie. W zamian za spełnianie jej próśb, demon obcuje z jej duszą poprzez pocałunki i pieszczoty a wraz z osiągnięciem przez dziewczynę pełnoletności, coraz bardziej chce pozbawić ją cnoty. Z tym, że ich umowa na to nie pozwala, jeśli ta mu się nie odda sama, a Yoshino nie dość, że chce to zrobić z ukochanym, to dopiero po ślubie. Dlatego też Belial robi wszystko, byle zniszczyć uczucie, jakim obdarzył ją kolega – tym bardziej, że jako osoba związana paktem, dziewczyna nie ma szans na normalne życie, a co dopiero miłość. Pytanie tylko, co sam demon do niej czuje. Czasem jego zachowanie wydaje się wykraczać poza warunki umowy, a i Yoshino przyłapuje się na tym, że może czuć do demona coś więcej, zapominając czasami z jakim bytem ma do czynienia. Wkrótce w ich domu zjawiają się Szatan i Seere…
Jaki jest sposób na zrobienie dobrej opowieści erotycznej? Podstawa to nie robić historii erotycznej, a o erotyce – tak, jak np. Philip Roth czy John Irving. W ich powieściach mnóstwo jest seksu, jest on jedną z najważniejszych rzeczy, ale za każdym razem nie on jest celem, a metodą do powiedzenia czegoś więcej, zagłębienia ludzkiego umysłu i kondycji naszego świata. Identycznie jest też w powieściach Chucka Palahhniuka, który jednocześnie np. w „Pełni piękna” obśmiewa wszystkie stricte erotyczne książki, ich idiotyzm i poziom umysłowy odbiorcy, któremu podobają się dzieła pokroju „Pięćdziesięciu twarzy Greya”. Pytanie jednak czy można rozbić dobrą rzecz typowo erotyczno-romantyczną?
Tak, jeśli tej erotyki nie ma w nadmiarze, który przytłaczałby stronę emocjonalno-obyczajową. I akurat sceny namiętnych pieszczot nie dominują tu nad całą resztą, a wśród wątków pojawiających się na stronach „Herezji miłości” na szczególną uwagę zasługuje dramat zakochanego w głównej bohaterce chłopaka. Dręczenie go przez demona, jego popadanie w obłęd i ogarniająca go rozpacz nie tylko wypadają ciekawie, ale i przekonująco, dzięki czemu naprawdę angażują nasze emocje i potrafią przykuć uwagę.
Oczywiście na tym nie koniec, bo mamy tu fantastykę, nutę horroru, sporo humoru, a nawet urok. Bohaterowie, nawet jeśli nieszczególnie skomplikowani, są przekonujący i interesujący. Erotyka, tak ważna dla tej opowieści, też ma swoją siłę, jest jej sporo i została w pewnie sposób umotywowana. Do tego dochodzi znakomita szata graficzna, szczegółowa, realistyczna – także jeśli chodzi o nagość, choć szczegółów anatomicznych na poziomie hentaiów tutaj nie uświadczycie – i ma w sobie całkiem sporo mroku, który bardzo mi odpowiada.
W skrócie: miłośniczki ambitnych erotyków i dobrze umotywowanych psychologicznie obyczajowych mang o potrzebie miłości i bliskości, będą z „Herezji” zadowolone. Faceci też znajdą tu coś dla siebie, niemniej to właśnie kobiety będą bawiły się najlepiej. Im polecam z czystym sercem – warto sięgnąć po tę serię, a zapomnieć o takich porażkach, jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
POTRZEBA BLISKOŚCI Zapewne hasło „erotyczne opowieści miłosne dla kobiet” kojarzy się Wam z tragicznymi gniotami pokroju „Pięćdziesięciu twarzy Greya” i innych literackich porażek tego typu. Dlatego też z tak wielkim trudem przychodzi mi nazywanie „Herezji miłości”. Jednakże z tym właśnie mamy tu do czynienia – romantycznym erotykiem, który jest jednak rzeczą naprawdę udaną. Nie śmieszącą swą infantylnością głupotką dla czytelniczek pozbawionych gustu i jakichkolwiek czytelniczych ambicji, a całkiem udaną, pełną emocji, choć prostą historią o uczuciach. Gdy po śmierci rodziców, nie mogąca znieść codzienności, jaka ją spotkała, nastoletnia Yoshino zawarła pakt z demonem Belialem, nie wiedziała co z tego wyniknie. W zamian za spełnianie jej próśb, demon obcuje z jej duszą poprzez pocałunki i pieszczoty a wraz z osiągnięciem przez dziewczynę pełnoletności, coraz bardziej chce pozbawić ją cnoty. Z tym, że ich umowa na to nie pozwala, jeśli ta mu się nie odda sama, a Yoshino nie dość, że chce to zrobić z ukochanym, to dopiero po ślubie. Dlatego też Belial robi wszystko, byle zniszczyć uczucie, jakim obdarzył ją kolega – tym bardziej, że jako osoba związana paktem, dziewczyna nie ma szans na normalne życie, a co dopiero miłość. Pytanie tylko, co sam demon do niej czuje. Czasem jego zachowanie wydaje się wykraczać poza warunki umowy, a i Yoshino przyłapuje się na tym, że może czuć do demona coś więcej, zapominając czasami z jakim bytem ma do czynienia. Wkrótce w ich domu zjawiają się Szatan i Seere… Jaki jest sposób na zrobienie dobrej opowieści erotycznej? Podstawa to nie robić historii erotycznej, a o erotyce – tak, jak np. Philip Roth czy John Irving. W ich powieściach mnóstwo jest seksu, jest on jedną z najważniejszych rzeczy, ale za każdym razem nie on jest celem, a metodą do powiedzenia czegoś więcej, zagłębienia ludzkiego umysłu i kondycji naszego świata. Identycznie jest też w powieściach Chucka Palahhniuka, który jednocześnie np. w „Pełni piękna” obśmiewa wszystkie stricte erotyczne książki, ich idiotyzm i poziom umysłowy odbiorcy, któremu podobają się dzieła pokroju „Pięćdziesięciu twarzy Greya”. Pytanie jednak czy można rozbić dobrą rzecz typowo erotyczno-romantyczną? Tak, jeśli tej erotyki nie ma w nadmiarze, który przytłaczałby stronę emocjonalno-obyczajową. I akurat sceny namiętnych pieszczot nie dominują tu nad całą resztą, a wśród wątków pojawiających się na stronach „Herezji miłości” na szczególną uwagę zasługuje dramat zakochanego w głównej bohaterce chłopaka. Dręczenie go przez demona, jego popadanie w obłęd i ogarniająca go rozpacz nie tylko wypadają ciekawie, ale i przekonująco, dzięki czemu naprawdę angażują nasze emocje i potrafią przykuć uwagę. Oczywiście na tym nie koniec, bo mamy tu fantastykę, nutę horroru, sporo humoru, a nawet urok. Bohaterowie, nawet jeśli nieszczególnie skomplikowani, są przekonujący i interesujący. Erotyka, tak ważna dla tej opowieści, też ma swoją siłę, jest jej sporo i została w pewnie sposób umotywowana. Do tego dochodzi znakomita szata graficzna, szczegółowa, realistyczna – także jeśli chodzi o nagość, choć szczegółów anatomicznych na poziomie hentaiów tutaj nie uświadczycie – i ma w sobie całkiem sporo mroku, który bardzo mi odpowiada. W skrócie: miłośniczki ambitnych erotyków i dobrze umotywowanych psychologicznie obyczajowych mang o potrzebie miłości i bliskości, będą z „Herezji” zadowolone. Faceci też znajdą tu coś dla siebie, niemniej to właśnie kobiety będą bawiły się najlepiej. Im polecam z czystym sercem – warto sięgnąć po tę serię, a zapomnieć o takich porażkach, jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya”.