Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
22,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
2 lutego 2021
SECRET (of the) FAMILY
„Spy x Family” to taka specyficzna seria, która zachwyca nie tyle głównym wątkiem, ciągnącym całą akcję do przodu, a epizodami dziejącymi się właściwie obok tego, a także samymi postaciami. Ponieważ jednak i sama treść jest satysfakcjonująca, zabawa z tym tytułem jest przednia. Nawet jeśli nie znosicie opowieści o szpiegach.
Rodzina Forger (czy jakby to powiedziała Anya, Foldziel), rozrosła się. Po szalonej akcji pod ich dach trafił bowiem pies Bond. Z tym, że ni jest to zwykła psina, a ofiara eksperymentów, która potrafi przewidywać przyszłość. Operacja Stirx w końcu znów zaczyna iść jak powinna, ale… Właśnie, gdy zaczynają się egzaminy semestralne, Anya trafia w sam środek problemów, jakich się nie spodziewała… Jak z nich wybrnie?
Każdy z nas zna opowieści, w których poboczny czy drugoplanowy bohater kradnie całe show. W „Shreku” mieliśmy najpierw osła i świnki trzy, a potem kota w butach, którzy byli ciekawsi od głównych bohaterów. W „Madagaskarze” natomiast lepsze od wiodących postaci okazały się lemury i pingwiny. Podobnych przykładów można by mnożyć, także w świecie mang, a najlepiej widać to właśnie w „Spy x Family”. Bo może i główny bohater jest ciekawy, może i praca jego „żony” dostarcza świetnej rozrywki, a kolega z pracy Zmierzcha swoją fajtłapowatością potrafi rozbroić, jednak i tak to przeurocza Anya kradnie serca czytelników, zarówno urokiem, jak i szalonym podejściem do życia, kojarzącym się z podejściem głównej bohaterki „Yotsuby!”.
I właśnie dla niej najbardziej warto po ten tytuł sięgnąć. jej dziecięca logika, kolokwialnie mówiąc, rozwala czytelnika. Tak samo zresztą, jak jej pomysły, fochy i próby balansowania na cienkiej linie oddzielającej szaloną prawdę o jej „rodzicach” i „normalne życie”. Dostarcza to mnóstwa uciechy, za jaką kocham „Spy x Family”. Bo nawet jeśli – co już nieraz pisałem – humor w serii jest dość mocno stonowany, to w przypadku scen z Anyą (a w tym tomie także w krwawszych fragmentach poświęcony jej „matce”) potrafi wprost eksplodować i rozśmieszyć nawet ponuraków.
Oczywiście mamy tutaj także szpiegowsko-sensacyjną akcję, gdzie nie brak walk, pościgów i wybuchów, ale wszystko to jest odpowiednio wykręcone i przepuszczone przez filtr typowy dla tej serii. Choć rozmach bywa poważny, nic poważne tutaj nie jest, a czasem ociera się o fantastykę. A jednak pozostaje ciekawe, potrafi zaskoczyć, a momentami nawet wywołać napięcie – i o to właśnie chodzi, prawda?
Dodajcie do tego naprawdę świetne, ujmujące ilustracje i świetne wydanie, a dostaniecie kolejną, wartą poznania serię. Serię bardzo dynamiczną, a jednak łagodną. I jakże wciągającą.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
SECRET (of the) FAMILY „Spy x Family” to taka specyficzna seria, która zachwyca nie tyle głównym wątkiem, ciągnącym całą akcję do przodu, a epizodami dziejącymi się właściwie obok tego, a także samymi postaciami. Ponieważ jednak i sama treść jest satysfakcjonująca, zabawa z tym tytułem jest przednia. Nawet jeśli nie znosicie opowieści o szpiegach. Rodzina Forger (czy jakby to powiedziała Anya, Foldziel), rozrosła się. Po szalonej akcji pod ich dach trafił bowiem pies Bond. Z tym, że ni jest to zwykła psina, a ofiara eksperymentów, która potrafi przewidywać przyszłość. Operacja Stirx w końcu znów zaczyna iść jak powinna, ale… Właśnie, gdy zaczynają się egzaminy semestralne, Anya trafia w sam środek problemów, jakich się nie spodziewała… Jak z nich wybrnie? Każdy z nas zna opowieści, w których poboczny czy drugoplanowy bohater kradnie całe show. W „Shreku” mieliśmy najpierw osła i świnki trzy, a potem kota w butach, którzy byli ciekawsi od głównych bohaterów. W „Madagaskarze” natomiast lepsze od wiodących postaci okazały się lemury i pingwiny. Podobnych przykładów można by mnożyć, także w świecie mang, a najlepiej widać to właśnie w „Spy x Family”. Bo może i główny bohater jest ciekawy, może i praca jego „żony” dostarcza świetnej rozrywki, a kolega z pracy Zmierzcha swoją fajtłapowatością potrafi rozbroić, jednak i tak to przeurocza Anya kradnie serca czytelników, zarówno urokiem, jak i szalonym podejściem do życia, kojarzącym się z podejściem głównej bohaterki „Yotsuby!”. I właśnie dla niej najbardziej warto po ten tytuł sięgnąć. jej dziecięca logika, kolokwialnie mówiąc, rozwala czytelnika. Tak samo zresztą, jak jej pomysły, fochy i próby balansowania na cienkiej linie oddzielającej szaloną prawdę o jej „rodzicach” i „normalne życie”. Dostarcza to mnóstwa uciechy, za jaką kocham „Spy x Family”. Bo nawet jeśli – co już nieraz pisałem – humor w serii jest dość mocno stonowany, to w przypadku scen z Anyą (a w tym tomie także w krwawszych fragmentach poświęcony jej „matce”) potrafi wprost eksplodować i rozśmieszyć nawet ponuraków. Oczywiście mamy tutaj także szpiegowsko-sensacyjną akcję, gdzie nie brak walk, pościgów i wybuchów, ale wszystko to jest odpowiednio wykręcone i przepuszczone przez filtr typowy dla tej serii. Choć rozmach bywa poważny, nic poważne tutaj nie jest, a czasem ociera się o fantastykę. A jednak pozostaje ciekawe, potrafi zaskoczyć, a momentami nawet wywołać napięcie – i o to właśnie chodzi, prawda? Dodajcie do tego naprawdę świetne, ujmujące ilustracje i świetne wydanie, a dostaniecie kolejną, wartą poznania serię. Serię bardzo dynamiczną, a jednak łagodną. I jakże wciągającą.