Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
4,60 €
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
23 lutego 2021
BRATOBÓJCZA WALKA
Gefährlich ist, wer Schmerzen kennt
Vom Feuer, das den Geist verbrennt (bang bang)
Gefährlich das gebrannte Kind
Mit Feuer, das vom Leben trennt
Ein heißer Schrei
Feuer frei
- Rammstein
„Fire Force” wypada coraz lepiej. Takie wrażenie mam po lekturze tomu ósmego. Przede wszystkim graficznie, bo więcej tu scen, które z miejsca wpadają w oko i mają swój klimat. Jeśli zaś chodzi o fabułę to ta trzyma dotychczasowy poziom. A więc taki, który usatysfakcjonuje miłośników shounenów.
Zaczyna się dziać.! Gdy dr Giovani, kapitan trójki, dopuszcza się z białymi szatami ataku na warsztat Vulcana, żeby zdobyć klucz do Amaterasu, dochodzi do spotkania Shou i Shiry. Dwaj bracia, stojący po przeciwnych stronach barykady będą musieli zmierzyć się ze sobą. Ale czy ta bratobójcza walka ma sens? Jeszcze gorsze jest to, że wróg ma przewagę liczebną i wszystko wskazuje na to, że nasi bohaterowie nie mają szans. A to przecież jedynie kolejny przystanek na drodze do osiągnięcia postawionego sobie celu!
„Fire Force” to seria prosta. To także seria złożona ze schematów typowych dla gatunku. Wreszcie to seria, która bazuje na powielaniu znanych i lubianych elementów. Ale co z tego, skoro nawet jeśli nie ma w niej oryginalności, wciąż chętnie po nią sięgam? Właśnie. Co w takim razie sprawia, że nadal z ochotą ją czytam?
Przede wszystkim to, że wciąż dostarcza naprawdę dobrej zabawy. jest tu akcja, są walki, tajemnice, fantastyka, nuta erotyki, humor, twardzi faceci, ładne kobiety, wrogowie do pokonania, wyzwania, którym trzeba stawiać czoło… Wszystko to podane jest w sposób lekki i dynamiczny, potrafi rozbawić (najlepsze w serii pozostają sceny z biedną bohaterką, która zawsze kończy przypadkowo zmolestowana) i ma swój urok. Co prawda ci, którzy znają już mnóstwo podobnych opowieści (a tych nie brakuje – weźmy na przykład podobne do „Fire Force” „Ao no Exorcist”) , nie dadzą się aż tak porwać, ale i oni się nie zawiodą.
Do tego mamy też niezłą szatę graficzną. Niezłą, bo przypominającą inne dzieła, a czasem oferującą dziwną perspektywę czy tym podobne zabiegi (choć już coraz rzadziej), ale przyjemną dla oka i dobrze pasującą do treści. Kto kocha shouneny i chce kolejnej dawki tego typu emocji, będzie bawił się naprawdę dobrze.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
BRATOBÓJCZA WALKA Gefährlich ist, wer Schmerzen kennt Vom Feuer, das den Geist verbrennt (bang bang) Gefährlich das gebrannte Kind Mit Feuer, das vom Leben trennt Ein heißer Schrei Feuer frei - Rammstein „Fire Force” wypada coraz lepiej. Takie wrażenie mam po lekturze tomu ósmego. Przede wszystkim graficznie, bo więcej tu scen, które z miejsca wpadają w oko i mają swój klimat. Jeśli zaś chodzi o fabułę to ta trzyma dotychczasowy poziom. A więc taki, który usatysfakcjonuje miłośników shounenów. Zaczyna się dziać.! Gdy dr Giovani, kapitan trójki, dopuszcza się z białymi szatami ataku na warsztat Vulcana, żeby zdobyć klucz do Amaterasu, dochodzi do spotkania Shou i Shiry. Dwaj bracia, stojący po przeciwnych stronach barykady będą musieli zmierzyć się ze sobą. Ale czy ta bratobójcza walka ma sens? Jeszcze gorsze jest to, że wróg ma przewagę liczebną i wszystko wskazuje na to, że nasi bohaterowie nie mają szans. A to przecież jedynie kolejny przystanek na drodze do osiągnięcia postawionego sobie celu! „Fire Force” to seria prosta. To także seria złożona ze schematów typowych dla gatunku. Wreszcie to seria, która bazuje na powielaniu znanych i lubianych elementów. Ale co z tego, skoro nawet jeśli nie ma w niej oryginalności, wciąż chętnie po nią sięgam? Właśnie. Co w takim razie sprawia, że nadal z ochotą ją czytam? Przede wszystkim to, że wciąż dostarcza naprawdę dobrej zabawy. jest tu akcja, są walki, tajemnice, fantastyka, nuta erotyki, humor, twardzi faceci, ładne kobiety, wrogowie do pokonania, wyzwania, którym trzeba stawiać czoło… Wszystko to podane jest w sposób lekki i dynamiczny, potrafi rozbawić (najlepsze w serii pozostają sceny z biedną bohaterką, która zawsze kończy przypadkowo zmolestowana) i ma swój urok. Co prawda ci, którzy znają już mnóstwo podobnych opowieści (a tych nie brakuje – weźmy na przykład podobne do „Fire Force” „Ao no Exorcist”) , nie dadzą się aż tak porwać, ale i oni się nie zawiodą. Do tego mamy też niezłą szatę graficzną. Niezłą, bo przypominającą inne dzieła, a czasem oferującą dziwną perspektywę czy tym podobne zabiegi (choć już coraz rzadziej), ale przyjemną dla oka i dobrze pasującą do treści. Kto kocha shouneny i chce kolejnej dawki tego typu emocji, będzie bawił się naprawdę dobrze.