Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
18,39 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
18,39 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką:
24,99 zł
Jeżeli produkt jest sprzedawany krócej niż 30 dni, wyświetlana jest najniższa cena od momentu, kiedy produkt pojawił się w sprzedaży.
Opinie o produkcie (1)
Michał Lipka
21 lipca 2021
UPROWADZONA W GRZE OTOME
Nie chciałbym grać w gry otome. To nie moja bajka. Lubię cyfrową rozrywkę, jednak wolę produkcje pokroju „Tomb Raider”, „Serious Sama”, wszelkiej maści RPG-i czy klasykę w stylu Mario, zamiast tego typu historii. Nawet jeśli zaliczam się do tzw. romantycznych dusz. Ale manga „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome…” to rzecz, która do mnie trafiła. Może nie jakoś mocno, to bardziej kobieca lektura, ale i tak bawiłem się dobrze, czytając tak ten tomik, jak i cały cykl.
Catarina niemal już wyzbyła się wszelkich problemów. Niemal. Teraz, gdy trwa szkolny festyn, zostaje uprowadzona. Ale przez kogo?
Tymczasem Geordo dostaje żądanie porywaczy, by zrzekł się prawa do tronu. Jeśli nie… Ale kto i dlaczego chce, by tak się stało?
Przy omawianiu poprzedniego tomiku pisałem, że dobrze się stało, iż mamy ciąg dalszy. Bo co prawda zakończenie głównego wątku, które obserwowaliśmy w czwartym tomie, było oczywiste od samego początku i stanowiło zakończenie opowieści, nadal pozostawiło pewien niedosyt. Dorzucenie ciągu dalszego z perspektywy samej fabuły było dość nieoczywiste, ale za to na pewno ucieszyło każdego fana. I cieszy też ten tomik, niby po raz kolejny kończący opowieść – a może raczej jakiś jej etap – ale dający też perspektywy na ciąg dalszy.
Wracając jednak do samej serii, ten tomik oferuje to samo, co poprzednie: humor, przygody, akcję… ale także przeniesienie schematów szkolnego życia na łamy opowieści fantasy. Może i nie odświeża tym samym szojowych schematów, ale wykorzystuje je w ciekawy sposób, dostarczając sympatycznej rozrywki, przy której mnożna się uśmiechnąć (do łez się nie śmiałem, ale kto wie, może kogoś innego taki stonowany humor bardziej rozbawi), dać ująć urokowi i głupocie głównej bohaterki i wszystkiemu, co dzieje się wokół niej.
Do tego mamy udaną szatę graficzną i ładne wydanie. Kreska jest prosta, pozbawiona nadmiaru czerni i rastrów, czysta, ale miła dla oka. Sam tomik zaś, w powiększonym formacie i z dodatkową obwolutą, prezentuje się bardzo dobrze. Kto zatem lubi podobne historie, śmiało może sięgnąć. „Odrodzona” to przyjemna, lekka komedia, którą czyta się szybko i bez znudzenia, za to czasem z całkiem niezłą porcją emocji i zaangażowania w sprawy bohaterów. Trudno nie bawić się dobrze, więc i trudno nie polecić jej fanom szojek.
Pliki cookies i pokrewne im technologie umożliwiają poprawne działanie strony i pomagają nam dostosować ofertę do Twoich potrzeb. Możesz zaakceptować wykorzystanie przez nas wszystkich tych plików i przejść do sklepu lub dostosować użycie plików do swoich preferencji, wybierając opcję "Dostosuj zgody".
W tym miejscu możesz określić swoje preferencje w zakresie wykorzystywania przez nas plików cookies.
Te pliki są niezbędne do działania naszej strony internetowej, dlatego też nie możesz ich wyłączyć.
Te pliki umożliwiają Ci korzystanie z pozostałych funkcji strony internetowej (innych niż niezbędne do jej działania). Ich włączenie da Ci dostęp do pełnej funkcjonalności strony.
Te pliki pozwalają nam na dokonanie analiz dotyczących naszego sklepu internetowego, co może przyczynić się do jego lepszego funkcjonowania i dostosowania do potrzeb Użytkowników.
Te pliki wykorzystywane są przez dostawcę oprogramowania, w ramach którego działa nasz sklep. Nie są one łączone z innymi danymi wprowadzanymi przez Ciebie w sklepie. Celem zbierania tych plików jest dokonywanie analiz, które przyczynią się do rozwoju oprogramowania. Więcej na ten temat przeczytasz w Polityce plików cookies Home.
Dzięki tym plikom możemy prowadzić działania marketingowe.
Michał Lipka
UPROWADZONA W GRZE OTOME Nie chciałbym grać w gry otome. To nie moja bajka. Lubię cyfrową rozrywkę, jednak wolę produkcje pokroju „Tomb Raider”, „Serious Sama”, wszelkiej maści RPG-i czy klasykę w stylu Mario, zamiast tego typu historii. Nawet jeśli zaliczam się do tzw. romantycznych dusz. Ale manga „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome…” to rzecz, która do mnie trafiła. Może nie jakoś mocno, to bardziej kobieca lektura, ale i tak bawiłem się dobrze, czytając tak ten tomik, jak i cały cykl. Catarina niemal już wyzbyła się wszelkich problemów. Niemal. Teraz, gdy trwa szkolny festyn, zostaje uprowadzona. Ale przez kogo? Tymczasem Geordo dostaje żądanie porywaczy, by zrzekł się prawa do tronu. Jeśli nie… Ale kto i dlaczego chce, by tak się stało? Przy omawianiu poprzedniego tomiku pisałem, że dobrze się stało, iż mamy ciąg dalszy. Bo co prawda zakończenie głównego wątku, które obserwowaliśmy w czwartym tomie, było oczywiste od samego początku i stanowiło zakończenie opowieści, nadal pozostawiło pewien niedosyt. Dorzucenie ciągu dalszego z perspektywy samej fabuły było dość nieoczywiste, ale za to na pewno ucieszyło każdego fana. I cieszy też ten tomik, niby po raz kolejny kończący opowieść – a może raczej jakiś jej etap – ale dający też perspektywy na ciąg dalszy. Wracając jednak do samej serii, ten tomik oferuje to samo, co poprzednie: humor, przygody, akcję… ale także przeniesienie schematów szkolnego życia na łamy opowieści fantasy. Może i nie odświeża tym samym szojowych schematów, ale wykorzystuje je w ciekawy sposób, dostarczając sympatycznej rozrywki, przy której mnożna się uśmiechnąć (do łez się nie śmiałem, ale kto wie, może kogoś innego taki stonowany humor bardziej rozbawi), dać ująć urokowi i głupocie głównej bohaterki i wszystkiemu, co dzieje się wokół niej. Do tego mamy udaną szatę graficzną i ładne wydanie. Kreska jest prosta, pozbawiona nadmiaru czerni i rastrów, czysta, ale miła dla oka. Sam tomik zaś, w powiększonym formacie i z dodatkową obwolutą, prezentuje się bardzo dobrze. Kto zatem lubi podobne historie, śmiało może sięgnąć. „Odrodzona” to przyjemna, lekka komedia, którą czyta się szybko i bez znudzenia, za to czasem z całkiem niezłą porcją emocji i zaangażowania w sprawy bohaterów. Trudno nie bawić się dobrze, więc i trudno nie polecić jej fanom szojek.