Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
4,00 €
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
22 lutego 2021
SOBA NA STÓŁ
W końcu jest! Dwudziesty piąty tomik „Kulinarnych pojedynków” pojawił się właśnie na polskim rynku i jak zwykle serwuje nam iście apetyczną lekturę. Lekturę potrafiącą wciągnąć, porwać, urzec napięciem, ale i pobudzić do pracy kubki smakowe i ślinianki. A że przy okazji także po prostu pięknie wygląda, chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że absolutnie warta jest poznania.
Pora na Régiment de Cuisine. Souma, Isshiki i Megishima stają do pierwszej rundy pojedynku. Od ich umiejętności zależy wszystko – nie tylko losy ich samych, ale także ich przyjaciół. Co gorsza wszystko zdaje się sprzysięgać przeciwko nim, kiedy Souma musi zmierzyć się na danie z soby z przeciwniczką, która jest specjalistką od gryczanego makaronu! Czy uda im się przetrwać? Czy ocalą skórę i to, w co wierzą?
„Kulinarne pojedynki” to seria, którą nie tylko czyta się i pochłania wzorkiem, ale przede wszystkim smakuje. Bo czytając tę opowieść nie da się przejść obojętnie obok wymyślnych, aż ociekających smakowitością dań, których aromat niemal wysącza się ze stron tomików. Tu nawet potrawy ze składników, których nie lubię wydają się wyglądać i smakować tak, że na pewno musiałyby być pyszne (czyli jak wtedy, gdy gotuje moja lepsza połowa). Jak tu nie docenić czegoś takiego? Ale właśnie na tym powinna zasadzać się manga kulinarna – tak jak na ukazaniu zapachów za pomocą słów czy obrazów (w zależności czy mówimy o wersji powieściowej, czy filmowej) zasadzało się całe „Pachnidło”.
Ale nie samymi daniami człowiek żyje. Jak się najemy, potrzebujemy trochę ruchu, a tu tym ruchem stają się iście energetyczne starcia na gotowanie i im podobne wyzwania. A że nie samymi daniami człowiek żyje, mamy tu śliczne, seksowne dziewczyny, przyjaźń, napięcie, emocje, rywalizację, szkolne życie… Długo można by wymieniać, ale każdy miłośnik shounenów znajdzie tu coś dla siebie, z humorem na czele.
Ale czym byłoby smakowite danie bez tego, jak wygląda? Owszem, pisałem już o wyglądzie tego wszystkiego, ale warto nadmienić, że ilustracje są szczegółowe i autentycznie doskonałe. Bywa, że są dynamiczne, bywa, że spokojne, czasem atakują nas soczystym, wyciskającym ślinę z naszych ust daniem, czasem dostajemy porcję kobiecego uroku, za każdym razem wszystko jest w punkt trafione i zachęca do brnięcia dalej, nawet jeśli jesteśmy już przejedzeni czy zmęczeni.
Dlatego ta seria jest taka świetna i tak doskonale się ją czyta. I również dlatego niezmiennie polecam ją gorąco Waszej uwadze. Jest tego warta.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
SOBA NA STÓŁ W końcu jest! Dwudziesty piąty tomik „Kulinarnych pojedynków” pojawił się właśnie na polskim rynku i jak zwykle serwuje nam iście apetyczną lekturę. Lekturę potrafiącą wciągnąć, porwać, urzec napięciem, ale i pobudzić do pracy kubki smakowe i ślinianki. A że przy okazji także po prostu pięknie wygląda, chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że absolutnie warta jest poznania. Pora na Régiment de Cuisine. Souma, Isshiki i Megishima stają do pierwszej rundy pojedynku. Od ich umiejętności zależy wszystko – nie tylko losy ich samych, ale także ich przyjaciół. Co gorsza wszystko zdaje się sprzysięgać przeciwko nim, kiedy Souma musi zmierzyć się na danie z soby z przeciwniczką, która jest specjalistką od gryczanego makaronu! Czy uda im się przetrwać? Czy ocalą skórę i to, w co wierzą? „Kulinarne pojedynki” to seria, którą nie tylko czyta się i pochłania wzorkiem, ale przede wszystkim smakuje. Bo czytając tę opowieść nie da się przejść obojętnie obok wymyślnych, aż ociekających smakowitością dań, których aromat niemal wysącza się ze stron tomików. Tu nawet potrawy ze składników, których nie lubię wydają się wyglądać i smakować tak, że na pewno musiałyby być pyszne (czyli jak wtedy, gdy gotuje moja lepsza połowa). Jak tu nie docenić czegoś takiego? Ale właśnie na tym powinna zasadzać się manga kulinarna – tak jak na ukazaniu zapachów za pomocą słów czy obrazów (w zależności czy mówimy o wersji powieściowej, czy filmowej) zasadzało się całe „Pachnidło”. Ale nie samymi daniami człowiek żyje. Jak się najemy, potrzebujemy trochę ruchu, a tu tym ruchem stają się iście energetyczne starcia na gotowanie i im podobne wyzwania. A że nie samymi daniami człowiek żyje, mamy tu śliczne, seksowne dziewczyny, przyjaźń, napięcie, emocje, rywalizację, szkolne życie… Długo można by wymieniać, ale każdy miłośnik shounenów znajdzie tu coś dla siebie, z humorem na czele. Ale czym byłoby smakowite danie bez tego, jak wygląda? Owszem, pisałem już o wyglądzie tego wszystkiego, ale warto nadmienić, że ilustracje są szczegółowe i autentycznie doskonałe. Bywa, że są dynamiczne, bywa, że spokojne, czasem atakują nas soczystym, wyciskającym ślinę z naszych ust daniem, czasem dostajemy porcję kobiecego uroku, za każdym razem wszystko jest w punkt trafione i zachęca do brnięcia dalej, nawet jeśli jesteśmy już przejedzeni czy zmęczeni. Dlatego ta seria jest taka świetna i tak doskonale się ją czyta. I również dlatego niezmiennie polecam ją gorąco Waszej uwadze. Jest tego warta.