Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał
18 listopada 2022
JAK TU NIE KOCHAĆ
W tym całym bałaganie jedno wiem na pewno
Jesteś moją królewną
- Kazik
No nie da się. Tej serii nie kochać się nie udaje, przynajmniej mi. Może do grupy docelowej mi daleko, bo i naście lat to miałem dawno temu, i dziewczyną nigdy nie byłem, ale bez znaczenia. Ja tam emocje lubię, lubię wzruszenia, te romantyczne uniesienia – no miłość lubię, a tu to mam. Przeniesioną na papier, zamkniętą w formie kresek i tekstów. Tuszu. A jednak żywą, pulsującą, działającą i jakoś mnie tak ruszającą, choć przecież czytałem takie rzeczy masę razy.
Ryosuke chce spotkania z Akari. Kiedyś ze sobą chodzili, teraz… Cóż, teraz chłopak chce jej oddać coś, co kiedyś od niej pożyczył. Ale czy to nie czasem jedynie pretekst, a spotkać chce się z nią z innych powodów? Tymczasem Yuna i Rio chcą zrobić sobie niezwykłą randkę, a Akari i Kozuma… No właśnie, co? A nad wszystkim unosi się zimowo-świąteczny duch!
Jak kochać, to na zabój. Jak być z kimś, to do końca, na dobre czy na złe. A jak czytać komiksy o miłości, to takie. Co z tego, że dziewczyńskie, co z tego, że o miłości nastoletniej i życiu nastoletnim, więc i problemach ze szkołą, znajomymi etc. Jakie to ma znaczenie, skoro to wszystko znamy z własnego doświadczenia i sentyment do tego dorzucić możemy, nostalgię, całe to nasze zaplecze emocjonalne i uczuciowe, wspomnieniowe. Ważniejsze jest to, że czasy nastoletniości to czasy największych emocji, kiedy czuło się do żywego – jak to mówią. Większości to mija, zmieniają się, ewoluuję (no mi romantycznie nie minęło, raczej się rozkręciło, może dlatego tak dobrze mi to wchodzi?), a ożywienie ich robi swoje. No a historie takie, jak ta ożywiają. Tętnią tym nastoletnim szybkim biciem serca i bolą bohaterów do żywego, a że się z nimi identyfikujemy, współczujemy im, utożsamiamy z nimi, no to i nas to rusza.
Bo to nie tylko bohaterki przeżywają. Rzecz rozpisana jest przede wszystkim na dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Wszyscy z nich kochają, plączą się w tym wszystkim – niby z tomu na tom sytuacja się klaruje, niby jasne jest wiele, ale i tak gmatwanina to uczuciowa, jaka być powinna – a my im kibicujemy, emocjonujemy się, kiedy im się udaje i kiedy nie udaje, kiedy próbują i kiedy próbować nie chcą. Zmagają się z tym, szamoczą, szarpią. I jest super.
Grafika? Co tu dużo mówić, powiem jak zawsze: króluje tutaj prostota i lekkość, grafiki pozbawione nadmiaru czerni i oszczędne estetycznie mają w sobie jednak urok, a odsunięcie dopracowywania teł na drugi plan pozwala skoncentrować się na postaciach i ich emocjach – czyli na tym, co najważniejsze. W skrócie: warto. Jeśli lubicie emocje, miłość, to rzecz dla Was. A i są zimowe klimaty, a to też in plus.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał
JAK TU NIE KOCHAĆ W tym całym bałaganie jedno wiem na pewno Jesteś moją królewną - Kazik No nie da się. Tej serii nie kochać się nie udaje, przynajmniej mi. Może do grupy docelowej mi daleko, bo i naście lat to miałem dawno temu, i dziewczyną nigdy nie byłem, ale bez znaczenia. Ja tam emocje lubię, lubię wzruszenia, te romantyczne uniesienia – no miłość lubię, a tu to mam. Przeniesioną na papier, zamkniętą w formie kresek i tekstów. Tuszu. A jednak żywą, pulsującą, działającą i jakoś mnie tak ruszającą, choć przecież czytałem takie rzeczy masę razy. Ryosuke chce spotkania z Akari. Kiedyś ze sobą chodzili, teraz… Cóż, teraz chłopak chce jej oddać coś, co kiedyś od niej pożyczył. Ale czy to nie czasem jedynie pretekst, a spotkać chce się z nią z innych powodów? Tymczasem Yuna i Rio chcą zrobić sobie niezwykłą randkę, a Akari i Kozuma… No właśnie, co? A nad wszystkim unosi się zimowo-świąteczny duch! Jak kochać, to na zabój. Jak być z kimś, to do końca, na dobre czy na złe. A jak czytać komiksy o miłości, to takie. Co z tego, że dziewczyńskie, co z tego, że o miłości nastoletniej i życiu nastoletnim, więc i problemach ze szkołą, znajomymi etc. Jakie to ma znaczenie, skoro to wszystko znamy z własnego doświadczenia i sentyment do tego dorzucić możemy, nostalgię, całe to nasze zaplecze emocjonalne i uczuciowe, wspomnieniowe. Ważniejsze jest to, że czasy nastoletniości to czasy największych emocji, kiedy czuło się do żywego – jak to mówią. Większości to mija, zmieniają się, ewoluuję (no mi romantycznie nie minęło, raczej się rozkręciło, może dlatego tak dobrze mi to wchodzi?), a ożywienie ich robi swoje. No a historie takie, jak ta ożywiają. Tętnią tym nastoletnim szybkim biciem serca i bolą bohaterów do żywego, a że się z nimi identyfikujemy, współczujemy im, utożsamiamy z nimi, no to i nas to rusza. Bo to nie tylko bohaterki przeżywają. Rzecz rozpisana jest przede wszystkim na dwie dziewczyny i dwóch chłopaków. Wszyscy z nich kochają, plączą się w tym wszystkim – niby z tomu na tom sytuacja się klaruje, niby jasne jest wiele, ale i tak gmatwanina to uczuciowa, jaka być powinna – a my im kibicujemy, emocjonujemy się, kiedy im się udaje i kiedy nie udaje, kiedy próbują i kiedy próbować nie chcą. Zmagają się z tym, szamoczą, szarpią. I jest super. Grafika? Co tu dużo mówić, powiem jak zawsze: króluje tutaj prostota i lekkość, grafiki pozbawione nadmiaru czerni i oszczędne estetycznie mają w sobie jednak urok, a odsunięcie dopracowywania teł na drugi plan pozwala skoncentrować się na postaciach i ich emocjach – czyli na tym, co najważniejsze. W skrócie: warto. Jeśli lubicie emocje, miłość, to rzecz dla Was. A i są zimowe klimaty, a to też in plus.