Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
15,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
9 lipca 2019
MIŁOŚĆ, SEKS I ŚMIERĆ
Nie sądziłem, że seria „Tokyo Ghoul” zdoła mnie jeszcze zaskoczyć. Po czternastu tomach pierwszej serii i jedenastu cyklu „re”, trudno było spodziewać się czegoś takiego. A jednak. W dwunastym tomie „TG:re” pojawiło się jednak coś, czego dotąd w serii raczej czytelnikom skąpiono: a dokładniej solidna dawka erotyki. Do tego nie brak tu też bardziej romantycznych uniesień, a sam tom oferuje ciekawą, stonowaną mimo akcji i walk, opowieść skupioną bardziej na bohaterach, niż trwającej od dawna wojnie ludzi i ghuli.
W życiu bohaterów szykują się wielkie zmiany. Nowy dyrektor BSG rzuca do akcji nowy oddział nazwany Oggai. Zaczyna się wielka czystka tokijska, jednak w chwili obecnej wszystko to schodzi na dalszy plan wobec spraw osobistych.
W kawiarni zjawia się Mutsuki, który wcale nie jest zdziwiony widząc tam żywego Kanekiego. Nie uwierzył w jego śmierć, ale jednocześnie nie chce też wierzyć w zmianę frontu, dlatego postanawia za wszelką cenę zabrać go z powrotem tam, gdzie jego zdaniem jest jego miejsce. By to robić, jest gotów wyeliminować wszystko i wszystkich, którzy trzymają jego mentora właśnie tutaj. Gdy jednak zaczyna się walka między oboma, do której włącza się Touka, na jaw wychodzi prawdziwy cel wizyty Mutsukiego…
Tymczasem Kuroiwa i Yoriko biorą ślub. Czy w obecnej sytuacji oni i inni ludzie mają prawdziwą szansę na zaznanie szczęścia? Niestety na horyzoncie znów zbierają się czarne chmury, a nadchodząca rzeź wisi w powietrzu…
„Tokyo Ghoul:re” to seria, która nigdy nie epatowała erotyką. Zdarzały się w niej jakieś drobne elementy, typu seksownych kobiet w seksownych pozach, ale czystego ecchi, z jakim mamy do czynieni tym razem, dotąd nie było. Co więcej nie jest to grafika czy dwie, a cały, niemal niemy rozdział poświęcony powolnemu rozbieraniu się bohaterów, ich wzajemnym pieszczotom i w końcu przeżyciu tego pierwszego razu. Jest tu humor, jest mrok i znalazło się też miejsce na swoistą poezję w prezentacji całego aktu.
Ale nie brak tu także walk, szybkiej akcji, świetnego klimatu, przegadanych momentów i nutki chaosu. Czyli wszystkiego tego, za co kocha się (albo nienawidzi) tę serię. Zabawa, jak zwykle jest udana, ale czego innego można się było po całości spodziewać? To w końcu typowy shounen, przeznaczony jednak dla nieco starszych czytelników, podlany przy tym solidną dawką horroru. Bywa brutalnie, bywa zabawnie, zawsze natomiast jest ciekawie. Całość zaś wieńczą tradycyjnie świetne rysunki, od pewnego czasu trochę prostsze i bardziej niechlujne, ale wciąż wpadające w oko.
Fani serii jak zwykle będą zadowoleni. A co z nieprzekonanymi? Jeśli lubicie shouneny i horrory, przyjrzyjcie się „Tokyo Ghouolowi”, warto.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
MIŁOŚĆ, SEKS I ŚMIERĆ Nie sądziłem, że seria „Tokyo Ghoul” zdoła mnie jeszcze zaskoczyć. Po czternastu tomach pierwszej serii i jedenastu cyklu „re”, trudno było spodziewać się czegoś takiego. A jednak. W dwunastym tomie „TG:re” pojawiło się jednak coś, czego dotąd w serii raczej czytelnikom skąpiono: a dokładniej solidna dawka erotyki. Do tego nie brak tu też bardziej romantycznych uniesień, a sam tom oferuje ciekawą, stonowaną mimo akcji i walk, opowieść skupioną bardziej na bohaterach, niż trwającej od dawna wojnie ludzi i ghuli. W życiu bohaterów szykują się wielkie zmiany. Nowy dyrektor BSG rzuca do akcji nowy oddział nazwany Oggai. Zaczyna się wielka czystka tokijska, jednak w chwili obecnej wszystko to schodzi na dalszy plan wobec spraw osobistych. W kawiarni zjawia się Mutsuki, który wcale nie jest zdziwiony widząc tam żywego Kanekiego. Nie uwierzył w jego śmierć, ale jednocześnie nie chce też wierzyć w zmianę frontu, dlatego postanawia za wszelką cenę zabrać go z powrotem tam, gdzie jego zdaniem jest jego miejsce. By to robić, jest gotów wyeliminować wszystko i wszystkich, którzy trzymają jego mentora właśnie tutaj. Gdy jednak zaczyna się walka między oboma, do której włącza się Touka, na jaw wychodzi prawdziwy cel wizyty Mutsukiego… Tymczasem Kuroiwa i Yoriko biorą ślub. Czy w obecnej sytuacji oni i inni ludzie mają prawdziwą szansę na zaznanie szczęścia? Niestety na horyzoncie znów zbierają się czarne chmury, a nadchodząca rzeź wisi w powietrzu… „Tokyo Ghoul:re” to seria, która nigdy nie epatowała erotyką. Zdarzały się w niej jakieś drobne elementy, typu seksownych kobiet w seksownych pozach, ale czystego ecchi, z jakim mamy do czynieni tym razem, dotąd nie było. Co więcej nie jest to grafika czy dwie, a cały, niemal niemy rozdział poświęcony powolnemu rozbieraniu się bohaterów, ich wzajemnym pieszczotom i w końcu przeżyciu tego pierwszego razu. Jest tu humor, jest mrok i znalazło się też miejsce na swoistą poezję w prezentacji całego aktu. Ale nie brak tu także walk, szybkiej akcji, świetnego klimatu, przegadanych momentów i nutki chaosu. Czyli wszystkiego tego, za co kocha się (albo nienawidzi) tę serię. Zabawa, jak zwykle jest udana, ale czego innego można się było po całości spodziewać? To w końcu typowy shounen, przeznaczony jednak dla nieco starszych czytelników, podlany przy tym solidną dawką horroru. Bywa brutalnie, bywa zabawnie, zawsze natomiast jest ciekawie. Całość zaś wieńczą tradycyjnie świetne rysunki, od pewnego czasu trochę prostsze i bardziej niechlujne, ale wciąż wpadające w oko. Fani serii jak zwykle będą zadowoleni. A co z nieprzekonanymi? Jeśli lubicie shouneny i horrory, przyjrzyjcie się „Tokyo Ghouolowi”, warto.