Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
19,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (3)
Kosz z Książkami
15 kwietnia 2018
Słyszeliście o miejscach które są wrotami między naszym światem, a tym demonów? Takim miejscem jest dom Momochi, w którym te wrota się prawie nie zamykają. I co chwila odwiedzają nas niesamowici goście, jednak nie zawsze są oni groźni i źli, często się przestraszeni i potrzebują pomocy. Zapraszam do domu pełnego niespodzianek.
Himari Momochi to rezolutna i uśmiechnięta dziewczyna. Pewnego dnia dostaje ona tajemniczy list, a wraz z nim testament zgodnie z którym zapisany jej został dom położony w małej wiosce. Nie myśląc wiele, nasza bohaterka udaje się by w nim zamieszkać – w końcu to jedyna rzecz po jej rodzinie, szansa na poznanie swoich korzeni. Spodziewa się tam zastać podupadłą rezydencję, ale nie takie niespodzianki zgotował dla niej przewrotny los. Jej dom ma lokatorów! I to aż trzech. Człowieka imieniem Aoi Nanamori oraz jego dwóch niecodziennych opiekunów. Jak się okazuje są to jego Shikigami. Ise, którego prawdziwą postacią jest shoojoo, małpi demon, to typ dość energiczny i ma skłonność do łobuzowania. Drugi z nich to niesamowity, na pierwszy rzut oka delikatny i wyrafinowany Yukari. Zaś chłopak będący pod ich pieczą jest delikatnej urody, nieco melancholijnym młodym człowiekiem. A przynajmniej tak się z początku wydawało, bowiem Himari dość szybko odkrywa, że jest on także w połowie Nue, którego rolą jest bycie talizmanem domostwa i dbanie o równowagę w świecie demonów. I co nasza rezolutna dama ma zrobić, gdy ma w domu przybłędy, a w dodatku to dom z demonami?!
Tak zaczyna się nasza niesamowita opowieść o przeplataniu się magii demonów do świata ludzi, ale i ludzi w świecie demonów. Nasza bohaterka nie raz pakuje się w kłopoty, z których ratują ją nowi przyjaciele. Poznajemy także mroczną przeszłość niesamowicie taktownego Yukari, poznajemy także jego twórcę, któremu udaje się pomóc dzięki dobroci i odrobinie naiwności naszej bohaterki. Odkrywamy też powód dla którego to Aoi jest talizmanem domu, a nie Himari, jego prawowita właścicielka. Co tom to inna historia, której towarzyszy masa demonów i duszków rodem z japońskiego folkloru, a każda z tych niezwykłych istot niesie ze sobą wyjątkową historię i bagaż emocji. Najbardziej urokliwe jest pokazanie dobroci drzemiącej w sercach, nawet tych demonich.
Jednak, żeby nie było zbyt sielankowo, obecna jest również zła strona, która przybiera różne formy i posuwa się do wielu niecnych czynów by zdobyć swój cel. Ale właśnie – jaki ma cel każdy z nich? Jaki ma demon, a jaki człowiek? Czy chodzi tylko o moc Nue? Czy też o chaos w świecie demonów? To jeszcze nierozwiązana tajemnica, ale liczę że autorka szybko udzieli nam dalszych odpowiedzi.
Dużym atutem są piękne projekty postaci, jednak nie oddają one wszystkich cech bohaterów. Nasz bohater Aoi wygląda jak słabowity chłopak, jednak drzemie w nim duża siła ducha. Ise wygląda na oschłego i nieprzyjemnego, a potrafi być przyjacielski i opiekuńczy. Najlepiej dać się ponieść historiom opowiadanym w niezwykłym domu, gdzie między kartkami rodzi się uczucie, nieco młodzieńcze, speszone, za szybkie. Ale kto nam broni marzyć, że to młoda dama uratuje swojego księcia z własnego domu?
Manga o magicznych stworzeniach, niezwykłym domu, przyjaźni dobroci i niesamowitych przygodach, gdzie nie znane są poczynania kapryśnych demonów. Dla mnie to wyjątkowa pozycja, do której nie raz będę wracać.
https://koszzksiazkami.pl/straznik-domu-momochi-tomy-1-12-recenzja/
Monika KILIJAŃSKA - Monime.pl
7 czerwca 2019
Himari wyrusza na poszukiwanie posiadłości, którą odziedziczyła po zmarłych dużo wcześniej rodzicach. Nie dość, że dom jest stary i w środku jakiejś leśnej głuszy, to jeszcze nie do końca można powiedzieć, że jest pusty. Kiedy dziewczyna przekracza próg okazuje się, że mieszkają w nim młodzi mężczyźni.
Początkowo Himari bierze ich za bezdomnych i nakazuje płacić czynsz za mieszkanie w jej posiadłości, jednak nie bez przyczyny okoliczni mieszkańcy przestrzegali ją przez zamieszkaniem w domu Momochich: okazuje się, że jest to miejsce na styku świata duchów i ludzi, przez co dzieją się tu bardzo dziwne rzeczy. Dziwne i czasami mocno niebezpieczne. Czy nieświadoma i nieco naiwna dziewczyna poradzi sobie z dzikimi lokatorami i nieproszonymi gośćmi z innego świata?
Więcej na https://www.monime.pl/straznik-domu-momochi-tom-1/
Michał Lipka
6 lutego 2020
PANI NA WŁOŚCIACH
W formie odpoczynku od regularnych serii mangowych, które – chyba można tak rzec – czytam na co dzień, postanowiłem sięgnąć po jakąś nieco starszą pozycję. Mój wybór padł na dwie ciekawie brzmiące i mające już swoją ugruntowaną pozycję serie. Pierwsza z nich to „Magi”, drugą jest niniejsza, leżąca po drugiej stronie gatunkowej granicy opowieść. Opowieść udana, lekka, bardziej dla kobiet, niż facetów, ale mająca swój urok.
Główną bohaterką jest szesnastoletnia Himari Momochi, sierota, która w testamencie dostaje rodzinną posiadłość. Wybiera się więc na miejsce, w końcu każda niezależna kobieta powinna być panią na swoich włościach, a ona właśnie jest niezależna, ale kiedy tylko pyta o drogę, ludzie reagują paniką i krzyczą, że dom wręcz roi się od demonów, a każdy, kto wejdzie na jego teren bez pozwolenia, stanie się ofiarą klątwy. Niezrażona Himari dociera na miejsce by odkryć nie tylko, że posiadłość jest w ruinie, ale także, że zamieszkują ją pewni osobliwi lokatorzy. Dziewczyna nie ma jednak jeszcze pojęcia, co tak naprawdę ją czeka…
„Strażnika domu Momochi” w najprostszy sposób można podsumować jako opowieść o dziewczynie, która zamieszkuje samotnie z kilkoma tajemniczymi przystojniakami. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami. Oczywiście nie musicie się martwic, że ten schemat został powielony w kiczowaty sposób. Owszem, oczywistości tutaj nie brakuje – ktoś spodziewał się czegoś innego? Nie widzę – ale mamy też przełamanie całości nutą tajemnicy i niezwykłości. Okej, zgoda, o przełamaniu większej mowy tutaj być nie może, bo te elementy należą do stałego repertuaru twórców podobnych mang, ale i tak sprawdza się to nieźle.
Całość jest zabawna i to doceniam. Zabrakło mi tu nieco prawdziwej komedii pomyłek, bo aż się o to prosiło, ale wszystko, czego możecie spodziewać się po podobnej opowieści zostało zachowane. „Strażnik”, jak na dziewczyńską mangę przystało, jest lekki, prosty, uroczy, ale też i mający swój charakter. Na razie fabularnie jest tylko nieźle, ale myślę, że całość jeszcze kryje w sobie jeszcze potencjał i zdoła mnie zaskoczyć.
A jak wypada szata graficzna? Bardzo przyjemnie. To shoujo, więc kreska jest lekka, tonacja jasna, a męscy bohaterowie wręcz posągowi, ale tradycyjnie całość jest udana i przyjemna dla oka. Ma też pewien klimat, nieco magiczny, nieco zabawny, to znów nieco smutny, a wszystko dobrze pasuje do fabuły.
I chociaż pierwszy tom „Strażnika domu Momochi” jeszcze na kolana mnie nie powalił, jestem ciekaw tej opowieści i chętnie sięgnę po ciąg dalszy. Jest przecież nieźle, a patrząc na ilość tomów o popularność serii, pewnie będzie lepiej. Ale już teraz śmiało mogę powiedzieć, że fanki gatunku będą bardzo zadowolone.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Kosz z Książkami
Słyszeliście o miejscach które są wrotami między naszym światem, a tym demonów? Takim miejscem jest dom Momochi, w którym te wrota się prawie nie zamykają. I co chwila odwiedzają nas niesamowici goście, jednak nie zawsze są oni groźni i źli, często się przestraszeni i potrzebują pomocy. Zapraszam do domu pełnego niespodzianek. Himari Momochi to rezolutna i uśmiechnięta dziewczyna. Pewnego dnia dostaje ona tajemniczy list, a wraz z nim testament zgodnie z którym zapisany jej został dom położony w małej wiosce. Nie myśląc wiele, nasza bohaterka udaje się by w nim zamieszkać – w końcu to jedyna rzecz po jej rodzinie, szansa na poznanie swoich korzeni. Spodziewa się tam zastać podupadłą rezydencję, ale nie takie niespodzianki zgotował dla niej przewrotny los. Jej dom ma lokatorów! I to aż trzech. Człowieka imieniem Aoi Nanamori oraz jego dwóch niecodziennych opiekunów. Jak się okazuje są to jego Shikigami. Ise, którego prawdziwą postacią jest shoojoo, małpi demon, to typ dość energiczny i ma skłonność do łobuzowania. Drugi z nich to niesamowity, na pierwszy rzut oka delikatny i wyrafinowany Yukari. Zaś chłopak będący pod ich pieczą jest delikatnej urody, nieco melancholijnym młodym człowiekiem. A przynajmniej tak się z początku wydawało, bowiem Himari dość szybko odkrywa, że jest on także w połowie Nue, którego rolą jest bycie talizmanem domostwa i dbanie o równowagę w świecie demonów. I co nasza rezolutna dama ma zrobić, gdy ma w domu przybłędy, a w dodatku to dom z demonami?! Tak zaczyna się nasza niesamowita opowieść o przeplataniu się magii demonów do świata ludzi, ale i ludzi w świecie demonów. Nasza bohaterka nie raz pakuje się w kłopoty, z których ratują ją nowi przyjaciele. Poznajemy także mroczną przeszłość niesamowicie taktownego Yukari, poznajemy także jego twórcę, któremu udaje się pomóc dzięki dobroci i odrobinie naiwności naszej bohaterki. Odkrywamy też powód dla którego to Aoi jest talizmanem domu, a nie Himari, jego prawowita właścicielka. Co tom to inna historia, której towarzyszy masa demonów i duszków rodem z japońskiego folkloru, a każda z tych niezwykłych istot niesie ze sobą wyjątkową historię i bagaż emocji. Najbardziej urokliwe jest pokazanie dobroci drzemiącej w sercach, nawet tych demonich. Jednak, żeby nie było zbyt sielankowo, obecna jest również zła strona, która przybiera różne formy i posuwa się do wielu niecnych czynów by zdobyć swój cel. Ale właśnie – jaki ma cel każdy z nich? Jaki ma demon, a jaki człowiek? Czy chodzi tylko o moc Nue? Czy też o chaos w świecie demonów? To jeszcze nierozwiązana tajemnica, ale liczę że autorka szybko udzieli nam dalszych odpowiedzi. Dużym atutem są piękne projekty postaci, jednak nie oddają one wszystkich cech bohaterów. Nasz bohater Aoi wygląda jak słabowity chłopak, jednak drzemie w nim duża siła ducha. Ise wygląda na oschłego i nieprzyjemnego, a potrafi być przyjacielski i opiekuńczy. Najlepiej dać się ponieść historiom opowiadanym w niezwykłym domu, gdzie między kartkami rodzi się uczucie, nieco młodzieńcze, speszone, za szybkie. Ale kto nam broni marzyć, że to młoda dama uratuje swojego księcia z własnego domu? Manga o magicznych stworzeniach, niezwykłym domu, przyjaźni dobroci i niesamowitych przygodach, gdzie nie znane są poczynania kapryśnych demonów. Dla mnie to wyjątkowa pozycja, do której nie raz będę wracać. https://koszzksiazkami.pl/straznik-domu-momochi-tomy-1-12-recenzja/
Monika KILIJAŃSKA - Monime.pl
Himari wyrusza na poszukiwanie posiadłości, którą odziedziczyła po zmarłych dużo wcześniej rodzicach. Nie dość, że dom jest stary i w środku jakiejś leśnej głuszy, to jeszcze nie do końca można powiedzieć, że jest pusty. Kiedy dziewczyna przekracza próg okazuje się, że mieszkają w nim młodzi mężczyźni. Początkowo Himari bierze ich za bezdomnych i nakazuje płacić czynsz za mieszkanie w jej posiadłości, jednak nie bez przyczyny okoliczni mieszkańcy przestrzegali ją przez zamieszkaniem w domu Momochich: okazuje się, że jest to miejsce na styku świata duchów i ludzi, przez co dzieją się tu bardzo dziwne rzeczy. Dziwne i czasami mocno niebezpieczne. Czy nieświadoma i nieco naiwna dziewczyna poradzi sobie z dzikimi lokatorami i nieproszonymi gośćmi z innego świata? Więcej na https://www.monime.pl/straznik-domu-momochi-tom-1/
Michał Lipka
PANI NA WŁOŚCIACH W formie odpoczynku od regularnych serii mangowych, które – chyba można tak rzec – czytam na co dzień, postanowiłem sięgnąć po jakąś nieco starszą pozycję. Mój wybór padł na dwie ciekawie brzmiące i mające już swoją ugruntowaną pozycję serie. Pierwsza z nich to „Magi”, drugą jest niniejsza, leżąca po drugiej stronie gatunkowej granicy opowieść. Opowieść udana, lekka, bardziej dla kobiet, niż facetów, ale mająca swój urok. Główną bohaterką jest szesnastoletnia Himari Momochi, sierota, która w testamencie dostaje rodzinną posiadłość. Wybiera się więc na miejsce, w końcu każda niezależna kobieta powinna być panią na swoich włościach, a ona właśnie jest niezależna, ale kiedy tylko pyta o drogę, ludzie reagują paniką i krzyczą, że dom wręcz roi się od demonów, a każdy, kto wejdzie na jego teren bez pozwolenia, stanie się ofiarą klątwy. Niezrażona Himari dociera na miejsce by odkryć nie tylko, że posiadłość jest w ruinie, ale także, że zamieszkują ją pewni osobliwi lokatorzy. Dziewczyna nie ma jednak jeszcze pojęcia, co tak naprawdę ją czeka… „Strażnika domu Momochi” w najprostszy sposób można podsumować jako opowieść o dziewczynie, która zamieszkuje samotnie z kilkoma tajemniczymi przystojniakami. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami. Oczywiście nie musicie się martwic, że ten schemat został powielony w kiczowaty sposób. Owszem, oczywistości tutaj nie brakuje – ktoś spodziewał się czegoś innego? Nie widzę – ale mamy też przełamanie całości nutą tajemnicy i niezwykłości. Okej, zgoda, o przełamaniu większej mowy tutaj być nie może, bo te elementy należą do stałego repertuaru twórców podobnych mang, ale i tak sprawdza się to nieźle. Całość jest zabawna i to doceniam. Zabrakło mi tu nieco prawdziwej komedii pomyłek, bo aż się o to prosiło, ale wszystko, czego możecie spodziewać się po podobnej opowieści zostało zachowane. „Strażnik”, jak na dziewczyńską mangę przystało, jest lekki, prosty, uroczy, ale też i mający swój charakter. Na razie fabularnie jest tylko nieźle, ale myślę, że całość jeszcze kryje w sobie jeszcze potencjał i zdoła mnie zaskoczyć. A jak wypada szata graficzna? Bardzo przyjemnie. To shoujo, więc kreska jest lekka, tonacja jasna, a męscy bohaterowie wręcz posągowi, ale tradycyjnie całość jest udana i przyjemna dla oka. Ma też pewien klimat, nieco magiczny, nieco zabawny, to znów nieco smutny, a wszystko dobrze pasuje do fabuły. I chociaż pierwszy tom „Strażnika domu Momochi” jeszcze na kolana mnie nie powalił, jestem ciekaw tej opowieści i chętnie sięgnę po ciąg dalszy. Jest przecież nieźle, a patrząc na ilość tomów o popularność serii, pewnie będzie lepiej. Ale już teraz śmiało mogę powiedzieć, że fanki gatunku będą bardzo zadowolone.